To normalne, że producenci testują podzespoły „chowając” je w produkowanych seryjnie modelach. Dotyczy to wszystkich marek, jak i wszystkich możliwych technologii. Czasami, właśnie z tego powodu, jesteśmy świadkami narodzin legendy. Pojedynczych wspaniałych fabrycznych projektów z historiami równie zawiłymi, jak ta o potworze z Loch Ness.
Poczas podcastu Collecting Cars z obecnym prezenterem Top Gear, Chrisem Harrisem – usłyszeliśmy o BMW E34 M5 Touring z silnikiem V12. Motor Authority poinformował o tym samochodzie w podcascie, w którym były dyrektor McLaren David Clark mówił o supersamochodzie F1 z lat 90.
Podobnie jak w przypadku wszystkich przedsięwzięć motoryzacyjnych obejmujących samochody produkcyjne, konieczne było przeprowadzenie testów również przy budowie F1. Sam silnik luźno bazował na pierwszym V12 BMW, który wtedy napędzał topowe wersje E32 i E31. Dlaczego inżynierowie nie umieścili eksperymentalnej wersji „V-dwunastki” w jednym z tych samochodów, nie wiadomo. Zamiast tego zdecydowali się umieścić ten silnik w BMW E34 w wersji Touring! Znamy historię Mercedesa SL AMG 73, który wyposażony był w silnik z Pagani Zonda. Ale E34 Touring z silnikiem Mclarena F1? Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem!
Niestety, takie prototypy często zostają zmiażdżone, aby mieć pewność, że nie trafią w niepowołane ręce. Jest nadzieja, że tutaj było inaczej. Podczas podcastu Clark powiedział, że pojazd testowy wciąż istnieje w kolekcji szalonych prototypów BMW, z dala od światła dziennego.