Zapomniany mistrz świata. Golf II GTI - Trends Magazines

Zapomniany mistrz świata. Golf II GTI

Samochody ze stajni Volkswagen Motorsport rozdają karty na odcinkach specjalnych. Mało kto pamięta, że podobnie było w 1986 roku, kiedy Kenneth Eriksson za kierownicą Golfa II sięgnął po najwyższe laury w Grupie A.

Volkswageny zaczęły pojawiać się w poważnych rajdach w latach 70. XX wieku. Wówczas honoru marki na odcinkach specjalnych broniły wyczynowe Garbusy. Specyficzne wyważenie oraz relatywnie słaby silnik utrudniały walkę o najwyższe lokaty. Mimo tego samochody przygotowane przez zespół Porsche Salzburg z sukcesami rywalizowały zarówno w Mistrzostwach Europy, jak również czempionatach poszczególnych krajów. Od 1971 do 1974 roku załogi siadające za kierownicą Salzburg-Käferów 15 razy stawały na najwyższych stopniach podium. Za największy sukces trzeba jednak uznać piąte miejsce w zaliczanym do mistrzostw świata Rajdzie Acropolis.

Schedę po Garbusie przejął Golf GTI. W pamięci kibiców najlepiej zapadł 185-konny „Pieburg-Golf”, którym w 1980 roku Per Eklund pilotowany przez Hansa Sylvana wywalczył bardzo przyzwoite, piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Monte Carlo. Równie ikoniczny był intensywnie zielony „Rheila-Golf”, którym załoga Alfons Stock / Paul Schmuck sięgnęła po mistrzostwo Niemiec w sezonie 1981. Podstawą do stworzenia obiegowych nazw obu samochodów byli główni sponsorzy załóg.

Kalle Grundel potwierdził, że Golfem można kończyć rajdy WRC w gronie 10 najlepszych zawodników. Początkowo startował własnym sumptem. Był jednak obserwowany przez Volkswagena, który pod koniec sezonu 1983 roku postanowił wspomóc ambitnego Szweda w występie w rajdzie Lombard RAC. Opłaciło się. Ósme miejsce na brytyjskich szutrach, a zarazem wygrana w klasie A7 potwierdziły potencjał Golfa prowadzonego przez Grundela. Współpracę rozszerzono więc na kolejny sezon. W jego drugiej połowie, podczas rozgrywanego w Finlandii Rajdu 1000 Jezior zadebiutował wyczynowy Golf II GTI ze 170-konnym silnikiem 1.8 8V. Niestety okazał się znacznie bardziej awaryjną konstrukcją od pierwowzoru. Również w kolejnym sezonie Volkswagen Motorsport nie miał szczęścia. Utalentowany Grundel odszedł do innego zespołu, a w Golfie psuły się elementy układu przeniesienia napędu.

Dobra passa przyszła w sezonie 1986. Inżynierowie okiełznali niepokorną mechanikę rajdówki, Kenneth Eriksson pilotowany przez Petera Diekmanna pokazał, jak należy jeździć biało-niebieskim Golfem ze wzmocnionym do 194 KM silnikiem 1.8 16V. Zaczęto od dziewiątego miejsca w Monte Carlo, które poprawiono ósmą lokatą na Korsyce, siódmą w Szwecji oraz piątymi w Argentynie i San Remo. Stacjonujący w Hannowerze zespół nie mógł liczyć na lepsze wyniki w klasyfikacji generalnej. Tam karty rozdawały ekstremalne rajdówki Grupy B, z 600-konnym Audi sport quattro E2 na czele. Równo jeżdżący Eriksson zakończył sezon na dziesiątym miejscu w klasyfikacji generalnej oraz odebrał puchar mistrza świata Grupy A. Powody do radości miał również Volkswagen Motorsport. Przy relatywnie małym budżecie i wywalczył drugie wicemistrzostwo w klasyfikacji producentów.

Najszybsze samochody wspomnianej Grupy B były prototypami. By móc je homologować, wystarczyło stworzyć serię 200 egzemplarzy. Tłumaczy to egzotyczny nierzadko wygląd topowych rajdówek oraz stosowane w nich rozwiązania, z centralnie umieszczonymi silnikami włącznie. W Grupie A startowały samochody budowane na bazie popularnych modeli aut. Rajdowe GTI wizualnie nie odbiegało od drogowej wersji. Nie sposób było mówić także o przepaści technicznej – z silnika wyciśnięto dodatkowe 55 KM, a masę własną obniżono o 65 kilogramów. Kluczowe, z punktu widzenia osiągów były modyfikacje zawieszenia oraz układu przeniesienia napędu.

Rajdówki Grupy B padły ofiarą własnego sukcesu. Były tak szybkie i nieprzewidywalne w prowadzeniu, że nawet najlepsi mieli poważne trudności z ich opanowaniem, co doprowadziło do wielu tragicznych wypadków. FIA uznało, że najlepszą decyzją będzie likwidacja Grupy B. W sezonie 1987 najszybsza stała się więc Grupa A. Niestety Golf nie był murowanym kandydatem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. W przeciwieństwie do konkurencji nie dysponował napędem na obie osie.

Mimo tego Kenneth Eriksson stanął na najwyższym stopniu podium rajdu Wybrzeża Kości Słoniowej. Nie można też zapominać o drugim miejscu w Nowej Zelandii, trzecich w Argentynie i Portugalii czy czwartym w Safari. Eriksson ostatecznie zwyciężył w klasyfikacji FIA Two Wheel Challenge i wywalczył czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego kolega z zespołu, Erwin Weber, był szósty.

Warto dodać, że w historii fabrycznych Golfów II GTI można doszukać się polskiego rozdziału. Nadwozie samochodu, którym Eriksson rywalizował w sezonie 1987 trafiło do Polski. Lesław Orski startował nim w kolejnym roku. Zawodnik z Sopotu przesiadł się do topowej rajdówki z innego Golfa II GTI – zbudowanego w kraju egzemplarza z podzespołami zamówionymi w Volkswagen Motorsport oraz 160-konnym silnikiem 1.8 8V podrasowanym przez zachodnioniemiecką firmę Berg. Samochód został doszczętnie zniszczony podczas wypadku na pierwszym odcinku Rajdu Dolnośląskiego. Silnik, tym razem z 16-zaworową głowicą, ponownie tuningowała firma Berg, wyciskając 200 KM przy 7000 obr./min. Taka moc wprawiała w ruch samochód ważący 850 kilogramów. Ciasno zestopniowana, kłowa skrzynia pozwalała na rozpędzanie Volkswagena do ok. 170 km/h. Aby usprawnić przenoszenie sił napędowych na nawierzchnię, Golf został wyposażony w szperę. Jej obecność nie powodowała wyrywania kierownicy z rąk – układ kierowniczy był wspomagany. O bezpieczeństwo załogi dbały karbonowe fotele Recaro, pięciopunktowe pasy, system gaśniczy, klatka firmy Matter oraz bezpieczny zbiornik paliwa.

Sezony 1988 i 1989 Volkswagen potraktował ulgowo. Kierownictwo zespołu uznało, że powielanie kolejnego mistrzostwa w klasyfikacji samochodów napędzanych na jedną oś nie ma sensu. Postanowiono pójść krok dalej i zbudować napędzanego na cztery koła Rallye Golfa z mechanicznie doładowanym silnikiem. Niestety nie była to udana konstrukcja. Trapiony licznymi awariami Rallye tylko raz dowiózł swoją załogę na podium, a dokładniej – jego najniższy stopień. O sezonie 1990 wszyscy chcieli jak najszybciej zapomnieć.

Podobne

VW Typ 2 Bulli 1950 Transporter

Wyjątkowy jubilat obchodzi 70 urodziny!

Produkcja pojazdów „VW Transporter” typu 2 (Typ 1 to VW Beetle) ruszyła pełną parą 8 marca 1950 r.. Bulli szybko okazał się ulubieńcem na rynku. 5 sierpnia tego samego roku z taśmy montażowej zjechała niebieska furgonetka o numerze podwozia 20-1880, będąc pierwszym Bulli’m w tej części Dolnej Saksonii. Po drogach i wąskich uliczkach Hildesheim jeździła…

Milion kilometrów Volkswagenem Polo 1.4 TDI

Polo czwartej generacji pana Sławomira zostało kupione 26 kwietnia 2004 r. w salonie Volkswagena w Piotrkowie Trybunalskim. Samochód, początkowo zarejestrowany jako ciężarowy, był używany w firmie transportowej i służył do przewozu kierowców. Bardzo często zdarzało się, że na liczniku Polo przybywało po 15 – 20 tys. km. miesięcznie. Po odbyciu „służby” w firmie auto przerejestrowano…