TEST BMW 330e - wybór nieoczywisty - Trends Magazines

TEST BMW 330e – wybór nieoczywisty

Oferta silnikowa nowej serii 3 jest nad wyraz bogata. Wybierać możemy spośród kilku jednostek benzynowych oraz kilku wysokoprężnych. Na szczycie jest mocarne M3, a po drugiej, najbardziej ekologicznej stronie barykady hybrydy plug-in 320e oraz 330e. Jeżdżąc kilka dni BMW 330e szukałem odpowiedzi na fundamentalne pytanie – dla kogo jest to auto?

BMW serii 3 to model, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Przez kilkadziesiąt lat obecności na rynku trójka zjednała sobie miliony fanów, stała się bardzo ważnym modelem marki i wiele razy definiowała na nowo pojęcie przyjemności z jazdy. Aktualnie oferowana seria 3 jest już siódmą generacją tego modelu. Auto oznaczone kodem G20/G21 zadebiutowało w 2018 roku, a kilka miesięcy temu przeszło lifting.

Gdzie te zmiany?

Zmiany stylistyczne są raczej kosmetyką niż prawdziwą rewolucją. Trójka LCI ma inaczej stylizowane zderzaki oraz przednie reflektory o odświeżonym kształcie (nie mają już kontrowersyjnego wcięcia). Nie zmienił się przedni grill, który wbrew panującym trendom nie urósł do karykaturalnych rozmiarów.

BMW 3 przeszło facelifting

Zdecydowanie więcej zmian da się dostrzec wewnątrz, gdzie znacznie zredukowano liczbę fizycznych przycisków oraz przeorganizowano deskę rozdzielczą. Odświeżona seria 3 ma dwa olbrzymie wyświetlacze połączone jedną taflą szkła. Pierwszy, pełniący rolę wirtualnych zegarów, ma przekątną 12,3 cala, drugi stanowiący prawdziwe centrum multimedialne, 14,3 cala. Taki sam element znany jest już z innych modeli marki z elektrycznym iX na czele. Całość opiera się na najnowszym, czyli ósmym już, wcieleniu systemu iDrive.

Pomimo dużych zmian wielokierunkowe pokrętło sterujące systemem zostało zachowane. Dzięki niemu obsługa systemu jest zdecydowanie wygodniejsza. Menu jest jednak tak rozbudowane, że przestudiowanie wszystkich opcji zajmuje bardzo dużo czasu. Na dodatek odnalezienie interesującej nas funkcji czy studiowanie menu podczas jazdy na zbyt długo odwraca wzrok od drogi. Niezbyt trafionym pomysłem jest wyzbycie się fizycznego panelu klimatyzacji i przeniesienie go na ekran dotykowy. Chociaż to rozwiązanie stosuje obecnie zdecydowana większość producentów.

Oddzielnym tematem jest strona praktyczna serii 3. Fotel kierowcy ma bardzo duży zakres regulacji i pozwala na niską, prawie jak w autach sportowych, pozycję za kierownicą. Czuć, że siedzimy w samochodzie, który potrafi dać przyjemność z prowadzenia. Ilość miejsca na tylnej kanapie nie pozostawia wiele do życzenia. Kanapa osadzona jest nisko, co powoduje, że do wnętrza bardziej się wpada niż wsiada. Ilość wolnej przestrzeni zarówno nad głową, jak i na nogi jest więcej niż wystarczająca. Nawet wyższe osoby nie powinny narzekać. Inaczej wygląda kwestia bagażnika. Ze względu na akumulatory pojemność kufra odmiany 330e wynosi 375 litrów. To aż o 95 litrów mniej od odmiany niehybrydowej!

BMW 330e, czyli…

Odmiana 330e z zewnątrz praktycznie niczym nie różni się od każdej innej wersji serii 3. Jedynie umiejscowiona w pobliżu lewego przedniego nadkola klapka, skrywająca złącze do ładowania, zdradza, że mamy do czynienia z hybrydą typu plug-in. Prawdziwe różnice znajdziemy jednak w układzie napędowym.

Pod przednią maską znalazło się miejsce na dwulitrowy turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 184 KM. Wspiera go 109-konny silnik elektryczny. Łączna moc systemowa wynosi okazałe 292 KM, ale tutaj pojawia się haczyk. Taka moc dostępna jest przez około 10 sekund w najbardziej sportowym trybie jazdy, nazwanym Sport XtraBoost. W pozostałych warunkach do dyspozycji kierowcy są 252 KM mocy. Standardowo napędzane są koła tylnej osi, a za przekazywanie napędu odpowiada ośmiobiegowy automat Steptronic. W opcji dostępny jest napęd xDrive.

Alpina B6 Touring vs BMW M340i Touring – porównanie

Warto wspomnieć jeszcze o akumulatorach zdolnych zmagazynować 11,2 kWh energii, pozwalających na ładowanie z mocą tylko 3,7 kW. Zasięg możliwy do pokonania na prądzie? Nawet 60 km. Tyle teorii, a jak wygląda praktyka?

Jak jeździ BMW 330e?

Nawet przy nienaładowanych akumulatorach auto uruchamia się bezszelestnie. Silnik spalinowy nie wkracza od razu do akcji. Dopiero mocniejsze wciśnięcie pedału gazu aktywuje jednostkę benzynową. Przełączanie się źródła napędu odbywa się niewyczuwalnie.

Pozytywne wrażenie robią osiągi. 5,8 sekundy niezbędne do osiągnięcia 100 km/h to bardzo dobry wynik. Auto jest żwawe, dynamiczne i w żadnej sytuacji drogowej nie pozostawia wrażenia niedostatku mocy. A jak wygląda kwestia elektrycznego zasięgu? Czy deklarowane 60 km jest osiągalne? Nie do końca. Podczas całego testu, przy w pełni naładowanych akumulatorach, w trybie bezemisyjnym udało mi się pokonać około 35 km. Warto jednak brać poprawkę na zimowe warunki pogodowe, w tym temperaturę. Latem dystans pokonany bez użycia silnika benzynowego powinien być większy.

BMW 330e Touring na autobahnie. Jak sprawuje się hybryda kombi?

Warto jeszcze poruszyć temat zbiornika paliwa. Odmiana 330e ma skromny 40-litrowy bak. Przy średnim spalaniu, wynoszącym niespełna 9 litrów na 100 km, przerwy na tankowanie mogą okazać się nader częste. Cóż, ta odmiana nie jest idealną wersją do pokonywania długich tras bez przystanków. Jednak BMW 330e to typowa bawarska trójka. Żwawa, dynamiczna i dająca sporo przyjemności z jazdy. A co z cenami?

Dla specyficznego odbiorcy

Wersja 330e kosztuje co najmniej 260.000 zł. Napęd xDrive wymaga dopłaty 10.000 zł. Drogo? Nie licząc M340i oraz M3 to najdroższa wersja nowej trójki. Na dodatek cena 330e jest o ponad 30.000 zł wyższa od 330i, która ma takie same osiągi, ale nie potrafi jeździć na samym prądzie! Dla kogo więc przeznaczona jest odmiana hybrydowa w topowej wersji?

Mało imponujący bagażnik, pojemność baku niewystarczająca przy długich podróżach oraz cena daleka od okazyjnej. 330e nie jest autem, na które skusi się wielu klientów. Jednak powstanie wersji 330e ma swój cel. To właśnie dzięki niej, dzięki niskiej emisji CO2 wytwarzanej przez odmianę hybrydową nadal możemy cieszyć się spalinową, rasową i bezkompromisową M3. 330e nie będzie hitem sprzedaży. Nie będzie pierwszym wyborem. Ale jej rola w ofercie jest dobrze znana. I właśnie za to należy jej się duży szacunek.

Paweł Kaczor

Fot. autor

BMW 330e xDrive – dane techniczne

Silnik 2.0 Turbo 184 KM + silnik elektryczny 109 KM
Maksymalna moc 292 KM przy 5000–6500 obr./ min
Maksymalny moment obrotowy 420 Nm przy 1350–4000 obr./ min
Skrzynia biegów 8-Steptronic
Napęd xDrive
Długość/ szerokość/ wysokość 4 713/ 1 827/ 1444 mm
Rozstaw osi 2851 mm
Prześwit 147 mm
Pojemność bagażnika 375 l
Pojemność zbiornika paliwa 40 l + 11,2 kWh
Masa własna 1900 kg
0–100 km/h 5,8 s
V maks. 230 km/h
Średnie zużycie paliwa (homologowane/ test) 1,5–2 l/ 100 km/ 16,6–18,7 kWh/ 100 km
Zasięg na silniku elektrycznym 52–60 km
Cena Od 260.000 zł (330e RWD), xDrive od 270.000 zł

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

BMW_E84_X1_28i_xDrive

Test BMW X1 28i: wstęp do archiwum X

To miał być zwykły test nie do końca zwyczajnego samochodu. Nikt z nas nie przewidywał, że tak się zakończy… W słoneczny czerwcowy dzień w doskonałych humorach stawiliśmy sięw warszawskiej siedzibie BMW po odbiór testowego X1 xDrive 28i. Dwulitrowy turbodoładowany silnik benzynowy generujący 245 KM był obietnicą mocnych wrażeń. Nie zakładaliśmy, że będą aż tak mocne... Cofnijmy…

Czy to powrót kultowej Nysy?

Nysa została zrewitalizowana już w 2014 roku, a obecnie wyprodukowano jeżdżący i gotowy prototyp. Marka ma ambitne plany. Firma o nazwie Nysa Zakład Pojazdów S.A. powstała w lutym 2014 roku w wyniku wieloletniej działalności spółki Smirnow Truck, która serwisuje samochody osobowe oraz ciężarowe do 12 ton. W czasie rozwoju firmy w głowach właścicieli narodziła się…