Kierowcy jeżdżą z przyzwyczajenia i prawdopodobnie nie patrzą na znaki, bo inaczej ciężko wytłumaczyć ogromną ilość mandatów, jaki zebrał odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A4. Od lipca zarejestrował ponad 40 tys. wykroczeń.
Plany na odcinkowe pomiary prędkości w Polsce są ambitne. Ma ich powstać ponad 70, a ich listę z dokładną lokalizacją przedstawialiśmy w poprzednim artykule. Jak widać, jest to dobra maszynka do robienia pieniędzy, wystarczy spojrzeć na statystyki.
Na dolnośląskim odcinku autostrady A4 Kąty Wrocławskie-Kostomłoty urządzenie działa od 21 lipca 2023 roku. Na tym ponad 8-kilometrowym odcinku można jechać maksymalnie 110 km/h, ze względu na brak pasa awaryjnego. Jak można się domyślić, nietrudno o złamanie dozwolonej prędkości, dlatego urządzenia pomiarowe rejestrują ponad 3000 wykroczeń każdego dnia! Jak podaje GDDKiA średni ruch dobowy to ok. 69 tys. pojazdów, więc przepisy łamie tam niecałe 5% kierowców.
GDDKiA podaje, że wspomniany odcinek autostrady A4 odznaczał się dużą liczbą kolizji spowodowanych nadmierną prędkością. „Po objęciu kontrolą nowych odcinków dróg, z upływem czasu następuje spadek liczby rejestrowanych naruszeń oraz wyhamowanie prędkości, co wpływa na uspokojenie ruchu na monitorowanych odcinkach i wzrost poziomu bezpieczeństwa”.