TEST BMW XM – nie przejdziesz obojętnie

Jeśli chcesz być zauważony nie tylko na drodze, to BMW XM jest właśnie dla ciebie. Na pewno nikt nie przejdzie koło twojego auta obojętnie – przekonaliśmy się o tym podczas naszego testu. Musisz tylko przygotować się na wydanie miliona złotych. Oto test BMW XM.

Powiedzieć, że BMW XM jest autem bardzo wyrazistym, to jakby nic nie powiedzieć. Nawet na pierwszy rzut oka nie pomylisz go z żadnym innym bawarskim X. Przód przykuwa uwagę dwuczęściowymi reflektorami, nerkami ze złotym obramowaniem i konturowym oświetleniem dookoła, a także dużymi wlotami powietrza.

Złoty pasek pod linią szyb bocznych odwołuje się do czarnych listew karoserii BMW M1, podobnie jak wygrawerowane na tylnej szybie logo BMW. Do tego masywne 23-calowe felgi M-Star Spoke 923 Bicolor Night Gold za 15.800 zł, lakier Marina Bay (oczywiście niebieski) i mamy przepis na niebanalne nadwozie. Co prawda kolory naszej testówki przypominały niektórym propozycje tunera BMW Manharta, ale cóż w tym złego. Po czym poznać XM z tyłu? Po raz pierwszy w bawarskim modelu M postawiono na sześciokątne, ułożone jedna nad drugą końcówki rur wydechowych, a nie dwie podwójne.

BMW XM ma komfortowe wnętrze

W środku jak w ekskluzywnym klubie. Umiejętne połączenie nowoczesnych ekranów ze skórą o nazwie Merino Individual Silverstone sprawia, że luksus, który otoczy cię, gdy tylko wsiądziesz, absolutnie nie przytłacza. Jest bardzo przyjemny w obcowaniu, szczególnie że o twój dobry nastrój zadba nie tylko składające się ze 100 LED-ów podświetlenie, ale też wyrafinowany system audio Bowers&Wilkins za 23.000 zł. Bardzo wygodne fotele, czterostrefowa klimatyzacja są tylko uzupełnieniem (pisaliśmy więcej o tym w BMW TRENDS 2/2023).

BMW XM to kolejny projekt Mansory. Tylko dla widzów [18+]

Jaki ma napęd?

Przygotowując model XM na swoje 50-lecie BMW M GmbH wiedziało, że mimo pędu do ekologii i elektromobilności nie może być kompromisu. Dlatego pod maską pracuje chętnie wkręcający się na wysokie obroty benzynowy silnik 4.4 V8. Generuje on 489 KM i 650 Nm, a kolejne 197 KM i 280 Nm dokłada zintegrowany z ośmiostopniową skrzynią M Steptronic motor elektryczny. Łącznie do dyspozycji kierowca XM ma 653 KM i 800 Nm!

Autorskie przełożenie wstępne zwiększa efektywny moment obrotowy silnika elektrycznego na wejściu skrzyni biegów do nawet 450 Nm, a o właściwe rozłożenie tych wartości na nawierzchnię dba sprawdzony napęd M xDrive. Aby zapewnić możliwie dobre prowadzenie, stara się przekazywać większą moc na tylną oś, w której pracuje także sportowy mechanizm różnicowy. BMW uznało też, że jego najnowszy SAV nie będzie tylko bulwarówką – powinien nadawać się do zjechania z utartych szlaków (wszak jednym z głównych rynków ma być Bliski Wschód). W takich warunkach może przydać się tryb jazdy 4WD Sand – stworzony do jazdy po wydmach i podobnym terenie.

BMW XM Red Label – najmocniejsze BMW M ma czerwoną szminkę

BMW XM w praktyce

Nie da się narzekać na warunki jazdy XM. Nie chodzi w tym wypadku jedynie o komfort foteli czy widoczność i miejsce pracy kierowcy. Wszystko, czego potrzebujemy, jest pod ręką i intuicyjne w obsłudze. Na konsoli środkowej znajdziemy zestaw przycisków, za pomocą których można wybrać jeden z trybów pracy napędu – Hybrid, Electric oraz eControl. Przycisk Setup zapewnia bezpośredni dostęp do konfiguracji napędu, układu jezdnego, kierowniczego, hamulcowego i M xDrive, a także intensywności odzysku energii hamowania. Kolejny przycisk służy do wyboru trybu M.

Zmiana ustawienia podstawowego trybu Road na Sport ogranicza interwencje systemów wspomagających kierowcę i wskazania na wyświetlaczu informacyjnym do funkcji istotnych dla sportowej jazdy. Dwa indywidualnie skonfigurowane warianty ustawień można zapisać wraz z preferowanymi ustawieniami trybu M Hybrid, brzmienia napędu, kontroli stabilności oraz charakterystyki zmiany biegów, by później móc szybko aktywować je przyciskami M na kierownicy.

Komfort zapewnia bardzo dobrze zestrojone zawieszenie. Przednie koła XM są prowadzone przez układ z podwójnymi wahaczami poprzecznymi, a tylne – układ pięciu wahaczy o kinematyce i elastokinematyce specjalnie dostosowanej do tego modelu. Na krętej drodze mamy nad nim pełną kontrolę, a pasażerowie tylnej kanapy nawet nie odczują szybszych wejść w zakręty.

Problemem wielu hybryd i aut elektrycznych jest ograniczona responsywność pedału hamulca, jednak inżynierowie BMW M GmbH wsłuchali się w sygnały płynące z rynku i XM ma sportowy układ hamulcowy z dwoma nastawami czułości pedału.

Mimo sporej masy auto przyspiesza bez żadnego problemu. 100 km/h na przyczepnej nawierzchni uzyskamy w 4,3 s. Będzie temu towarzyszyło nie tylko przyjemne wgniatanie w fotel, ale również przenikliwy bulgot ośmiocylindrowego silnika, wydobywający się ze starannie zaprojektowanego wydechu z elektrycznie, płynnie sterowanymi klapami.

Będą chętni?

Najważniejszymi rynkami zbytu dla XM mają być USA, Chiny oraz Bliski Wschód. Model, produkowany od grudnia 2022 roku w zakładach BMW w Spartanburgu w USA, bez problemów powinien także znaleźć klientów na Starym Kontynencie. Jest autem, które przy pierwszym kontakcie jest wprawdzie zbyt ekspresyjne (ceniący prywatność mają do wyboru inne modele), ale jazda nim to prawdziwa przyjemność, szczególnie za kierownicą.

Ryszard Turski

Fot. Paweł Kaczor

BMW XM (G09) – dane techniczne