Subaru Impreza - Bezpieczny wybór - Trends Magazines

Subaru Impreza – Bezpieczny wybór

Subaru Corporation lub po prostu Subaru. Producent, który zawsze odróżniał się od innych marek, nawet tych z rodzimego rynku. Wszystko za sprawą orientalnej estetyki i nietypowej myśli technicznej. Silniki w układzie bokser i stały napęd na 4 koła. To atrybuty nieodzownie towarzyszące marce od ponad 50 lat.

Jednym z najnowszych modeli wyposażonym właśnie w te i wiele innych nowoczesnych technologii jest piąta generacja kultowej Imprezy. W 2016 podczas New York International Auto Show firma zaprezentowała światu pięciodrzwiowy hatchback i czterodrzwiowy sedan. Powstały one na nowej płycie podłogowej Subaru Global Platform. Dzięki temu nadwozie auta jest nawet o 100% sztywniejsze od poprzednika.

TECHNOLOGIA

Dwubryłowy hatchback można wyposażyć w dwa benzynowe, czterocylindrowe silniki z przeciwsobnym, poziomym suwem tłoków. Zarówno mniejszy 1.6 (dostępny w 2018), jak i większy 2.0 są płaskie, co pozwala na niskie osadzenie ich w nadwoziu i obniżenie środka ciężkości auta. Przekłada się to na znaczne ograniczenie przechyłów auta w zakrętach. Gdy dodamy do tego standardowy układ S-AWD (Symetrical All Wheel Drive) wyposażony w Active Torque Split AWD (aktywny podział momentu obrotowego między osiami), to otrzymamy wóz o doskonałych parametrach jezdnych. W testowanym dwulitrowym egzemplarzu moc (156 KM) przenoszona jest za pomocą automatycznej, bezstopniowej skrzyni biegów Lineartronic+, która pozwala na imitację siedmiu przełożeń sterowanych manualnie łopatkami na kierownicy. Tak skonfigurowany napęd w połączeniu z wolnossącym, szesnastozaworowym, równomiernie rozwijającym moment obrotowy (196 Nm) silnikiem odwdzięczy się bardzo dużą przewidywalnością, a co za tym idzie bezpieczeństwem aktywnym. Przy najnowszej konstrukcji koncern zdecydował się na wdrożenie też wielu innych elektronicznych systemów podnoszących jego poziom i przybliżających to niegdyś ekscentryczne auto do światowej czołówki.

Flagowym rozwiązaniem jest system EyeSight, który Subaru określa jako drugą, cyfrową parę oczu. Urządzenie obserwuje drogę za pomocą kamery i może ostrzegać kierowcę, a nawet samodzielnie zahamować w sytuacji awaryjnej. Dodatkowo kamera odpowiada za aktywny tempomat (do 180 km/h), a nawet potrafi ograniczyć moc silnika w sytuacji, gdybyśmy chcieli ruszyć, a system zobaczy przed nami przeszkodę. Ponadto Subaru wyposażone jest w asystenta utrzymania pasa ruchu oraz systemy oparte na czujnikach dookoła wozu (wykrywanie pojazdów w martwym polu, czy ostrzeżenia przy cofaniu).

 

PIERWSZE WRAŻENIA

Subaru dzięki wprowadzeniu Imprezy piątej generacji zdecydowanie skróciło dystans do konkurencji. Stylistycznie jest to dość konserwatywny samochód, co może się podobać. Dwubryłowy hatchback ciekawie łączy obłe łagodne linie z kwadratowymi mocnymi akcentami (lusterka boczne). Dzięki proporcjonalnym kształtom wóz ma bardzo ergonomiczne wnętrze. Design deski rozdzielczej i użyte plastiki stawiają go na równi z konkurencyjnymi koreańskimi kompaktami, jak Hyundai I30. Do wyboru mamy trzy rodzaje tapicerki, a każda z nich jest… czarna. Skóra, lub dwa rodzaje materiałów, ale kolor niestety tylko jeden. Nie podoba nam się też imitacja karbonu dookoła bocznych klamek wewnętrznych. Jeżeli jednak nie przeszkadzają nam stonowane barwy, to szybko okaże się, że obsługa auta jest bardzo ukierunkowana na intuicję właściciela. Główne role w przekazywaniu informacji pełnią klasyczne, niewirtualne zegary z małym kolorowym ekranem oraz 8-calowy centralny wyświetlacz. To bardzo płynnie i szybko działająca jednostka, która poza obsługą multimediów, nawigacji i kamery oferuje dostęp do aplikacji online Subaru Starlink. Na szczycie deski rozdzielczej auto dodatkowo komunikuje się z kierowcą za pomocą 6,3-calowego wyświetlacza wielofunkcyjnego.

Nowoczesność zderza się z klasycznymi rozwiązaniami na konsoli środkowej. Tradycyjna gałka zmiany biegów jest zawsze pod ręką, ale hamulec ręczny znajdziemy tylko w postaci elektronicznie obsługiwanego guzika. Na pochwałę zasługuje idealnie skrojona kierownica z bardzo intuicyjnie obsługiwanymi guzikami do kontroli m. in. aktywnego tempomatu. Sporą niespodzianką jest bardzo dobry sześciogłośnikowy system audio z dużą ilością niskich tonów.

NA DRODZE

Paleta kolorów nadwozia, którą oferuje producent do swojego modelu zdaje się doskonale odzwierciedlać charakter Subaru Imprezy. Auto jest przede wszystkim spokojne. Do tego ten kompakt daje ogromne poczucie bezpieczeństwa w każdych warunkach. Na drodze bezpośredni układ kierowniczy cały czas informuje nas, że mamy „nieskończoną” ilość przyczepności. Jest to uczucie, do którego każdy z przyjemnością przyzwyczai się z mgnieniu oka. Również bezstopniowa skrzynia biegów idealnie pasuje do tego auta. Może nie ma w niej szybkości i dynamiki znanej z dwusprzęgłowych rozwiązań, ale jest bardzo przewidywalna i daje poczucie solidności znane z klasycznych „automatów”. Czymś, co bardzo odróżnia Imprezę od konkurencji jest jej silnik. Wolnossący bokser. To zupełnie inna droga, od tak popularnego dziś downsizingu i turbosprężarek. Tutaj reakcja na gaz szybka, ale silnik reaguje spokojnie i Subaru każe nam chwilkę na siebie poczekać stale nabierając obrotów. Odwdzięczy się za to chęcią, z jaką wchodzi na najwyższe obroty (7.000 obr./min) i charakterystycznym dźwiękiem. Auto przyśpiesza do setki w 9,8 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 205 km/h.

PODSUMOWANIE

Japońska marka proponuje nam dwulitrowego hatchbacka z automatyczną skrzynią biegów w trzech wersjach wyposażenia. Przedstawiony nam cennik rozpoczyna wersja Comfort w cenie 24.900 Euro. Polecana przez nas konfiguracja Exclusive (m. in. nawigacja 8 cali, system Start/Stop, Keyless Access) to wydatek 26.500 Euro. Najdroższa jest opcja Sport za 28.900 Euro. Tutaj otrzymamy takie dodatki, jak elektrycznie sterowane okno dachowe i skórzaną tapicerkę, czyli skonfigurowane auto będzie kompletne. Subaru notuje wzrost liczby sprzedawanych egzemplarzy, szczególne na rodzimym rynku japońskim. Jakością, a teraz także nowoczesnością nie ustępuje konkurencji. Jednak najważniejsze jest to, że zupełnie inna filozofia jego stworzenia czyni Imprezę autem o niepowtarzalnym charakterze. Naszym zdaniem Subaru zbudowało pojazd, który łączy ze sobą najlepsze cechy typowe dla DNA marki z cechami typowymi dla dobrego auta klasy kompakt. Jeżeli nie odstraszy nas cena, zdecydowanie warto dać mu szansę, ponieważ model ten ma wiele do zaoferowania.

Krzysztof Kaźmierczak

Fot. autor

 

NADWOZIE

długość/szerokość/wysokość (mm)          4460/1775/1480

rozstaw osi (mm)                                      2670

pojemność bagażnika (l)                           385/1290

masa własna (kg)                                       1379-1405

koła                                                           18-calowe

SILNIK/NAPĘD

typ, liczba zaworów                                 bokser, 16-zaworowy

poj. skokowa (ccm)                                  1995

maks. moc (KM/przy obr./min)               156/ 6000

maks. mom. obr. (Nm/przy obr./min)       196/ 4000

skrzynia biegów                                        bezstopniowa CVT

napędzana oś                                            obie S-AWD

OSIĄGI/ZUŻYCIE PALIWA

0–100 km/h (s)                                          9,8

V maks. (km/h)                                         205

spalanie (l/100 km) śr. katalogowe/test)   7,0/10,2

CENA

Podstawowa                                             24.900 Euro

testowanego modelu                                 28.900 Euro

Podobne

Autonomiczna Honda AWV

Nie jestem do końca pewny, czy chcę doczekać czasów, gdy na ulicach zobaczę autonomiczne auta. Dla wielu z nas nawet codzienna jazda to przecież spora przyjemność. Są jednak gałęzie motoryzacji, gdzie samojezdne pojazdy wydają się idealnym rozwiązaniem. Pomyślmy na przykład o kopalniach, fabrykach czy dużych placach budowy, gdzie na zamkniętym obszarze wymaga się dziesiątek powtarzających…

Test BMW 118i M Pakiet

Gdyby nie oznaczenie na pokrywie bagażnika i pojedyncza rura wydechowa, nawet wytrawni znawcy oferty modelowej BMW byliby gotowi pomyśleć, że stoi przed nimi 340-konne M140i, a nie trzycylindrowe 118i. Kto chce zabawić się w grę pozorów, musi doposażyć jedynkę w M-pakiet, do którego przypisano m.in. drapieżniej stylizowane zderzaki, diodowe reflektory, 17-calowe alufelgi czy logotypy M…