W amerykańskim mieście Buford doszło do napadu, po którym przestępcy uciekali elektryczną Teslą. Policjantom nie zajęło nawet godziny ich złapanie. Tak, w Tesli skończył się prąd.
Jak podaje serwis SNBC13.com, dwóch rabusiów (23- i 25-latek) okradło sklep z elektroniką w miejscowości Buford w hrabstwie Gwinnett. Ich łupem padły konsole do gier i elektryczne szczoteczki do zębów, straty oszacowano na prawie 9 tysięcy dolarów. Świadkowie poinformowali, że sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia Teslą Model X. A więc takiego auta poszukiwała policja.
Funkcjonariusze nie musieli zbyt długo szukać – złodziei ujęto podczas próby podłączenia Tesli do ładowarki ok. 10 mil od miejsca napadu. W samochodzie, oprócz skradzionej elektroniki, policjanci odnaleźli jeszcze dwa worki suszu przypominającego marihuanę oraz sześć sztuk broni palnej.
Śmieszna sytuacja pokazuje, że auta elektryczne nie są zbyt dobrym narzędziem jeśli chodzi o napady. W tym przypadku o wpadce przesądziła też głupota złodziei, którzy nie zadbali o odpowiedni poziom naładowania przed akcją. A może pojazdy elektryczne są dobrym kierunkiem, bo unikniemy dzięki nim wielu niebezpiecznych napadów i na świecie będzie bezpieczniej?