W Europie nie widzieliśmy go już dawno, ale kultowa jednostka VR6 była dostępna w Volkswagenie Atlasie, oferowanego za Oceanem. Teraz jednak kultowy silnik po 32 latach odchodzi na dobre.
Volkswagen Atlas to potężny SUV pokroju BMW X7 oferowany w USA. W tej chwili przechodzi facelifting i wraz z nim Volkswagen postanowił na dobre pożegnać kultową jednostkę VR6. Ten silnik był również oferowany w modelu Teramont X oferowanym na rynku chińskim.
Silnik VR6 przeżył 32 lata
Innowacyjna jednostka zadebiutowała w 1991 roku w Passacie B3. Silnik ten miał wtedy pojemność 2,8 i moc 174 KM. Sama konstrukcja była nietypowa, bowiem był to zmodyfikowany motor V6, lecz o innym kącie rozwarcia cylindrów. Zazwyczaj cylindry są rozwarte pod kątem 70-90 stopni, w jednostce VR6 było to zaledwie 15, a w ostatnich odmianach 10,6 stopnia. Pozwoliło to na zmniejszenie rozmiarów silnika, a dla fanów oznaczało to kultowe brzmienie.
Silnik VR6 „upychano” w wielu modelach – od Golfa, Passata, Corrado, przez Audi A3, na VW Transporterze kończąc. Silnik stał się ikoną tuningu, a odpowiednio zmodyfikowany potrafił osiągać moce równe z silnikami o dużo większej liczbie cylindrów. Najmocniejszy seryjny silnik VR6 o pojemności 3.6 litra gościł pod maską chociażby Passata B6 (R32) czy B7, tam moc wynosiła 300 KM.
Przyczyną śmierci silnika VR6 są oczywiście normy spalin, które za Oceanem nijak mają się do tych europejskich. Jednak nawet i tam doszli do wniosku, że to zbyt ekstrawagancki silnik jak na obecne czasy, tym bardziej, że za 12 lat jednostki spalinowe mają zniknąć całkowicie.
A jaka jest Wasza historia z silnikiem VR6?