BMW M2 CS vs. BMW M240i - czarne czy czerwone? - Trends Magazines

BMW M2 CS vs. BMW M240i – czarne czy czerwone?

BMW M2 CS i BMW M240i 11

Motoryzacja nieubłaganie zmierza w kierunku elektryfikacji, dlatego małe sportowe samochody z mocnymi silnikami spalinowymi to wymierające dinozaury. Tym bardziej cieszy, że wciąż produkowane są auta takie jak M240i czy jeszcze do niedawna M2 CS. Obydwa mają w nazwie „M” i „2”, ale to dwa różne samochody. Oto porównanie BMW M2 CS i BMW M240i.

CS, czyli Competition Sport jest topową wersją BMW M2 F22 – ma najmocniejszy silnik oraz najlepsze osiągi oferowane w serii 2. W komorze silnika umieszczono zapożyczoną z M3/M4 6-cylindrową jednostkę S55B30 o mocy 450 KM i 550 Nm.

Po otwarciu ultralekkiej maski można podziwiać to mistrzostwo sztuki inżynieryjnej. Od razu dostrzegamy karbonową rozpórkę, która podobnie jak w M3/M4 została poprowadzona dołem od kielichów do pasa przedniego. Pokaźnym elementem jest także intercooler.

Auto, które oglądacie na zdjęciach, ma automatyczną dwusprzęgłową skrzynię M DKG z siedmioma biegami. Według producenta auto w tej konfiguracji osiąga setkę w równe 4 s. To wynik godny samochodów sportowych z najwyższej półki.

M2 CS to typowe coupé – duży rozstaw osi, krótkie zwisy, długa maska i nisko poprowadzona linia dachu. Wisienką na torcie jest delikatna karbonowa lotka na tylnej klapie oraz felgi w raczej niespotykanym w BMW złotym kolorze. To jedno z tych aut z Monachium, które wyjeżdżały z fabryki z grillem w normalnym rozmiarze. Do czego to doszło, że musimy to podkreślać! Dwójka w pełni zasługuje na dopisek CS w nazwie. Wygląda, brzmi i jeździ jak rasowe sportowe auto.

M2 CS – jego naturalnym środowiskiem jest tor

M2 zwraca uwagę karbonowymi akcentami, co jest już tradycyjnym wyróżnikiem najostrzejszych BMW. Z tego materiału wykonano dach, maskę, tylny spojler oraz dyfuzor, a także lusterka i przedni spliter. Wszystko po to, aby zrzucić trochę kilogramów. Dzięki zastosowaniu karbonu auto jest lżejsze o 43 kg w porównaniu do wersji Competition.

Wprawne oko dostrzeże kilka modyfikacji odróżniających to auto od serii. Oryginalny czarny lakier pokryła matowa folia, a fabryczny wydech (który według właściciela był za cichy) został zastąpiony „customowym kwasiakiem”. Uwierzcie na słowo – M2 wydziera się jak na rasowe BMW przystało. Nie tylko słychać wydech, ale przede wszystkim metaliczny dźwięk rzędowej szóstki. Poezja!

M2 CS powstało dla tych, którzy lubią wypady na tor. Samochód w codziennej eksploatacji jest twardy, głośny i nieekonomiczny. W tym przypadku lepiej sprawdza się M240i, o którym za chwilę.

BMW M2 z rekordem na Nürburgring

Competition Sport dużo lepiej czuje się w ciasnych szykanach i na długich prostych toru wyścigowego. Właściciel auta jest tego świadomy i dlatego czasami zabiera czarne M2 na Nürburgring, gdzie sprawdza, co auto potrafi. A potrafi sporo! Oficjalny czas na „zielonym piekle” to 7:42:99. O 10 s szybciej niż M2 Competition i M4 F82!

BMW M2 CS jest autem bardzo ekskluzywnym, bowiem na całym świecie wyprodukowano zaledwie 2.200 egzemplarzy. Naszym zdaniem ten model za kilka lat osiągnie miano legendy jak M3 CSL E46, a jego ceny będą rosły.

M240i – czerwone = szybsze?

M240i jest inne niż M2 CS. W trybie komfortowym jest ciche, w miarę wygodne, bez kłopotów zaparkujecie nim w ciasnej uliczce, a w trasie spali mniej niż 10 l. Wystarczy jednak przełączyć tryb jazdy na sportowy i charakterystyka od razu się zmienia. Reakcję na gaz są natychmiastowe, skrzynia trzyma obroty silnika wyżej, a w trybie ręcznym zmiany biegów są momentalne. Zmianom przełożeń towarzyszy rasowe „beknięcie”, podbite co prawda z głośników, ale i tak efekty dźwiękowe są fantastyczne.

Potem możecie znowu wrócić do trybu komfortowego i cieszyć się samochodem na co dzień. Czerwona dwójka nie puści was z torbami, bo spalanie ma w normie, nie ma drogich tarcz węglowo-ceramicznych, ma za to bardzo wygodne fotele. W jeździe na co dzień będziecie odczuwali prawdziwe „Freude am Fahre”. Układ kierowniczy działa z miłym oporem, skrzynia zmienia biegi dokładnie wtedy, gdy tego chcecie, a w tle zawsze słyszycie pomruk rzędowej szóstki. Ponadto, jeśli macie kilkuletnie dzieci, z powodzeniem zmieszczą się na tylnej kanapie, oczywiście w fotelikach.

Co ciekawe, osiągi nowej dwójki są bardzo mocno zbliżone do rasowego poprzednika. Pierwsza setka pojawia się już po 4,7 s, a maksymalnie pojedziemy 250 km/h. Po zdjęciu „kagańca” pewnie 270–280 km/h. Jak na auto, które dobrze sprawdza się jako „daily”, to świetne wyniki.

BMW M240i Art Car – czterokołowe dzieło sztuki

Trochę się przytyło

Gdy BMW w modelu M2 CS walczyło o każdy kilogram, przy aucie nowej generacji zdaje się trochę sobie pofolgowało. Auto waży 1,7 tony, czyli jest o prawie 200 kg cięższe niż M2 CS! Na papierze tego nie widać, bo osiągi obydwu aut są zbliżone, ale w zakrętach czuć to wyraźnie. Duża masa wynika z zastosowania nowej płyty podłogowej. M240i zbudowano na bazie serii 4 i to widać chociażby w długości auta – jest aż o 12 cm dłuższe od poprzednika.

Jakoś tych rozmiarów nie widać w kabinie – z przodu wrażenie przestrzeni jest bardzo porównywalne, a na tylnej kanapie w obydwu autach jest… jak w samochodach sportowych.

BMW M240i to bardzo uniwersalna eMka

W jeździe na co dzień wcale nie będzie wam przeszkadzać, że M240i to nie jest prawdziwe M. Samochód jest bardzo szybki, świetnie brzmi i pomieścicie w nim duże zakupy. Ponieważ pod maską pracuje normalny silnik (B58B30), a nie ze stajni BMW M, możecie pochwalić się normalnym spalaniem i nie zostawicie fortuny w serwisie.

Czarne czy czerwone?

Z jednej strony, ostrość i charakter M2 CS działają jak afrodyzjak. Ponętne złote felgi w połączeniu z czarnym nadwoziem wykręcają głowy przechodniom, a wam rośnie poczucie spełnienia. Każde dodanie gazu kończy się przyssaniem do fotela, a odpuszczenie go – strzałem z wydechu. Jednak z drugiej strony, przemawia do nas rozsądek w postaci M240i. Czerwone BMW jest bardzo uniwersalne, a zarazem wciąż ma najlepsze cechy typowe dla bawarskiej marki.

Na które auto się zdecydować? To jak wybierać między spodniami a koszulą – nie ma sensu. Dla kogoś, kto lubi wypady na tor, zdecydowanie polecamy CS-a. Jeśli po prostu lubicie szybką jazdę, ale też robicie zakupy, wozicie innych pasażerów, czasami wyjeżdżacie na weekend i macie tylko jedno miejsce w garażu – weźcie M240i.

Konrad Maruszczak

Fot. Daniel Krzewiński

BMW M2 CS vs. BMW M240i – dane techniczne

Silnik 3.0 R6 M TwinPower Turbo
S55B30
3.0 R6 TwinPower Turbo
B58B30
Maksymalna moc 450 KM przy 6250 obr./ min 374 KM przy 5500–6500 obr./ min
Maks. moment obrotowy 550 Nm przy 2350 obr./ min 500 Nm przy 1900–5000 obr./ min
Skrzynia biegów 7-biegowa automatyczna 8-biegowa automatyczna
Napęd na tylną oś na cztery koła xDrive
Długość/ szerokość/ wysokość 4461/1871/1414 mm 4548/1838/1397 mm
Rozstaw osi 2693 mm 2741 mm
Prześwit 118 mm 128 mm
Pojemność bagażnika 390 l 390 l
Pojemność zbiornika paliwa 52 l 52 l
Masa własna 1525 kg 1710 kg
0–100 km/h 4,0 s 4,7 s
V maks. 280 km/h 250 km/h
Średnie zużycie paliwa (homologowane/ test) 9,4 l/100 km 8,5 l/100 km
Cena nowy od 441.000 zł od 249.500 zł (testowany 313.200 zł)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Najmniej wypadków w święta od lat

Policja opublikowała statystyki wypadków podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na drogach było wyjątkowo spokojnie, choć nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Jak podała Komenda Główna Policji, od piątku 24 grudnia do niedzieli 26 grudnia służby zostały wezwane do 110 wypadków, w których zginęły cztery osoby, a 140 zostało rannych. To dużo mniej w porównaniu z zeszłym…

Do BMW: nowoczesne i klasyczne felgi BBS CC-R

Znana wszystkim firma BBS pokazała podczas targów akcesoriów i tuningu SEMA w Las Vegas model CC-R, nową interpretację klasycznego koła szprychowego. Felga ma charakterystyczny trójwymiarowy wygląd, którego głębię wizualną tworzy pięć grafitowych szprych przechodzących przez pięć innych w kształcie litery "Y". Unikalny styl CC-R i ich wysoka wytrzymałość wynikają z tego, że szprychy są frezowane…