Wydawałoby się, że takich już nie produkują, a nawet jeśli to tylko w najuboższej wersji. Okazuje się, że Skoda Karoq 1.5 TSI Style nie jest ubogo wyposażona, wręcz przeciwnie, a mimo to posiada dziwny „wichajster” na tunelu środkowym, a obok pedału hamulca jest trzeci, dodatkowy. Do czego to służy?
Ostatnio często mamy do czynienia z autami, które według nas niedługo znikną z rynku. W przypadku tej Skody nie chodzi o konkretny model, ale SUV z benzynowym silnikiem i manualną skrzynią? Kto to kupuje?! Trzeba przyznać, że Skoda Karoq 1.5 TSI Style to nietypowa wersja, ale ani razu podczas testu nie przyszła nam myśl, że wolelibyśmy automat DSG. Sprawdźmy więc, na czym polega wyjątkowość tej wersji.
Skoda Karoq 1.5 TSI Style to idealne auto na codzień
Kompaktowy czeski SUV nie jest ani za duży, ani za mały. W codziennej jeździe nie sprawiał problemów w przeciskaniu się w ciasnych uliczkach, a w razie potrzeby przewiózł czteroosobową rodzinę w niedaleką podróż za miasto. Nawet podróż do Chorwacji nie stanowiłaby problemu, bo 150 KM, wygodne fotele i dobrze wyciszona kabina sprawiają, że auto nadaje się doskonale także na dalekie trasy.
Jednym z głównych walorów Karoqa jest wygoda wsiadania/wysiadania. Dla osoby o moim wzroście (185 cm) zabieranie miejsca w kabinie to prawdziwa rozkosz. Dlaczego się tak zachwycam? Chodzi o wysokość fotela oraz wielkość drzwi. Fotel umiejscowiony jest na idealnej wysokości, a nad głową mamy tyle miejsca, że nawet tak wysoka osoba jak ja, nie musi się zbytnio schylać. Dodatkowo, drzwi które zamykają się razem z progiem, dzięki czemu nie ubrudzisz sobie nogawek wsiadając do brudnego auta. Niby drobiazg, ale bardzo przemyślany.
Wewnątrz znajdziemy volkswagenowską prostotę i intuicyjną obsługę, dzięki czemu nawet, jeśli nigdy nie jechałeś Skodą, rozpracujesz obsługę najważniejszych elementów w kilka minut. Przejrzystość zegarów oraz mnogość pojemnych schowków także działa na pozytywne wrażenia z codziennej jazdy Skodą Karoq.
Co w niej takiego specjalnego?
Niektórych może zdziwić fakt, że entuzjastycznie reagujemy na manualną skrzynię w takim aucie. Prawdą jest, że jeśli ktoś decyduje się na dobrze wyposażonego SUVa tego segmentu, w przeważającej większości wybierze automatyczną skrzynię DSG. Ale „patyk” naprawdę nieźle sobie radzi z silnikiem 1.5 TSI. Skrzynia jest dobrze zestopniowana, przełożenia są w sam raz, a drążek pracuje z przyjemnym mechanicznym oporem. Dodatkowym atutem jest niskie spalanie, podczas testu udało nam się uzyskać wynik 7,2 litra, nie stosując się specjalnie do zasad eco-drivingu.
Skoda Karoq 1.5 TSI to auto bez żadnych elektrycznych wspomagaczy, więc można powiedzieć, że to jednostka „starego typu”, choć wyposażona w system odłączania cylindrów ACT. Działa on niewyczuwalnie, odłączając dwa cylindry, gdy tylko dawkujemy gaz. Kolejna generacja SUVa z pewnością pojawi się już z układem mild-hybrid.
Moc 150 KM i 250 Nm wystarczy, żeby rozpędzić auto do setki w 8,9 s i maksymalnie pojechać 210 km/h. W nierzucającym się w oczy kompaktowym SUVie to w zupełności wystarczy, a auto nie jest zawalidrogą.
Jazdą Karoqiem w manualnej skrzyni daje naprawdę sporo frajdy z jazdy, czuć że mamy więcej kontroli nad autem, a samochód dobrze z nami współpracuje. Jazda SUVem w tej konfiguracji jest dziś nieoczywista i to bardzo lubimy.
Ile to kosztuje nowa Skoda Karoq 1.5 TSI?
Wersja bazowa Skody Karoq 1.5 TSI w wersji Style z manualną 6-stopniową skrzynią kosztuje co najmniej 131 200 PLN. Pomimo, że testowy egzemplarz nie był wyposażony w najmocniejszy silnik i nie miał skrzyni DSG, swoje kosztował. Same dodatki w tym aucie w cenniku wyniosły ponad 45 tys. zł, a finalnie na cenniku zobaczyliśmy kwotę 177 050 PLN.
To już pokaźna suma, ale dostajemy też praktycznie kompletny samochód. Karoq jest wygodny, przestronny, dobrze wyposażony i dynamiczny. Dobrze sprawdzi się w mieście, jak również na dalszej trasie, a niestety ceny nowych samochodów nie spadną. Ten czeski model jest z nami już od 2017 roku (lifting w 2021) i niewykluczone, że pod koniec tego roku zobaczymy jego następce. Może to dobry moment na kupno ostatniego Karoqa z manualną skrzynią?
Redaktorze,Co Ty za bzdury piszesz. Nie ma już karoqa w wersji style. Skoda zabiła to auto 2 wersjami. Raz że podniosła cenę z kosmosu, 2 odchudziła wersja podstawową- same światła matrix to dopłata 6.800. Reszta dodatków też wzrosła a szkoda bo w tym roku to auto gdyby miało wersja style napewno by się lepiej sprzedawało. A tak zostaje konkurencja.
Michał, być może Skoda wycofała już tę wersję ze sprzedaży, ale właśnie taką otrzymaliśmy do testu. Niedługo zapewne pojawi się nowa generacji i dlatego oferta „jest okrojona”.