Samochody w stylu rat są zazwyczaj celowo niszczone, pokryte rdzą. Jedni ten styl rozumieją, inni uważają, że nie ma nic wspólnego z pięknem. Miłosz świadomie nadał swojemu Garbusowi taki wygląd, jednocześnie darowując mu szansę powrotu na szosę. Oto VW Garbus Typ 11 w stylu rat.
W pierwszej połowie XX wieku pojawił się pojazd z wydatnymi opływowymi błotnikami, umieszczonym z tyłu, chłodzonym powietrzem silnikiem i napędem na tylną oś. Historia auta dla ludu była bardzo dynamiczna. Dzisiaj nieczęsto widzi się Volkswagena Typu 1 na ulicy. Jeżeli ktoś pragnie zobaczyć kilka takich aut jednocześnie, polecam wybrać się na spotkania klasyków albo na wydarzenie znane każdemu fanowi klasycznej niemieckiej motoryzacji – Garbojamę. To właśnie tam po raz pierwszy zobaczyłem Garbusa Miłosza.
Miłosz od zawsze marzył o Garbusie pokrytym patyną czasu. Żonie kupił kanarkowego New Beetle’a. Pewnego dnia na stacji benzynowej zaczepił go starszy pan, mówiąc, że podobają mu się nowe Garbusy. Miłosz odpowiedział, że przepada również za starszymi modelami. Pan Eugeniusz odparł, że ma ich kilka i jednego może sprzedać. Zaintrygowany Miłosz od razu pojechał obejrzeć Garbusa z 1962 roku. Gdy mężczyzna otworzył garaż, serce Miłosza zaczęło bić szybciej. Zobaczył swoje marzenie – zakurzonego Garbusa. Dwa tygodnie później auto było już jego własnością.
VW Garbus Typ 11 w stylu rat to prawdziwy szczur
Auto zostało wyremontowane za tzw. komuny, czyli w czasach niezbyt łaskawych także dla motoryzacji, dla syna właściciela. Syn jednak wyjechał na Zachód, a samochód trafił do garażu.Wieloletni postój mu nie posłużył. Kurz miał niekorzystny wpływ na karoserię. Miłoszowi to nie przeszkadzało. Od początku wiedział w jakim kierunku będą zmierzały zmiany – auto miało się stać rzucającym się w oczy ratem!Przednią oś Garbusa znacznie obniżono, a rurowisko zwężono o 4 cale.
Wspawano regulatory drążków skrętnych oraz relokatory mocowania amortyzatorów. Tylną oś delikatnie obniżono. Miłoszowi zależało na tym, aby uzyskać efekt niższego przodu i trochę wyższego tyłu. W oczy rzucają się koła. Zostały pomalowane lakierem z palety Fiata o nazwie Turchese Farfalla 463. To nie przypadek, ponieważ decydując się na ten kolor, Miłosz chciał nawiązać do Malucha, którego kiedyś posiadał. Koła to oryginalne stalówki do Garbusa. Przednie są szerokości 4j w rozmiarze 15 cali. Założono na nie opony 135/70R15. Tylne obręcze poszerzono do szerokości 7J i naciągnięto na nie opony 185/55R15. Felgi mają białe nakładki Atlasa.
Z przodu na masce widać charakterystyczny Virbulator w kształcie jaskółki. Ostatnio Miłosz wykonał i zamontował mocowania na narty, ale to tymczasowa modyfikacja. Podkreśla, że jego auto jest bardzo proste. Wnętrze Na pewnych elementach wnętrza można wprawdzie dostrzec kolor, ale tapicerka jest w szczurzym stylu. Tu i ówdzie widać mniejsze i większe zabrudzenia, plamy. Miłosz dołożył jedynie obrotomierz i lusterko z daszkami przeciwsłonecznymi. Trzeba przyznać, że firma detailingowa miałaby co robić w tym aucie.
Co kryje się pod maską?
Jednostka napędowa ma customowe malowanie. Co ciekawe, została pomalowana ręcznie… markerami, po czym zabezpieczona lakierem bezbarwnym. W komorze silnika jest sporo ciekawych elementów i trzeba poświęcić chwilkę, jeśli chce się wszystko dokładnie zobaczyć.
Miłośnicy
Każdy miłośnik Garbusa wie, że na południu kraju raz w roku odbywa się duża impreza motoryzacyjna. Na ostatniej edycji Garbojamy auto Miłosza otrzymało tytuł Najlepszy Ratlook Garbojamy 2022. Jest też zdobywcą drugiego miejsca na Rajdzie Klasyków w Cieszynie. Efekt? Miłosza na pewno cieszy.
VW Garbus Typ 11 w stylu rat był budowany dwa i pół roku. Patrząc na niego można odnieść wrażenie, że nie jest do końca sprawny, ale to tylko wrażenie, bo mechanicznie został doprowadzony do ideału. Wiem, co piszę, bo jechałem tym samochodem blisko 100 km/h po trasie szybkiego ruchu. Reakcje innych? Szerokie uśmiechy, skierowane w górę kciuki, fotografowanie. Miłosz ma dalsze plany dotyczące swojego leciwego Garbusa. Planuje rozwiercić jednostkę napędową i zwiększyć moc do 100 KM oraz założyć pneumatyczne zawieszenie.
Mariusz Majta
Fot. autor
VW Garbus Typ 11 w stylu rat – dane techniczne
Silnik | Fabryczny o pojemności 1192 ccm, 34 KM przy 3600 obr./min i 82 Nm przy 2000 obr/ min; nowszy blok z większymi kanałami olejowymi, zmieniona na większą chłodnica oleju, dołożony filtr oleju, przewody paliwowe zmienione na miedziane, filtr powietrza starego typu , zmiana położenia i mocowania cewki, customowe malowanie silnika (ręcznie, markerami i zabezpieczone bez |
Zawieszenie/hamulce | Przednie rurowisko zwężone o 4 cale, wspawane regulatory drążków skrętnych, relokatory mocowania amortyzatorów, obniżające zwrotnice; tył obniżony na wieloklinie drążków skrętnych; seryjne hamulce (odnowione) |
Koła/opony | Przód: felgi seryjne o szerokości 4j w rozmiarze 15 cali, na przedniej osi opony 135/70R15 Tył: felgi poszerzone o szerokości 7J w rozmiarze 15 cali z oponami 185/55R15. Dodatki: białe nakładki Atlasa oraz nakrętki kulki „76”; koła pomalowane lakierem z palety Fiata Turchese Farfalla 463. |
Nadwozie | Progi z desek, tylne oświetlenie zmienione na LED, kierunkowskazy schowane w lampach ze starszego modelu, białe klosze przednich kierunków, przednie lampy ze starszego modelu Garbusa z logo VW na kloszu, aluminiowy znaczek VW na masce ze starszego modelu, Virbulator w kształcie jaskółki na masce, bagażnik z nartami dorobiony na wzór oryginałów z epoki, tablica rejestracyjna zmieniona, tak aby pasowała do wyglądu auta |
Wnętrze | Dołożony obrotomierz i lusterko z daszkami przeciwsłonecznymi, tylna część nadwozia wygłuszona |
Cena |
Koszt zakupu samochodu 10.000 zł, koszt remontu 25.000 zł |
Styl | Ratlook |