Jeśli myślisz, że zwykłe BMW M2 jest ekstrawaganckie to lepiej spójrz na opcjonalne dodatki z pakietu M Performance. Styliści tutaj mocno zaszaleli!
Premiera nowego BMW M2 wywołała kontrowersje i sporą dyskusje, głównie dotyczącą wyglądu nowego modelu. Swoją drogą, to zdarza się wyjątkowo często podczas premiery nowego modelu BMW. O wyglądzie auta nie będziemy mówić, a skupimy się na dodatkach oferowanych przez BMW w ramach pakietu M Performance.
Ten pakiet zawsze oferuje dodatkowe nakładki, spoilery, inne końcówki układu wydechowego, a także parę akcentów we wnętrzu. Nie inaczej jest w przypadku BMW M2. Z przodu pojawiły się karbonowe nakładki na zderzak, a także charakterystyczne wybrzuszenie na masce. Na progach znajdziemy „skrzela” wykonane, a jakże z karbonu, a przez całą długość auta „pociągnięto pędzlem” czarny pasek.
Przejdźmy do tyłu, tutaj dzieje się najwięcej. Zderzak zyskał teraz poziome wypustki, na tylnej klapie pojawił się spoiler, a zderzak skrywa cztery końcówki wydechu, podobnie jak w oryginale, ale teraz ułożone w nietypowy kształt. Ten zabieg widzieliśmy już w BMW M3/M4 M Performance. Opcjonalnie klient będzie miał do wyboru 20- lub 21-calowe felgi w złotym kolorze, podobnie jak to miało miejsce w modelu M2 CS.
We wnętrzu znajdzie się wiele elementów wykończenia z karbonu (deska rozdzielcza, panel środkowy, czy środek koła kierownicy). Opcjonalnie do wyboru będą też świetne karbonowe fotele kubełkowe.
Przy okazji pojawiła się informacja wywołująca największe zaskoczenie. Możemy opcjonalnie zamówić manualną skrzynię biegów. Zaraz, jak to opcjonalnie? Okazuje się, że ten luksus kosztuje w M-dwójce 2100 zł! To efekt ostatnich zapowiedzi i trendu w motoryzacji, który zakłada, że skrzynie manualne będą niszą i oferowane będą tylko w sportowych samochodach za dopłatą – tak jak to miało kiedyś miejsce w przypadku automatów. Znak czasów.