VW Polo Harlekin x2 - żyj kolorowo - Trends Magazines

VW Polo Harlekin x2 – żyj kolorowo

VW Polo Harlekin (1)

Praktyczny, niezawodny, wygodny. Większości modeli Volkswagena można przypisać wyżej wymienione cechy. Finezyjny, fantazyjny? Te określenia raczej do nich nie pasują. Jednak patrząc na VW Polo Harlekin można odnieść całkiem inne wrażenie.

Kolorowy Volkswagen Polo od razu rzuca się w oczy. Rozwesela ulice i wywołuje uśmiech na twarzach przechodniów. Na jednym ze zlotów motoryzacyjnych wypatrzyłem dwa stojące obok siebie kolorowe Polo i od razu postanowiłem bliżej poznać te auta oraz ich właścicieli.

Nie byłoby Harlekina bez Garbusa?

Być może nie byłoby Harlekina, gdyby nie pewien epizod z historii Garbusa. Tak, to nie pomyłka. Chociaż Garbusa w wersji Harlekin próżno szukać. W 1964 roku Niemcy pokazali całemu światu reklamę garbatego auta z nadwoziem, którego każdy element polakierowany był na inny kolor. Fantazja i odwaga? Nie! Taka zagrywka miała zupełnie inny cel: zwrócenie uwagi na modułowość konstrukcji, która umożliwiała łatwą wymianę poszczególnych elementów Garbusa niezależnie od rocznika.

Czy cel został osiągnięty? To, co wydarzyło się 30 lat później, jest poniekąd odpowiedzią na to pytanie.

Powtórka z rozrywki

W połowie lat 90. Volkswagen zaczął stosować w swoich autach system o nazwie Baukasten. W języku polskim znaczy to „modułowość”. W założeniu Baukasten dawał same korzyści. Producentowi pozwalał na unifikację oraz ograniczenie kosztów produkcji, a klientom dawał dużą swobodę m.in. w dobieraniu poszczególnych wersji wyposażenia. Tak było blisko trzydzieści lat temu i tak jest do dziś.

Jak zareklamować nowatorski sposób tworzenia modułowej konstrukcji? Postanowiono wykorzystać blisko 30-letni pomysł z kolorowym Garbusem. Jednak tym razem za samochód demonstracyjny posłużył Volkswagen Polo. Miejskie auto dla ludu, które kojarzyło się i wciąż się kojarzy ze wszystkim, tylko nie z fantazją.

Bez przypadku

W kilku salonach niemieckiej marki stanęło 20 kolorowych Polo. Dlaczego nie używam słowa Harlekin? Ponieważ taka nazwa pojawiła się dopiero podczas seryjnej produkcji, do której w ogóle miało nie dojść.

Wbrew pozorom, kolorowe miejskie Volkswageny nie były lakierowane losowo. Każdy kolor na karoserii był przypisany poszczególnym grupom elementów. Żółty symbolizował wyposażenie, niebieski układ napędowy, zielony kolor nadwozia, a czerwony opcje.

Polo Harlekin to nie wyciskacz łez

Jak można się domyśleć, wesołe Polo szybko przypadły do gustu klientom. Volkswagen nie pozostawał obojętny na te prośby i w 1995 roku wypuścił limitowaną serię Polo Harlekin.

Ciekawostką jest to, że samochody nie były montowane jako kolorowe wersje. Najpierw produkowano jednokolorowe, standardowe Polo, a następnie wymieniano między nimi poszczególne elementy. Warto dodać, że nieprzypadkowo. W efekcie powstały cztery wersje kolorystyczne, które najłatwiej rozpoznać po kolorach dachu.

Ostatecznie wyprodukowano nieco ponad 3.800 egzemplarzy Polo w wersji Harlekin, dzięki czemu dziś ten model jest dość unikatowy.

Fantazyjne VW Polo III Harlekin i nowe Polo – które zwróci większą uwagę

VW Polo Harlekin x2

Widoczne na zdjęciach auta należą do dwóch dobrych kumpli Michała i Maćka. Najpierw tylko Michał pałał wielką sympatią do Harelkina. Po namowach Michała Maciek zdecydował się na zakup swojego Polo w tej wersji.

Dlaczego Harlekin? Na pewno z powodu chęci posiadania wyjątkowego auta. Standardowe Polo było zbyt pospolite. Harlekin zdecydowanie pospolity nie jest.

Oba samochody widoczne na zdjęciach pochodzą z 1996 roku. Oba napędza wolnossący silnik 1.4 o „oszałamiającej” mocy 60 KM. Tuż po zakupie Michał zdecydował się na pełen serwis mechaniczny oraz polerkę lakieru swojego auta. Założył także gwintowane zawieszenie TA Technix oraz felgi BBS RM w rozmiarze 7,5 cala. Przednie lampy zmieniono na Hoffele, a z tyłu zamontowano reflektory Hella Blue.

Maciek chciał, by auto pozostało w stanie jak najbliższym oryginałowi, dlatego był równie oszczędny w modyfikacjach. Zmienił jedynie zawieszenie na MTS Gold oraz felgi na Autostar minus. Podobnie jak w Polo Michała, z tyłu pojawiły się lampy Hella, jednak w tym przypadku z serii Green. Reszta pozostała seryjna.

O ile z zewnątrz Polo Harlekin zdecydowanie wyróżniało się wśród innych aut, o tyle wewnątrz Volkswagen nie puścił wodzy fantazji. Wnętrze opisywanych Polo jest właściwie takie samo jak w standardowych odmianach tego modelu. Różni się jedynie gałką drążka zmiany biegów z napisem „Harlekin” oraz tapicerką foteli z kolorowymi motywami.

Volkswagen Polo Harlekin powstał trochę przez przypadek. Niemcy nie planowali produkcji tego auta. Życie i oczekiwania klientów zweryfikowały plany. Polo Harlekin naprawdę istnieje i nie jest, jak twierdzi większość, wynikiem prac szalonego pracownika szrotu. Finezja, polot, nieszablonowość? Kto by pomyślał, że Niemców na to stać…

Paweł Kaczor

Fot. autor

VW Polo Harlekin – dane techniczne

Silnik Benzynowy, 1.4 SPI
Maks. moc 60 KM
Maks. moment obr. 116 Nm
Skrzynia biegów Manualna – 5
Długość/ szerokość/ wysokość 3715/ 1655/ 1420 mm
Rozstaw osi 2400 mm
Maksymalna pojemność bagażnika 245 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l
Masa własna 985 kg
0–100 km/h 14,9 s
V maks. 160 km/h
Średnie zużycie paliwa 7,5 l/100 km
Orientacyjna cena 5.000 zł

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW_E28_520i_tuning

Tajemniczy rekin BMW E28 320i – TUNING

Mateuszowi od dziecka podobały się tzw. rekiny ze stajni BMW: E23, E24, E28. W kwietniu 2016 roku postanowił spełnić swoje marzenie. Pojechał na drugi koniec Polski, by kupić upragnionego klasyka – E28. Podczas oględzin okazało się, że egzemplarz jest w opłakanym stanie. Jednak Mateusz podjął wyzwanie i zdecydował się kupić wymarzone BMW. Gdy wjechał autem na lawetę, pękły…

Używane Renault będą odnawiane w fabryce

Renault chce odnawiać kilkuletnie modele i wprowadzać ponownie na rynek. Okazuje się, że można na tym zarobić więcej, niż sprzedając nowe auta.  Ze względu na problemy z dostępnością półprzewodników łatwiej jest zregenerować używany samochód, niż wyprodukować go od zera. Do regeneracji nie potrzeba komponentów, których na rynku brakuje. Z perspektywy klienta taki samochód jest również…