Używany Volkswagen CC (2012–2016) - opinie, wady i zalety - Trends Magazines

Używany Volkswagen CC (2012–2016) – opinie, wady i zalety

Efektownie stylizowany, szybki i nieprzesadnie drogi w serwisowaniu Volkswagen CC to coś więcej niż bardziej atrakcyjna wersja popularnego Passata. Sprawdź opinie, wady i zalety używanego VW CC. 

W 2004 roku za sprawą Mercedesa CLS rozpoczęła się moda na czterodrzwiowe coupé, czyli limuzyny z łagodnie opadającą linią dachu, drzwiami bez ramek na szyby oraz mocnymi silnikami pod maską. Reprezentant Volkswagena w tym segmencie zadebiutował w 2008 roku. Był nim Passat CC. Na początku 2012 roku auto przeszło poważną modernizację, którą połączono ze skróceniem nazwy do CC.

VW CC to nie Passat

Wyglądem Volkswagen CC nawiązuje do Passata B7. Ma także podobnie urządzone wnętrze z wyjątkowym analogowym zegarem w centralnej części deski rozdzielczej. Różnice w kabinie są symboliczne – w dużej mierze ograniczają się do boczków drzwiowych, które mają niżej osadzone klamki i krótsze uchwyty. Domyślnie Volkswagen CC był oferowany w czteroosobowej konfiguracji. Kanapa miała wyprofilowane miejsca dla dwóch pasażerów. Między nimi osadzono zamykany schowek i zagłębienie na napoje. Kto oczekiwał większej funkcjonalności, musiał dopłacić za pakiet o nazwie „5 miejsc”. Trzeba pamiętać, że nawet w takiej konfiguracji Volkswagen CC nie rozpieszcza pasażerów ilością przestrzeni – opadająca linia dachu zabiera miejsce nad głowami. To jednak rozsądna cena za możliwość jazdy atrakcyjnie stylizowanym samochodem z drzwiami bez ramek na szyby.

Używany VW CC – Na co uważać?

Wartość używanych Volkswagenów CC wciąż jest wysoka, co stanowi zachętę do odbudowywania samochodów po wypadkach. Szczególna ostrożność jest zalecana w przypadku aut sprowadzonych z USA i Kanady – większość brała udział w wypadkach. Skalę uszkodzeń można jednak w miarę łatwo sprawdzić na podstawie numeru VIN w bazie systemu Carfax. Decydując się na samodzielne oględziny samochodu nie wolno poprzestać na przejrzeniu książki serwisowej (jej sfałszowanie nie stanowi wyzwania), a tym bardziej na pomiarze grubości lakieru. Przypominamy, że w sieci są oferowane „zestawy naprawcze”. Kilka tysięcy złotych wystarczy na maskę, zderzak i błotniki z lakierem o fabrycznej grubości. Wystarczy zamontować komplet części do odbudowanego VW, by pobieżna kontrola miernikiem grubości lakieru nie wykazała nieprawidłowości. Wnikliwa kontrola przed zakupem stanu i przeszłości pojazdu jest więc koniecznością. Z drugiej strony cieszy, że dostępne VW CC są zwykle mniej wyeksploatowane od Passatów (zwłaszcza Variantów), które nierzadko pełniąc rolę auta służbowego pokonały już ponad 250 tys. km.

Napęd VW CC

Paletę silników dla Volkswagena CC tworzyły benzynowe jednostki 1.4 TSI (150 KM, 250 Nm), 1.4 TSI TC (160 KM, 240 Nm), 1.8 TSI (160 KM, 250 Nm), 2.0 TSI (211 KM, 280 Nm) i 3.6 VR6 (300 KM, 350 Nm) oraz diesle 2.0 TDI (140 KM, 320 Nm; 150 KM, 340 Nm; 170 KM, 350 Nm; 177 KM, 380 Nm; 184 KM, 380 Nm). Żadna wersja nie rozczarowuje osiągami. Najmniej dynamiczna odmiana do osiągnięcia 100 km/h potrzebuje niecałych 10 s i jest zdolna do przekroczenia 200 km/h. Topowy wariant VR6 już po 5,5 s od startu osiąga 100 km/h, a prędkość maksymalna ma ograniczoną do 250 km/h. Standardem w topowej wersji silnikowej, a opcją dla mocniejszych diesli był napęd 4Motion. Do wszystkich odmian można było też zamówić skrzynię DSG (standard w 3.6  VR6).

O co trzeba zadbać?

Wyższe pozycjonowanie modelu CC sprawia, że jego pierwsi nabywcy znacznie częściej niż kupujący zwykłego Passata zamawiali mocniejsze wersje silnikowe, a także chętniej dopłacali za dodatki. Do najczęściej spotykanych należą skrzynie DSG, które niezwykle sprawnie żonglują biegami, poprawiają przyspieszenia i ograniczają zużycie paliwa. Wymagają jednak opieki serwisowej. Olej powinien być wymieniany co 60 tys. kilometrów. Zaniedbanie operacji skraca żywotność systemu sterującego przekładnią. Zdarza się, że kosztowną naprawę trzeba przeprowadzić po 150–200 tys. km.

Błyskawiczne zmiany biegów wpływają na szybsze zużycie dwumasowego koła zamachowego turbodiesli. Konieczność wymiany tego elementu przed pokonaniem 100 tys. km nie należy do rzadkości. Suche sprzęgła siedmiobiegowych DSG (tylko w 1.4/1.8 TSI) zużywają się szybciej od pracujących w kąpieli olejowej sprzęgieł sześciostopniowych przekładni. Ogólna trwałość modelu stoi na wysokim poziomie.

Do typowych usterek należą rozładowane akumulatory i niesprawności oświetlenia. Czasem serwisy wykrywają też usterki układu recyrkulacji spalin czy filtra sadzy w dieslach. Decydując się na zakup samochodu z amortyzatorami o zmiennej sile tłumienia (DCC) warto zweryfikować ich stan, przynajmniej poprzez oględziny pod kątem wycieków. Koszt zakupu zamiennika jednego amortyzatora przekracza 1 tys. zł. Kompleksowa odbudowa podwozia będzie więc droga.

Najbardziej problematyczne mogą okazać się jednostki 1.8/2.0 TSI, które potrafią zużywać nadmierne ilości oleju. W przypadku podwójnie doładowanego silnika 1.4 TSI TC w grę wchodzi rozciągnięcie łańcucha rozrządu. Problem nie wystąpi w 150-konnym 1.4 TSI, bo jest to jednostka z nowej rodziny EA211, która ma paskowy napęd rozrządu. Silnik, wraz z dieslami nowej generacji, pojawił się w 2015 roku.

Volkswagen CC technicznie bazuje na Passacie, ale oferuje mocniejsze silniki, bogatsze wyposażenie i ciekawiej stylizowane nadwozie. Techniczne konotacje ograniczają koszty obsługi serwisowej. Będzie dobrym i eleganckim towarzyszem podróży.

Szymon Łukasik

Fot. archiwum

TRENDS poleca

Najlepsze proporcje dynamiki jazdy do zużycia paliwa ma 177-konny diesel 2.0 TDI. Przy właściwej obsłudze serwisowej silnik nie sprawia poważniejszych problemów. Benzynowy motor 2.0 TSI polecamy warunkowo. Nierzadko zużywa duże ilości paliwa, a koszt rzetelnie przeprowadzonego remontu, który wiąże się z koniecznością wymiany pierścieni tłokowych i tłoków, sięga 10 tys. zł. Pocieszające jest, że można połączyć go z tuningiem jednostki napędowej. Topowy wariant 3.6 VR6 stanowi propozycję dla koneserów, a zapewne również materiał na ciekawego youngtimera.

Poprzednik
Volkswagen Passat CC (2008–2012)

Mimo że samochód był przez chwilę produkowany z Passatem B6, jest od niego dużo lepszy – choćby dlatego, że nie montowano w nim diesli 2.0 TDI z pompowtryskiwaczami, których słabym punktem były układy zasilania i smarowania. Decydując się na zakup Passata CC trzeba również przygotować się na problemy z elektroniką – np. automatycznym hamulcem postojowym czy blokadą kierownicy.

Następca
Volkswagen Arteon (od 2017 roku)

Po zakończeniu produkcji modelu CC Volkswagen wprowadził na rynek Arteona. Nie jest on bezpośrednim następcą VV CC. To większy o rozmiar samochód, który wypełnił lukę powstałą zarówno po CC, jak i niedocenionym przez nabywców z Europy Phaetonie. Mechanicznie Arteon wywodzi się z Passata B8, ale dzięki zmienionym nastawom podwozia, niższej sylwetce czy szerzej rozstawionym kołom zapewnia bardziej intensywne wrażenia z jazdy.

PLUSY:

Atrakcyjna linia nadwozia
Mocne jednostki napędowe
Niewielka awaryjność

 Dane techniczne  

Volkswagen Passat CC (2012–2016)

Silniki Benzynowe: 1.4, 1.8, 2.0, 3.6; wysokoprężne: 2.0
Długość/ szerokość/ wysokość 4802/ 1855/ 1417 mm
Rozstaw osi 2711 mm
Pojemność bagażnika 532 l
Ceny używanych egzemplarzy 35–95 tys. zł

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Akcja serwisowa BMW – 80 tys. aut narażonych na awarie

Kolejna akcja serwisowa BMW. Niemiecka marka wzywa do serwisów 80 tys. samochodów. Sprawa jest poważna, bo problem dotyczy układu hamulcowego. Sprawdź, czy Twój samochód jest objęty akcją serwisową. Po problemach z zapalaniem się niektórych modeli z Monachium, nadeszła kolejna akcja serwisowa BMW. Tym razem dotyczy ona układu hamulcowego. Usterka związana jest z układem ABS (przeciwdziałającego…

Tysiące nowych BMW gnije na placu i nie da się ich kupić

Z dostępnymi od ręki autami dziś coraz trudniej. Ze względu na opóźnienia w dostawach części, nierzadko fabryki stają i robią przerwę w produkcji. Wydawałoby się, że wolne auta na placu, tym bardziej w dużej ilości dziś nie istnieją. A jednak w Kanadzie można znaleźć prawie 3 tys. nowiutkich BMW. Problem w tym, że nie można…