Australijski oddział Volkswagena postawił w oryginalny sposób wypromować Arteona, modyfikując limuzynę wizualnie i technicznie.
Projekt nazwano ART3on, nawiązując do nazwy modelu, jak i spopularyzowanych przez BMW tzw. Art Cars – samochodów, których karoserie oddano w ręce artystów. Muskularne nadwozie Arteona zostało pomalowane przez Simona Murraya – artystę ulicznego z Sydney. Efekt może się podobać. Nowoczesne formy graficzne dobrze współgrają z dynamiczną linią Arteona, jego LED-owymi światłami czy dużymi kołami.
Sesja zdjęciowa Volkswagena nieprzypadkowo odbyła się na torze Luddenham Raceway. Ukryty pod maską silnik 2.0 TSI został poddanym modyfikacjom – otrzymał m.in. turbosprężarkę od RacingLine, zoptymalizowany układ dolotowy, bardziej wydajny intercooler, nowe opgrogramowanie dla sterownika i wydech od Milltek Sport. Zmiany zapewniły 483 KM i 600 Nm. Tym samym ART3on stał się najmocniejszym jak dotąd Arteonem. I najszybszym. Pomiary na lekko wznoszącej się prostej startowej toru wykazały, że 100 km/h może pojawić się na liczniku już po 3,9 s. Do możliwości silnika dopasowano elementy podwozia. ART3on otrzymał zawieszenie Bilstein Clubsport, mocniejsze hamulce APR z nacinanymi i pływającymi tarczami oraz 19-calowe opony typu semi-slick.
Ponieważ ART3on został zbudowany z myślą o występie w odbywających się w Sydney zawodach World Time Attack Challenge, jego wnętrze ogołocono z materiałów tapicerskich, montując w zamian klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele, wielopunktowe pasy i system gaśniczy.