Rozładowała Ci się Tesla? W pobliżu nie ma stacji ładowania? Nic się nie martw! Wystarczy, że poprosisz znajomego, który podholuje Cię swoim BMW X5 45e.
Do zabawnej sytuacji doszło na obrzeżach Allenspark w stanie Kolorado. W mroźny dzień kierowca Tesli 3 z zerowym zasięgiem dojechał do stacji ładowania. Okazało się, że ta jest niesprawna, ale to nie koniec problemów. Na peryferiach nie było także zasięgu, więc nie było jak wezwać pomocy. Biednego kierowcę uratował rycerz na białym, a w zasadzie szarym koniu – BMW X5 45e.
Kierowca BMW nie tylko pomógł wydostać się Tesli z „zapyziałej” stacji, ale też podładował jej baterie w trakcie holowania. Jak to działa? Otóż system Tesli odzyskuje energię z hamowania, więc wystarczyło, że kierowca BMW będzie jechał tak, aby lina była cały czas napięta i cały „zaprzęg” był wyhamowywany przez Teslę.
W ten sposób po przejechaniu 6 kilometrów udało się naładować 9% baterii amerykańskiego „elektryka”. To wystarczyło, aby kierowca mógł spokojnie dojechać do kolejnej stacji i naładować auto.
Ta sytuacja pokazuje, że użytkownicy samochodów elektrycznych muszą nauczyć się nowego sposobu jazdy i dostosować swoją trasę do obecnego zasięgu. W przypadku aut hybrydowych (jak bohaterskie X5 45e) nie ma takiej potrzeby, bo w razie wyczerpanych baterii do akcji wkroczy silnik spalinowy. Przypomnijmy, że ten w BMW to dobrze znany motor 3.0 R6 o mocy 286 KM i 450 Nm. W połączeniu z motorem elektrycznym daje to razem aż 394 KM i 600 Nm.
Konrad Maruszczak