Po dokładnym obejrzeniu nadwozia naszego wymarzonego BMW warto zajrzeć do wnętrza i pod maskę aby dokonać oceny mechanicznej podzespołów. Podpowiadamy jak to zrobić i na co zwrócić uwagę.
Przebieg
W tym miejscu powinniśmy zacząć od oceny realności przebiegu. W Polsce „beemki” z przebiegiem ponad 250 tys. km oficjalnie nie istnieją…. Przeglądając ogłoszenia można wręcz odnieść wrażenie, że liczniki BMW nie są wstanie pokazać więcej od wspomnianej wcześniej wartości. Często możemy natrafić na oferty sprzedaży BMW z roku 1990 z „oryginalnym” przebiegiem 250 tys. km sąsiadujące z ogłoszeniem BMW z roku 2000, z identycznym dorobkiem kilometrowym. Pytanie nasuwa się samo. Czy to starsze BMW przez 10 lat nie jeździło, a może to licznik nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmłodniał? Niestety proceder cofania liczników jest bardzo rozpowszechniony. Nie będziemy się rozpisywać nad przyczynami tego zjawiska, skupimy się natomiast na sposobach wykrycia fałszerstwa.
Warto zaznaczyć, że elektroniczne liczniki cofa się łatwiej niż mechaniczne. Czasy szukania odcisków palców na wewnętrznej stronie szybki zegarów bezpowrotnie minęły. Obecnie do odmłodzenia pojazdu wystarczy komputer podpinany do fabrycznego złącza diagnostycznego. Elektroniczne wykrycie takiego fałszerstwa staje się bardzo trudne. Swojego czasu wśród „znawców beemek” rozprzestrzenił się mit o prawdziwym przebiegu pojawiającym się podczas wykonywania testu zegarów. Niestety, jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe. Oczywiście sam test jest bardzo przydatny, pozwala on sprawdzić, czy numery nadwozia oglądanego przez nas pojazdu zgadzają się z numerami zapisanymi w jednostce sterującej pracą silnika ale w ocenie realności przebiegu niewiele nam on pomoże. Jeżeli licznik został cofnięty w fachowy sposób przy użyciu fabrycznego egzaminera, elektryczne wykrycie tego faktu staje się praktycznie niemożliwe. Natomiast, jeżeli użyto do tego celu prostego przyrządu rodem z jednego z największych internetowych serwisów aukcyjnych, realność przebiegu aut wyprodukowanych po 1999/2000r można ocenić w ASO podpinając BMW do fabrycznego komputera.
W modelach wyprodukowanych po tej dacie, przebieg zapisywany jest nie tylko w sterowniku silnika i zegarach, a również w kluczyku. W najnowszych modelach np. E60 przebieg zapamiętuje także moduł świateł. Warto zaznaczyć, że nawet w starszych modelach z elektronicznym wyświetlaczem przebieg zapisywany jest zarówno w zegarach jak i w sterowniku silnika. Nieudolne fałszerstwo polegające jedynie na zmianach w wartości wyświetlanej na desce rozdzielczej zdradzi kropka świecąca na wyświetlaczu całkowitego przebiegu zaraz za oznaczeniem „km” Oznacza ona rozbieżność wskazań licznika ze sterownikiem pojazdu.
Jednak naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie weryfikacja przebiegu w oparciu o rzeczywisty stan pojazdu. Podczas takiej weryfikacji należy zwrócić szczególną uwagę na otoczenie miejsca kierowcy. Fotel nie powinien być wytarty, czy wygnieciony. Jakość zastosowanych na nim obić tapicerskich gwarantuje, że po przebiegu 200 tys. km będzie praktycznie jak nowy. Tak wygląda po przebiegu nawet 250.000 km. Inne elementy wnętrza powinny wykazywać stopień zużycia adekwatny do przebiegu.
Należy ocenić stan skóry użytej do obszycia kierownicy (zwykłe plastikowe kierownice w BMW praktycznie się nie trafiają) wszelkie jej zmatowienia i przetarcia – świadczą o tym że przebieg widniejący na liczniku dane auto może i miało… ale 200 tys. km temu. Pomocne przy ustalaniu przebiegu będą też podłokietniki, nakładki na pedały, dźwignia zmiany biegów, okolice stacyjki, włączniki kierunkowskazów i wycieraczek, a także przełączniki elektrycznych szyb. Powinniśmy też zwrócić uwagę, czy fotele są oryginalne, czy nie różną się fakturą od tapicerki drzwi, oraz czy śruby je mocujące nie noszą śladów odkręcania. Tu warto zaznaczyć, że w przypadku BMW E34, E32, E38 i E39 pod prawym przednim fotelem, a także w siedzisku tylnej kanapy znajdziemy wydruki wkładane w fabryce zawierające wszelkie informacje na temat danego samochodu. Odnajdziemy tam numer nadwozia, pełną specyfikacje wyposażenia, kolor, a nawet dokładną datę i godzinę produkcji pojazdu.
Historia serwisowa
Pomocna przy weryfikacji przebiegu okaże się też książka serwisowa. Warto przeglądając poszczególne wpisy określić datowo średni roczny przebieg auta, a następnie w/g tego klucza obliczyć prawdopodobny przebieg. Powinniśmy też zweryfikować autentyczność wpisów udając się lub kontaktując telefonicznie z widniejącym na stemplu warsztatem. Wypełniona i zweryfikowana książka serwisowa, a także faktury na przeprowadzone naprawy są pożądanym dodatkiem do sprzedawanego pojazdy. Świadczą one o dbałości sprzedającego i mogą wróżyć jeszcze długą i bezproblemową eksploatację.
Jednak nie jest tak zawsze, często powodem sprzedaży jest zbliżająca się poważna i droga naprawa, dlatego powinniśmy poświecić trochę czasu na dokonanie mechanicznych oględzin auta. Tą usługę warto zlecić rejonowej stacji kontroli pojazdów. Koszt takiej czynności jest niewielki, w zależności od warsztatu waha się od 40 do 100 zł i być może uchroni nas przed późniejszymi znacznie poważniejszymi wydatkami. Przed udaniem się na stację, wstępnych oględzin można dokonać we własnym zakresie.
Ocena stanu silnika
Silnik powinien być zimny, po odpaleniu nie powinien wydawać żadnych podejrzanych odgłosów. Np. basowe dudnienie, to zużyte panewki na wale korbowym, metaliczne stukanie – zużyte hydroregulatory luzu zaworowego tzw. szklanki zaworowe.
Następnie należy pozwolić, aby pracujący na biegu jałowym silnik spokojnie się rozgrzał. Po jego rozgrzaniu dodając umiejętnie gazu można teoretycznie ocenić jego stan. Niestety, tylko teoretycznie, bo stosowane dodatki olejowe potrafią dobrze maskować zużyty silnik. Dodawać gazu należy spokojnie – 1500 obr/min delikatnie zwiększając prędkość obrotową do 3000 obr/min. Silnik powinien wkręcać się płynnie bez żadnych zadławień, czy krztuszeń. Natomiast odejmując gazu dość dynamicznie można ocenić stan sworzni tłokowych doszukując się w odgłosie pracy jednostki charakterystycznego stukania. Jeżeli silnik ma problemy z utrzymaniem obrotów biegu jałowego przyczyn należy szukać w sondzie lambda, silniku krokowym, czujniku położenia przepustnicy lub – co się często zdarza w autach zasilanych lpg – przepływomierzu (równa praca na zimnym silniku, problemy po jego rozgrzaniu).
Skrzynia biegów i przeniesienie napędu
Możemy też sprawdzić stan skrzyni biegów, w tym celu zwracamy uwagę czy wszystkie przełożenia załączane przy wysokich obrotach nie zgrzytają (zużyte synchronizatory), czy biegi nie wyskakują (wycięte zęby lub zużyta łyżka wybieraka), oraz czy ze skrzyni podczas jazdy nie wydobywa się specyficzne wycie świadczące o zużyciu łożysk przekładni. Stan sprzęgła ocenić można włączając trzeci bieg, zaciągając ręczny i powoli puszczając pedał sprzęgła. Auto powinno zgasnąć w połowie zakresu pracy pedału. Gdy auto gaśnie pod koniec lub w ogóle, sprzęgło kwalifikuje się do wymiany.
Weryfikacja automatu jest trudniejsza. Ze względu na koszty ewentualnych napraw ocenie tego elementu należy poświęcić szczególnie dużo czasu. Ważne jest, aby na początku oględzin silnik był całkiem zimny. Po jego uruchomieniu sprawdzamy zachowanie skrzyni przy wszystkich położeniach dźwigni zmiany biegów. Włączanie biegów (D lub R) przy wciśniętym pedale hamulca powinno następować natychmiast po wybraniu odpowiedniego przełożenia w płynny sposób. Skrzynia nie powinna szarpać, lub wydawać dziwnych niepokojących odgłosów. Po puszczeniu pedału hamulca samochód powinien zacząć się toczyć, zarówno w pozycji D jak i R. W zależności od modelu i zastosowanej skrzyni toczenie się auta w pozycji R (załączenie biegu wstecznego) może odbywać się z pewnym niewielkim opóźnieniem, nie jest to oznaka uszkodzenia skrzyni pod warunkiem ze załączeniu nie towarzyszą żadne niepokojące szarpnięcia. Po dokonaniu wstępnej oceny, należy udać się na jazdę próbną możliwie jak najdłuższą i jak najbardziej urozmaiconą, aby dobrze rozgrzać skrzynię i jednocześnie sprawdzić jej zachowanie w różnych sytuacjach drogowych. Podczas jazdy należy zwrócić uwagę czy automat załącza wszystkie biegi oraz czy zmiana pomiędzy nimi następuje w sposób płynny. Szarpiąca, pomijająca niektóre przełożenia skrzynia to dość poważny wydatek w najbliższej przyszłości. Jako że skrzynie automatyczne stosowane w autach BMW są sterowane elektronicznie, należy sprawdzić ich wszelkie możliwe funkcje – np. tryb sportowy, steptronic. Niesprawność którejś z nich może oznaczać uszkodzenie sterownika kontrolującego prace skrzyni biegów.
Jazda próbna
Jazda próbna jest wielce pomocna, nie tylko przy ocenie automatycznej skrzyni biegów, pomoże ona w weryfikacji stanu technicznego całego wymarzonego BMW. Samochód powinniśmy rozpędzić na równej drodze i puścić kierownice. Auto nie powinno zbaczać z obranego kierunku jazdy. Tak samo przy hamowaniu. Przydatna okaże się tak często u nas spotykana… dziurawa droga. Zawieszenie powinno płynnie wybierać nierówności, wszelkie stuki dochodzące z podwozia świadczą o jego złej kondycji. W weryfikacji stanu tylnego mostu i wału napędowego pomoże ruszanie na zaciągniętym ręcznym. Głośne uderzenia to ostrzeżenie przed późniejszymi wydatkami.
Stacja kontroli pojazdów
Po wstępnej pozytywnej ocenie wypada wymienić olej w silniku a następnie odwiedzić wspomnianą wcześniej stacje kontroli pojazdów. Dlaczego tak ważna jest wymiana oleju? Tak jak już pisaliśmy środki typu moto-doctor czy stop-smoke , potrafią uzdrowić na 300-400 km nawet najbardziej zużytą i zajeżdżoną jednostkę napędową. Dopiero po wymianie i ewentualnym spuszczeniu tych „uszlachetniaczy” do akcji powinien wkroczyć diagnosta. Standardowy przegląd zapewni nam sprawdzenie zawieszenia pod kątem luzów i wybicia poszczególnych elementów, test amortyzatorów na specjalnej ścieżce, a także pełne badanie układu hamulcowego na rolkach. Najważniejszy naszym zdaniem jest jednak test spalin. Ich analiza potrafi dużo powiedzieć o stanie silnika. Duża ilosć węglowodorów (HC) w spalinach to oznaka umierającego silnika. Na ten punkt badania należy zwrócić szczególną uwagę. Natomiast nadmiar CO, to oznaka zbyt bogatej mieszanki (uszkodzona lambda) lub zużytego katalizatora.
Podsumowując, podobnie jak w przypadku oceny nadwozia, tak i podzespoły mechaniczne pojazdu powinniśmy poddać wnikliwej analizie. Nie należy przy tym oszczędzać na odwiedzinach profesjonalnej stacji, gdyż ten niewielki wydatek może nas uchronić przed zakupem zużytej wymagającej ciągłych nakładów finansowych skarbonki na kołach.
Tomasz Mydłowski, Fot. Andrzej Aromiński