Już niektórzy klienci odebrali pierwsze egzemplarze BMW M3 Touring. Ten właściciel długo nie pojeździł seryjnym autem. Zobaczcie co zrobił z nowym M3.
Premiera BMW M3 Touring była nie lada wydarzeniem. Auto ujrzało światło dzienne po wielu latach oczekiwania na mocne kombi klasy średniej od bawarskiego producenta. Wydawałoby się, że niewiele można zrobić z wyglądem nowej M-trójki. A jednak.
To prawdopodobnie pierwszy stuningowany egzemplarz nowego BMW M3 Touring. Jeden z austriackich właścicieli postanowił przerobić swoje BMW od razu po zakupie. Z zewnątrz auto wyróżnia się nakładkami na zderzaki oraz progi, a także obniżonym zawieszeniem. Pojawiło się też nowe wypełnienie nerek, a także karbonowe lusterka.
Przednie lampy także zostały poddane modyfikacjom. Mają teraz żółte światło, które przypomina te z modeli M5 CS czy M4 CSL. „Bobrzy” przód nawet dobrze wygląda, szczególnie jeśli nie mamy tam przedniej tablicy rejestracyjnej. Z tego powodu szczególnie cieszą się właściciele aut w USA, gdzie przednie tablice nie są wymagane.
Pod maską M3 Touring pracuje 3-litrowa jednostka R6. Moc to 510 KM i maksymalnie 650 Nm, silnik kręci się aż do 7200 obr./min. Moc trafia na cztery koła poprzez ośmiostopniową skrzynię M Steptronic. To oraz świetna aerodynamika pozwoliła osiągnąć rekordowy czas na torze Nurburgirng – 7 minut i 35.060 sekundy. To o 10 sekund szybciej od Mercedesa-AMG E63 S. Co ciekawe, to tylko o 3 sekundy wolniej niż M5 poprzedniej generacji. Ceny BMW M3 Touring w Polsce startują od 497 000 zł.