Elektryków przybywa, zarówno nowych, jak i tych używanych i coraz więcej osób decyduje się na zakup auta na prąd. Na co zwrócić uwagę kupując używany samochód elektryczny? Jak weryfikować ogłoszenia i stan techniczny pojazdu? O co pytać sprzedającego i jaki serwis przeprowadzić po zakupie?
Na koniec kwietnia 2024 roku na portalu otomoto dostępnych było 4,4 tys. ogłoszeń używanych EV, to jest aż o 75% więcej w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Chociaż samochody elektryczne są znacznie prostsze konstrukcyjnie i w związku z tym, teoretycznie pewniejsze niż auta spalinowe, to kupując używany samochód elektryczny należy pamiętać o kilku istotnych kwestiach.
Co z zasięgiem?
Podobnie jak katalogowe wartości spalania, zasięgi podawane przez producentów aut elektrycznych często odbiegają od rzeczywistości, bierz więc na nie poprawkę. Średnio, polski kierowca pokonuje rocznie około 8607 kilometrów, co przekłada się na niecałe 24 kilometry dziennie. Przy takich dystansach, samochód elektryczny, który dysponuje zasięgiem 200 km, wystarczy ładować raz w tygodniu.
Oczywiście musimy dopasować te wartości do przebiegów, które sami pokonujemy. Należy też zastanowić się, gdzie będziemy ładować nasz samochód. W domowym ładowaniu trzeba pamiętać o ładowarce naściennej (wallbox), do tego trzeba doliczyć koszt instalacji (od 2000 zł). Jeżeli będziemy korzystać ze stacji ogólnodostępnych, warto wziąć pod uwagę krzywą ładowania pojazdu, która ilustruje zależność pomiędzy poziomem naładowania baterii a mocą ładowania. Ten współczynnik odzwierciedla szybkość procesu ładowania. Pamiętajmy, że nie wszystkie samochody można ładować z taką samą mocą przez cały czas. Wielu z operatorów ładowarek wymaga abonamentu, co daje nam bardziej korzystne ceny za 1 kWh. Naszym zdaniem, jeśli często jeździsz w trasy, to wciąż lepszym wyborem będzie auto spalinowe.
Samochód elektryczny czy spalinowy – co się bardziej opłaca?
Przy wyborze używanego elektryka, sprawdź, czy w komplecie są akcesoria, umożlwiające uzupełnianie energii z domowego gniazdka czy też dodatkowe kable lub przejściówki.
W używanym aucie elektrycznym kluczowa jest bateria
Sprawność akumulatora litowo-jonowego (SOH – ang. state of health) jest najważniejszym czynnikiem przy zakupie używanego elektryka. Jest to po prostu jeden z najdroższych elementów takiego pojazdu i ma znaczny wpływ na jego cenę. Duże zużycie baterii odbije się negatywnie na jego zasięgu. Warto pamiętać, że wiele używanych EV posiada akumulatory o parametrach bardzo zbliżonych do oferowanych przez nowe pojazdy (producenci udzielają zazwyczaj gwarancji w tym zakresie na 8 lat lub 160 tys. km przebiegu).
30 tys. km i rok w samochodzie elektrycznym. Różnica w kosztach eksploatacji to ponad 20 tys. zł!
Kupując używany samochód elektryczny sprawdzenie stanu baterii (SOH) jest wymogiem koniecznym. W zależności od jego pojemności, stanu czy producenta, koszt zakupu baterii zaczyna się od kilkudziesięciu tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach może przewyższyć wartość używanego elektryka.
Pamiętaj o standardowych rzeczach
Oprócz sprawdzenia baterii, trzeba pamiętać o zerknięciu na standardowe elementy samochodu. Zawieszenie, hamulce, podwozie, karoseria – to wszystko trzeba tutaj przejrzeć tak, jak w zwykłym aucie spalinowym. Niezbędna będzie także jazda próbna, podczas której można sprawdzić stan zawieszenia i całego układu jezdnego.
Ważnym aspektem jest sprawdzenie działania skrzyni biegów (w większości aut elektrycznych jest to 1-stopniowy automat). Często ma ona tryb rekuperacji, która odzyskuje energię z toczenia się auta. Podczas próbnej przejażdżki koniecznie sprawdź prawidłowość jej funkcjonowania.
Kupując używany samochód elektryczny musisz być szczególnie uważny na detale. Znikoma znajomość tematu, brak statystyk, danych wśród ludzi zajmujących się sprzedażą oraz mechaników znając konstrukcje elektryków, podnoszą ryzyko awarii i nieprofesjonalnie wykonanych napraw.
Używany samochód elektryczny musi być z pewnego źródła
Przed zakupem „elektryka” z drugiej ręki powinniśmy sprawdzić, ilu samochód miał właścicieli, w jaki sposób był eksploatowany (czy np. był autem flotowym) i czy brał udział w kolizjach. Niezbędna jest wiedza na temat historii serwisowej, aby wyeliminować możliwość wystąpienia ukrytych wad, w szczególności powypadkowych. Warto porozmawiać ze sprzedawcą i dowiedzieć się dlaczego sprzedaje samochód, gdzie i jak auto było użytkowane oraz czy pojazd był używany do przewozu osób.
Im więcej informacji uzyskach przed zakupem, tym mniejsze koszty poniesiesz przy ewentualnych naprawach. A pamiętaj, że serwis elektryka może być bardzo kosztowny!
Źródło: otomoto.pl