TEST Cupra Leon Sportstourer 310 KM - mało rozpoznawalne kombi - Trends Magazines

TEST Cupra Leon Sportstourer 310 KM – mało rozpoznawalne kombi

Kiedyś slogan hiszpańskiej marki brzmiał: „Auto emoción”. Sprawdzamy, czy w tych słowach jest jeszcze ziarno prawdy i czy w rodzinnym kombi faktycznie można znaleźć jakieś emocje. Oto test Cupry Leona VZ ST z najmocniejszym 310-konnym silnikiem, którą nie każdy rozpoznaje na ulicy.

W dawnych czasach Cupra oznaczała najmocniejsze i najostrzejsze modele Seata. Dziś to już sub-marka z własnym logo i innym podejściem do klienta. Choć Cuprę Leona Sportstourer możesz mieć też z silnikiem diesla, w nasze ręce trafiła najmocniejsza odmiana 2.0 TSI o mocy 310 KM.

Jak jeździ Cupra Leon Sportstourer?

Jednostka napędowa pochodzi z Golfa R, a więc mamy do czynienia z silnikiem 2.0 TSI o mocy 310 KM. Jak już przystało na mocne czterocylindrowe silniki turbo, mocy i momentu obrotowego (400 Nm) mamy tu w brud.

Silnik jest bardzo elastyczny i nie czuć efektu „turbo-dziury”. Mamy jednak pewne zastrzeżenia co do pracy skrzyni biegów. To znane 7-stopniowe DSG, a Cupra Leon cierpi na typową przypadłość aut koncernu VAG z tą skrzynią. Jej oprogramowanie obsesyjnie nastawione jest na ekologię i trzymanie silnika na najniższych obrotach. To powoduje, że podczas jazdy z prędkością 60 km/h jedziemy na 6. czasami nawet na 7.biegu. To z kolei sprawia, że silnik potrzebuje chwili, aby się „rozkręcić”, a jeśli mamy zamiar zrobić szybki manewr, robi się nerwowo. Z kolei, gdy za mocno wciśniemy gaz, skrzynia zredukuje o 3-4 biegi i wtedy auto wyrywa z kopyta. Możemy też użyć trybu sport, ale wtedy obroty są za wysokie, rośnie spalanie i męczy hałas. Minimalne obroty powinny wynosić 1500-1600, a nie 1100.

Jeżeli już jesteśmy przy dźwięku – wydech Cupry jest bardzo dobrze zestrojony. Ma basowy pomruk i słychać, że mamy do czynienia z mocnym autem. Zupełnie niepotrzebny jest tutaj system podbijania dźwięku z głośników. Po pierwsze brzmi bardzo sztucznie, a po drugie mając na wejściu tak dobry układ wydechowy wystarczyło dodać zawór otwierający się w trybie sportowym, aby jeszcze bardziej wydobyć dźwięk z 310-konnego silnika. Warto też dodać, że cztery końcówki układu wydechowego są prawdziwe, a nie żadne atrapy.

Zawieszenie jest sztywne, ale nie przesadnie, samochód dobrze wybiera nierówności, choć przez 19-calowe felgi z nisko profilowymi oponami czujemy dość mocno kamienie, czy dziury. Można powiedzieć, że Cupra Leon jest zestrojona kompromisowo pomiędzy komfortem codziennego użytkowania, a sportowym zacięciem. O to też w tym aucie chodzi.

Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, wspomaganie nie jest za mocne i czuć przyjemny opór. W zakrętach Cupra jest super-przyczepna. Napęd 4Drive oraz opony 235/35/19 mocno przyklejają sportowe kombi do podłoża. Kierowca może się czuć pewnie.

Cuprę Leona w najmocniejszej wersji zdradzają detale

Wersję VZ wyróżniają cztery końcówki układu wydechowego, obniżone progi, tylny dyfuzor, a także 19-calowe felgi. W środku znajdziemy piękne kubełkowe fotele obite skórą, a także wiele miedzianych akcentów. Cupra Leon zachwyca detalami. Świetnie wyglądają tutaj miedziane elementy zarówno na felgach, karoserii, czy we wnętrzu.

Za wzór powinno się traktować fotele Leona. Są bardzo dobrze wyprofilowane, przyjemne w dotyku, nie za twarde, no i tylko spójrzcie na nie! Brakuje jedynie regulacji odcinka lędźwiowego, ale da się bez niego żyć.

Wnętrze Cupry jest nowoczesne, nawet za bardzo, bo tęsknimy za przyciskami

Design kabiny jest bardzo nowoczesny, mamy tutaj kontynuację miedzianych akcentów, wiele praktycznych schowków i świetnie leżącą w dłoniach kierownicę ściętą u dołu. To nie tak, że nie lubimy ekranów dotykowych, ale tylko jeśli działają szybko. Tutaj, system infotainment lubi się zacinać, czasami system potrzebuje chwili, aby wykonać komendę, a podczas jazdy to nie jest reakcja, której oczekujemy. Dodatkowo w naszym egzemplarzu zdarzało się, że przycisk od głośności radia nie działał przez kilkanaście sekund lub przyciski od klimatyzacji nie reagowały.

Nasza Cupra była wyposażona w opcjonalny system audio Beats, ale niestety podczas jazdy z prędkością wyższą niż 100 km/h nie było dobrze słychać słów piosenek czy tego, co mówi spiker. Kiedy zwiększyliśmy głośność, wówczas muzyka była już dokuczliwa. Zmiana trybów dźwięku niewiele pomogła. Być może to kwestia wyciszenia auta lub głośnych opon. Z pewnością to nie pojazd dla audiofila.

Cupra Leon Sportstourer to atleta i dobry tata

Szybkie i mocne kombi są bardzo uniwersalne. Jeżeli masz ochotę zaszaleć przełączasz przyciskiem z logo Cupra na kierownicy tryb jazdy w sportowy lub tryb „Cupra” i ognia! Wydech robi się głośniejszy, reakcje na gaz są natychmiastowe, a skrzynia redukuje biegi i przy tym słychać delikatne strzały z wydechu. Uśmiech na twarzy pojawia się odruchowo. Ale kiedyś trzeba zejść na ziemię, bo kupiłeś przecież praktyczne kombi, w którym wozisz swoją rodzinę. Znów przełączasz tryb jazdy, tym razem na komfortowy i cieszysz się przestronnym wnętrzem, wygodnymi fotelami i 620 litrami bagażnika. A ten jest kluczowy dla aut typu kombi. W Cuprze Leon Sportstourer jest bardzo foremny, a podłoga ma dwa poziomy, co zwiększa możliwości bagażowe. Auto świetnie sprawdza się jako auto rodzinne.

Czy warto kupić Cuprę Leona Sportstourer?

Jeżeli chcesz szybkie, dobrze wyglądające i praktyczne kombi – zdecydowanie tak! Niektórym może dokuczać twarde zawieszenie lub duże felgi, które łatwo zarysować, ale przecież chciałeś ponad 300-konne auto!

Nie ma co ukrywać, że samochody w nadwoziu kombi musiały ustąpić SUVom i crossoverom, dlatego „kombiaków” na rynku jest coraz mniej. Cupra Leon Sportstourer w zasadzie nie ma konkurencji. Bezpośrednim rywalem jest siostrzany VW Golf R Variant z silnkiem o mocy 320 KM i ceną rozpoczynającą się od 255 590 zł. Nieco taniej, bo za niecałe 200 tys. zł możemy mieć Forda Focusa ST X z silnikiem o mocy 280 KM. I to by było na tyle. Cupra emanuje do segmentu premium, ale do BMW, Volvo czy Mercedesa jej jeszcze brakuje. Poza tym tam mocne kombi są znacznie droższe.

Cupra Leon Sportstourer z silnikiem o mocy 310 KM kosztuje na naszym rynku co najmniej 195 200 zł. Auto wywołuje spore zamieszanie, szczególnie wśród osób, które nie znają się dobrze na samochodach. Miedziany znaczek nie jest jeszcze rozpoznawalny i często było słychać pytanie: Przepraszam, co to za marka? Dla osób nielubiących rzucać się w oczy to może być bardzo dobry argument.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Idealne Lamborghini – Huracán EVO Spider RWD

Lamborghini zaprezentowało najnowszą odmianę kultowego modelu Huracán. Nowy Huracán EVO Spider RWD, bo o nim mowa, charakteryzuje napędem na tylne koła oraz miękkim składanym dachem.  Atak na zmysły Takie połączenie pozwala poczuć się blisko otaczających żywiołów. Wspaniałe doznania akustyczne dostarcza, niczym nie zatrzymywany, ryk silnika 5.2 V10. Z kolei odpowiednią dawkę adrenaliny zapewni bardziej narowista…