Na wyjątkowej imprezie w austriackim Zell am See, Volkswagen zaprezentował prototypowy model najmocniejszego Golfa, który niebawem wejdzie do oferty. Ma być najbardziej sportowy ze wszystkich Golfów dotychczas. Oto, jaki może być VW Golf R 2024.
Impreza Ice Race w austriackim Zell am See przypominała nieco klimatem kultowe Wörthersee, które niestety odeszło w niepamięć. Specjalnie przygotowany tor na lodzie i śniegu stał się wielką sceną, na której poza samochodami pojawiły się gwiazdy sportów motorowych. Legenda wyścigów Hans-Joachim Stuck i sześciokrotny mistrz świata w rallycrossie Johan Kristoffersson zaprezentowali różne modele sportowych Volkswagenów, jeżdżąc na granicy swoich możliwości.
Wśród czterokołowych bohaterów imprezy znalazły się takie auta jak Golf I GTI, który świętował swoją premierę w 1975 roku oraz Golf IV R32 z 2002 roku, prekursor wszystkich wyczynowych wariantów z logo marki R. Volkswagen zaprezentował również inne historyczne pojazdy w wersji rajdowej: Golfa I GTI i dwa egzemplarze Golfa II.
VW Golf R 2024 – jaki będzie?
Pomimo że auto było zakamuflowane, od razu widać, że stylistycznej rewolucji nie będzie. Możemy spodziewać się, że oprócz agresywniejszych zderzaków, dużych felg i tylnego dyfuzora skrywającego cztery końcówki wydechu, wciąż będzie to dobrze znana bryła.
Z przodu Golf R zyska podświetlane logo VW oraz matrycowe reflektory LED nowej generacji. Pod maską rewolucji raczej też nie będzie, możemy spodziewać się silnika 2.0 turbo R4 o mocy ok. 320 KM. Będzie to prawdopodobnie ostatni spalinowy Golf R, więc zainteresowanie może być spore.
Osiągi nowego Golfa R będą zbliżone do wersji R333 – najdroższej i prawdopodobnie najszybciej sprzedanej odmianie Golfa w historii. Tam jednostka EA888 krzesa 333 KM, a czas 0-100 km/h wynosi 4,5 s. Prędkość maksymalna zbliżona jest do 300 km/h. Wrażeń akustycznych dostarcza tu firma Akrapovič, która wyposażyła Golfa R 333 w układ wydechowy.
VW Golf R 2024 będzie miał swoją światową premierę w połowie 2024 roku.