Polityka klimatyczna UE zdaje się nie mieć granic. Pojawił się kolejny pomysł, tym razem wymierzony bezpośrednio we właścicieli aut spalinowych, którzy będą zmuszeni zapłacić więcej za przejazd autostradą. O ile wzrosną opłaty za autostrady dla aut spalinowych? Co z hybrydami i elektrykami?
Autostrady w Polsce są bardzo drażliwym tematem. Nie dość, że nie mamy ich zbyt wiele, to na dodatek większość odcinków jest płatna. Na dodatek wciąż występują utrudnienia w ruchu przez wieczne remonty. Niestety, życie polskiego kierowcy ma się stać jeszcze gorsze niż do tej pory.
Do tej pory nie było kolorowo
Sytuacja ta nie wzrusza jednak urzędników Unii Europejskiej, którzy postanowili znów ukarać właścicieli aut spalinowych. Tym razem wymyślono podwyższone opłaty za przejazd autostradą.
Do tej pory każdy z odcinków rządził się swoimi prawami. Na przykład za przejechanie Autostradą A4 z Wrocławia do Gliwic płaciliśmy 16,20 zł w jedną stronę, natomiast jadąc z Rusocina do Nowej Wsi już 30 zł. Teraz ma się to zmienić, a opłaty zostaną ujednolicone na wszystkich odcinkach w Polsce. Czy trzeba będzie mocno trzymać się za kieszeń?
Zobacz, jak kierowca Bugatti Chirona osiąga 417 km/h na niemieckiej autostradzie w naszym artykule.
Nowe przepisy jeszcze w te wakacje – wzrosną opłaty za autostrady dla aut spalinowych
Już niedługo stawki wzrosną do 80 gr za kilometr na terenie całego kraju. Oznacza to, że jadąc z przywołanego już powyżej Rusocina do Nowej Wsi zapłacimy… 121,60 zł w jedną stronę! Niestety, kierowcy ostatnimi czasy nie mają łatwego życia. I w tej dziedzinie zostaną oni uderzeni mocno po kieszeni.
Opłaty za autostrady – wyjątek dla hybryd i aut elektrycznych
Urzędnicy pozostawili jednak otwartą furtkę. I tym razem na nowelizacjach unijnych najlepiej wyjdą właściciele aut elektrycznych i hybrydowych. Otóż dla nich przejazdy autostradami mają być zupełnie darmowe. Oznacza to, że nie będą oni musieli płacić za przejazd autostradami, jak miało to miejsce do tej pory.
Jakie będą skutki wysokich opłat?
Jak łatwo się domyślić, będą opłakane. Po wejściu nowych przepisów autostrady będą świecić pustkami. Trudno, żeby było inaczej, skoro większości naszych rodaków zwyczajnie nie stać na nowe auto lub też nie każdemu jest po drodze z nowoczesnymi pojazdami.