Taka moc spokojnie wystarczyłaby nawet do BMW Serii 7, a co dopiero w kompaktowym E30! Ale właśnie taki wulkan mocy drzemie pod maską BMW 3. Teraz mały potwór jest na sprzedaż.
Oczywiście to nie wersja M3, a zwykłe E30 po porządnym swapie. Pod maską pojawiła się pancerna jednostka M50 z kutymi tłokami i korbowodami, a także turbodoładowaniem. W opisie ogłoszenia czytamy, że dostępne są 3 ustawienia kontrolera doładowania – najmocniejszy z nich krzesa aż 900 KM mocy.
Dodatkowo, BMW E30 wyposażono w kubełkowe fotele z pasami szelkowymi Sparco, kierownicę M-Technik, a także sufit z alcantary. Aż strach pomyśleć, jak musi latać ta bestia!