Mogłoby się wydawać, że 25 lat w motoryzacyjnym świecie to szmat czasu. Nowe technologie, świeże pomysły oraz… nowe obostrzenia odnośnie emisji szkodliwych spalin sprawiają, że auta szybko ewoluują. Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej BMW serii 7 E38, aby dojść do wniosku, że najnowsze wcielenie bawarskiej siódemki (G12) jest do swojego dziadka zaskakująco podobne!
Auto mafisów i nie tylko
Seria 7 od zawsze była topem. Topem i marzeniem wielu. Siódemką jeździli możni tego świata. Jeździły nią i nadal jeżdżą gwiazdy kina i estrady. Reprezentacyjną limuzynę polubili także mafiosi. Również z Polski, którzy w latach swojej kryminalnej świetności terroryzowali ulice Pruszkowa i Wołomina w swoich BMW.
Pierwsza seria siedem zadebiutowała w 1977 roku. Oznaczone kodem E23 auto stanęło na czele gamy modelowej niemieckiego giganta motoryzacyjnego. Najnowsza wersja topowej limuzyny poddana liftingowi pojawiła się kilka miesięcy temu. Do porównania obu modeli nie wybraliśmy jednak najstarszego egzemplarza. W szranki z pachnącą nowością G12 LCI stanęły dwie siódemki E38. Dlaczego? Ponieważ to właśnie ta generacja limuzyny z Bawarii uznawana jest przez wielu fanów BMW za ostatnią prawdziwą siódemkę tworzoną przed szalonymi czasami Chrisa Bangle’a.
Cała masa podobieństw
Podobieństwa trzech aut widocznych na fotografiach widać już na pierwszy rzut oka. Nie trzeba być znawcą, aby stwierdzić, że wszystkie trzy samochody powstały w jednym koncernie. Cechy wspólne? Cała masa. Od przedłużonych rozstawów osi w wersjach L aż po charakterystyczne nerki. Właśnie, nerki. Przedni grill w najnowszej siódemce ma wręcz karykaturalne rozmiary. Starsze egzemplarze mają zdecydowanie mniej rzucające się w oczy „ryjki”. Ważne, że klientom z Chin podoba się taki styl, a dalekowschodni rynek jest ważny nie tylko dla BMW.
Widoczna na zdjęciach seria 7 generacji G12 to odmiana Long. W praktyce oznacza to długie na 5260 mm nadwozie oraz rozstaw osi równy 3210 mm. Siódemka E38 także nie należy do mikrusów. W wersji przedłużonej mierzy 5124 mm długości i ma 3070-milimetrowy rozstaw osi. Nowe samochody rosną i są większe od swoich poprzedników. Ta zasada dotyczy także BMW, jednak seria 7 była i nadal jest po prostu długą i dużą limuzyną, którą bardzo przyjemnie jest być wożonym.
Przedłużone wersje zostały wręcz stworzone do pokonywania zarówno krótkich, jak i długich dystansów na tylnej kanapie w iście królewskich warunkach. Podróżujący z tyłu mają do dyspozycji fotele z elektryczną regulacją w wielu płaszczyznach i mnóstwo miejsca, także na nogi.
W przypadku nowego, bogato wyposażonego egzemplarza duże wrażenie robią wyświetlacze oraz monitory. Centralny, umieszczony na desce rozdzielczej, służy głównie szoferowi. Dwa dodatkowe, ulokowane na oparciach przednich foteli, mają umilać podróż osobom siedzącym z tyłu. W podłokietniku znalazło się zaś miejsce na tablet, który nie tylko wyświetla szereg niezbędnych informacji, ale także może służyć do sterowania wieloma funkcjami oraz ustawieniami samochodu.
Za jego pomocą można nie tylko zmieniać stacje radiowe, ale także modyfikować ustawienia foteli, zasłaniać lub odsłaniać rolety przeciwsłoneczne oraz zmieniać kolor podświetlenia nastrojowego. Jednym słowem, kto ma tablet, ten ma władzę. I to doskonale obrazuje, kto w BMW serii 7 jest najważniejszy.
G12 robi wrażenie
Wszystkie technologiczne rozwiązania dostępne w siódemce G12 LCI robią olbrzymie wrażenie. Zaskakujące, że wiele podobnych rozwiązań dostępnych było już ponad 20 lat temu!
Elektrycznie regulowana i podgrzewana tylna kanapa? Proszę bardzo. Oddzielna strefa klimatyzacji dla osób siedzących z tyłu? Ależ oczywiście! Lusterka w zagłówkach oraz rozkładane stoliki? Są. Tak jak ekran, mogący pełnić rolę telewizora dla osób zajmujących królewskie miejsca z tyłu. Ba, są nawet lodówka i wygodne podnóżki.
Jeszcze mało? OK, postaram się was zaskoczyć. Ponad 20 lat temu nikt nie znał pojęcia tabletu i faktycznie w klasycznej siódemce tabletu nie ma. Są natomiast praktyczne kartki na sztywnym stelażu, sprytnie wkomponowane w oparcia przednich foteli. Tak, to wszystko i wiele więcej topowa limuzyna BMW oferowała już 25 lat temu! Niesamowite!
Niesamowite silniki
Niesamowite, szczególnie dla wielu fanów czterech kółek, są także jednostki napędowe z poprzednich dekad. Niezapomniane i niepowtarzalne. BMW E38 w wersji 750iL miało pod maską ponad 5-litrowy 12-cylindrowy silnik o mocy 326 KM! Kilkadziesiąt lat temu taki motor nikogo nie dziwił. Był synonimem luksusu i wyjątkowości. Co równie ważne, taki duży, mocny i paliwożerny silnik nie przeszkadzał w ówczesnych czasach ekologom, którzy mieli na głowie inne zmartwienia.
Co prawda w najnowszej siódemce 12-cylindrowy silnik także jest oferowany, jednak stanowi on prawdziwy margines sprzedaży. Znamienny jest także fakt, że V12 w wersji po liftingu ma mniejszą moc (585 KM) niż w wersji przed liftingiem (610 KM). Teraz szczytem popularnej mody są wersje hybrydowe. I w takiej wersji oferowana jest też siódemka.
25 lat temu nikt nie myślał o hybrydach. Zużycie paliwa? Właściciel siódemki nie musiał się nim przejmować. 95-litrowy bak i tak zapewniał solidny zasięg, a koszty paliwa grały drugorzędną rolę. Widoczna na zdjęciach G12 LCI to odmiana 745Le. Hybryda typu plug-in z bakiem o pojemności 46 litrów! Tak, to nie pomyłka. Zbiornik paliwa w dużej, ciężkiej i mocnej limuzynie ma mizerną pojemność. Co prawda pod maską nie pracuje jakaś potężna jednostka V12, ale 3-litrowe R6 wyposażone w turbosprężarkę swoje wypić potrafi. Ile dokładnie? Około 12 l/100 km. Lekarstwem ma być silnik elektryczny, na którym da się pokonać około 40 km. Po przejechaniu takiego dystansu należy serię 7 podłączyć do gniazdka i… uzbroić się w cierpliwość.
Hybrydowa odmiana współczesnej siódemki jest samochodem dla prawdziwych ekologicznych zapaleńców. Jeśli do nich nie należysz, wybierz jakąkolwiek inną wersję silnikową auta. Z każdej z pewnością będziesz zadowolony.
Wierna tradycji
Pomimo olbrzymiego skoku technologicznego topowa limuzyna z Bawarii pod wieloma względami jest wierna tradycji. Siódemka już grubo ponad 25 lat temu wyznaczała standardy. Zupełnie nowy model także jest wzorem reprezentacyjnej limuzyny. I wszystko wskazuje na to, że w tej kategorii niewiele zmieni się przez kolejne 25 lat!
Paweł Kaczor
Fot. auto
750iL E38 745Le G12
NADWOZIE
Długość/ szerokość/ wysokość (mm) 5124/1862/1435 5260/1902/1485
Rozstaw osi (mm) 3070 3210
Pojemność bagażnika (l) 500 420
Masa własna (kg) ok. 1900 2085
Koła 235/50R18 275/40R20
SILNIK/ NAPĘD
Oznaczenie modelowe
Typ, liczba zaworów V12 48V R6 24V
Poj. skokowa (ccm) 5379 2993
Maks. moc (KM/przy obr./min) 326 KM/5000 394 KM/3170
Maks. mom. obr. (Nm/przy obr./min) 490 Nm 3900 600 Nm/1500–3500
Skrzynia biegów Automatyczna 5 Automatyczna 8
Napędzana oś tylna 4×4
OSIĄGI/ ZUŻYCIE PALIWA
0–100 km/h (s) 6,6 5,1
V maks. (km/h) 250 250
Spalanie (l/100 km) śr. katalogowe/test) 13,6 2,1/12
CENA
Podstawowa od ok. 15.000 420.200 zł (740i)
Testowanego modelu ok. 25.000 800.000 zł (745Le)
Jeden komentarz
Comments are closed.