Jak relacjonuje „Super Express”, który pierwszy poinformował o zdarzeniu, dziecko czekało przed przejściem dla pieszych i zaczęło przechodzić, kiedy na jednym z pasów zatrzymał się autobus. Z prawej strony pojazdu komunikacji miejskiej zaczęło wyprzedzać osobowe Audi, które uderzyło w dziewczynkę. Świadkowie, którzy zgłosili zdarzenie na policję, twierdzą, że rajdowiec nie wysiadł, aby udzielić 10-latce pomocy. Policja zadecydowała o ukaraniu sprawcy mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punkami karnymi.

Sam Zasada zaprzecza

Inne zdanie o kolizji ma sam uczestnik, 92-letni Sobiesław Zasada. Jak twierdzi w rozmowie z „SE” – „Ta dziewczynka sama się przewróciła, a ja tylko gwałtownie zahamowałem. To nie było na pasach. Jechałem od strony targu, tam był niesamowity korek, posuwałem się bardzo wolno wzdłuż autobusu. Ona sama się przewróciła, ja jej nie potrąciłem”.

fot. Wikipedia