Dziś możecie przecierać oczy ze zdumienia, bowiem ceny na stacjach paliw spadły o 20-30 groszy na litrze. To efekt wprowadzonej przez rząd obniżki akcyzy.
20 grudnia 2021 roku w życie wchodzi obniżka akcyzy, która ma zostać utrzymana do 20 maja przyszłego roku. Natomiast w Nowy Rok dodatkowo paliwa mają być zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej. Z kolei ta „promocja” utrzyma się do 31 maja 2022.
O ile tańsze będzie paliwo?
Przeciętny „Kowalski” zaoszczędzi niewiele. Obniżki mają sięgać 20-30 groszy, co faktycznie można już zaobserwować w rzeczywistości. Na stacji, gdzie często tankujemy wczoraj litr ropy kosztował 6,04 zł. Dziś zaobserwowaliśmy cenę 5,85 zł.
Załóżmy, że pokonujemy rocznie 15 000 km i nasze auto spala 7 litrów na 100 km. Przy tych założeniach i różnicy w cenie rzędu 20 gr zaoszczędzimy 210 zł, czyli 17,5 zł miesięcznie. Płyn do spryskiwaczy gratis, zawsze coś. To oczywiście wyliczenia jednego auta, na trasach dowożenia dzieci do szkoły i „do sklepu po bułki”. Gdy te „grosze” przeliczymy razy kilkadziesiąt samochodów we flocie lub TIRów, różnica będzie już znaczna.
Zamierzenia rządu nie są złe, bowiem w obniżce nie tyle chodzi o to, aby „Kowalski” tankował taniej, ale aby te obniżki przełożyły się na transport krajowy i wyhamowanie inflacji. Czy tak faktycznie będzie? Jakie jest wasze zdanie?