Jeśli chcecie kupić BMW i3 to teraz jest ostatni dzwonek, żeby to zrobić. BMW zapowiedziało koniec produkcji pierwszego w swojej historii auta elektrycznego i nie zapowiedziało następcy.
Z katalogu BMW zniknie pozycja „i3” i na razie nie wiadomo czy coś nowego ją zastąpi. BMW i3 nadal będzie produkowane, ale na rynek chiński i w zupełnie innej formie niż ta, którą znamy w Europie. Jaki jest powód zakończenia produkcji pierwszego elektrycznego BMW? Prawdopodobnie cena.
Dziś w Polsce ceny dobrze wyposażonych egzemplarzy wahają się w granicach 200-230 tys zł. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę że auto nie jest zbyt duże, ma niewielki zasięg i trochę trąci myszką – jego produkcja trwa od 2013 roku, w niewiele zmienionej formie.
O ile kilka lat temu BMW mogło być spokojne o klienta, tak teraz konkurencja elektryczna jest bardzo dynamiczna. Za podobne pieniądze można mieć Teslę 3, Mercedesa EQA, albo chociażby Kię EV6 lub VW ID.3 i zostanie jeszcze na domową stację ładowania.
Czy coś zastąpi i-trójkę? Na pewno nie będzie to już auto miejskie. Prawdopodobnie kolejne auto będzie SUV-em, bo to obecnie sprzedaje się najlepiej, a więc wyższe, większe i… droższe. Mówi się o BMW iX1, czyli elektrycznej odmianie X1.
Przez prawie 10 lat produkcji w lipskiej fabryce BMW na światowe drogi wypuściło ponad 220 000 sztuk BMW i3, a w październiku 2020 wyprodukowano dla klienta specjalną wersję 200-tysięcznego egzemplarza. Ostatnie małe elektryczne BMW zjadą z taśm produkcyjnych w lipcu tego roku.
Będziecie tęsknić?