McLaren 720S to auto trudne w prowadzeniu o czym przekonał się 18-latek, który rozbił sportowe auto w Otwocku. Pożyczył samochód na przejażdżkę od swojego ojca.
McLaren 720S Spider, którym kierował 18-latek to potężna maszyna. 4-litrowe podwójnie doładowane V8 ma moc 720 KM i 770 Nm. Już te liczby dają do myślenia. Ale przyjrzyjmy się danym dotyczącym przyspieszenia i prędkości maksymalnej. Auto do pierwszej setki rozpędza się w 2,9 s. Druga setka pojawia się w 7,9 s! Maksymalnie 720S Spider pojedzie nawet 340 km/h.
Z tym autem nie ma żartów o czym przekonał się 18-latek. Chwilę przed sobotnim południem kierowca wpadł w poślizg i uderzył w latarnię. Choć auto wygląda na wrak, to nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Jak się okazało, za kierownicą samochodu siedział 18-letni kierowca rajdowy Oliwier Dobrowolski. Pojazd jest jednym z aut z wypożyczalni Select Automotive, której właścicielem jest jego ojciec Piotr Dobrowolski, również kierowca rajdowy.
Zanim jednak wydacie wyrok na „kolejnego bogatego młodzika”, spójrzcie na wyjaśnienia właściciela, które udzielił w serwisie „Sportowe Fakty”. Według Piotra Dobrowolskiego, po dodaniu gazu tył samochodu wpadł w poślizg, przód też stracił przyczepność, po czym McLaren uderzył w krawężnik, a w końcu w latarnię. Ojciec twierdzi, że jego syn nie jechał brawurowo, ale jest to auto trudne do opanowania na mokrej nawierzchni. Z kolei policja twierdzi, że przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do panujących warunków.
Na zdjęciach widać, że zniszczenia są poważne i raczej nie uda się odratować wartego ponad 1,5 mln złotych samochodu. Naprawa prawdopodobnie będzie nieopłacalna i McLaren zostanie zezłomowany.
Konrad Maruszczak
fot.