Jak jeździ nowe BMW M2? - Trends Magazines

Jak jeździ nowe BMW M2?

Dziennikarze serwisu motor1.com mieli okazję przetestować prototyp nowego BMW M2 na austriackim torze Salzburgring. Jak jeździ nowe cacko ze stajni BMW M?

Oficjalnej premiery BMW M2 jeszcze nie było, bo ta planowana jest na październik tego roku, ale bawarczycy już podgrzewają atmosferę, chociażby udostępniając prototyp sportowego auta dziennikarzom. Jednym z nich jest redaktor portalu motor1.com, który miał okazję jeździć tym autem. 

Nowe BMW M2 będzie bardzo ciekawym autem, nie tylko dlatego, że to po prostu nowa „emka”, ale też dlatego, że to prawdopodobnie ostatnie czysto spalinowe BMW ze stajni M. Kolejne będą miały zelektryfikowany napęd, a po decyzji UE, w nie aż tak odległej przyszłości silnik spalinowy całkiem odejdzie w zapomnienie. 

Jak jeździ nowe BMW M2?

Okrążenie toru Salzburgring z dwoma prostymi i mieszaniną zakrętów w lewo i w prawo, ma nieco ponad 4 km długości. Kierowca BMW M2 w pierwszych kilometrach w ogóle nie był w stanie oglądać tego co dzieje się za oknami, bo M2 przy jeździe z pełną prędkością wymaga maksimum skupienia. Pierwsze 100 km/h pojawia się błyskawicznie (oficjalnych liczb nie ma, ale możemy spodziewać się czasu rzędu 4 sekund). 

Kierowca nie miał łatwego zadania, bo w dzień testowy mocno padało i tor był mokry. Opanowanie ok. 450 KM krzesanych z jednostki S58 i na dodatek z manualną skrzynią (opcjonalnie będzie automat) wymaga spory wprawy. Charakterystyka silnika bardzo przypomina tę z modelu M2 CS, motor jest bardzo czuły na gaz, ale odczuwalna jest delikatna turbo dziura, która niknie wraz ze zwiększającymi się obrotami silnika. 

Na dodatek auto ma napęd tylko i wyłącznie na tył,  co przy deszczowych warunkach nie ułatwia zadania. Jednak BMW nie byłoby sobą, gdyby oprócz brutalnej mocy nie postawiło dużego nacisku na inne podzespoły. I tak mamy tu ogumienie (przód 275/35/19, tył 285/30/20), a także układ zawieszenia wprost z modeli M3/M4. 

Dodatkowo auto ma zamontowane 380-milimetrowe tarcze z sześciotłoczkowymi zaciskami. Także nadwozie mocno różni się np. od modelu M240i. Tutaj tył jest szerszy o 53 mm w stosunku do przodu. Ma to oczywiście związek z rozszerzoną tylną osią. 

Auto było zakamuflowane w ciekawe barwy, nawiązujące do BMW Motorsport i nie wszystkie elementy nadwozia są jeszcze widoczne. Z pewnością możemy spodziewać się szerokich wlotów powietrza, dyfuzorów i poczwórnej końcówki układu wydechowego. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW 501. Barokowy anioł z Monachium

501 było pierwszą powojenną limuzyną BMW. W chudych latach niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego odradzającego się tuż po II wojnie światowej ta szczególna konstrukcja nie bez powodu została ochrzczona przez społeczeństwo przydomkiem barokowy anioł. Już pod koniec 1945 roku w Eisenach znów ruszyła produkcja. Tym razem jednak w fabryce silników należących kiedyś do BMW AG samochody z…

Kultowy Batmobil BMW E9 3.0 CSL

E9 w wersji 3.0 CSL zostało zbudowane, by otworzyć BMW drogę do zwycięstw w wyścigach samochodów turystycznych. Model jest gratką dla kolekcjonerów. W latach 60. marka BMW złapała wiatr w żagle i zaczęła szybko wychodzić na prostą po powojennym kryzysie, prezentując kolejne modele ze szczyptą sportowego zacięcia nawet w bazowych wersjach. Praprzodkiem współczesnej siódemki było…