Jak poinformowało Radio ZET, BMW „Hołka” dachowało w minioną niedzielę, do zdarzenia doszło po rajdzie, który odbywał się w Drawsku Pomorskim, w którym brał udział Hołowczyc.
Do zdarzenia doszło na terenie poligonu drawskiego, więc na miejscu interweniowała żandarmeria wojskowa.
– Było to zdarzenie drogowe, które nie jest kolizją, ani wypadkiem. – tłumaczy w rozmowie z „Super Expressem” kpt. Tomasz Zygmunt z oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie. – Zdarzenie miało miejsce na terenie poligonu, na betonowej drodze, z dopuszczonym ruchem pojazdów, na której obowiązują przepisy ruchu drogowego – dodaje kapitan i podkreśla, że jest to droga stanowiąca dojazd do posesji, po której nie mają prawa poruszać się osoby nieuprawnione.
Jak donosi dalej SE, Krzysztof Hołowczyc w momencie zdarzenia był trzeźwy. Jak widać, BMW X3 M Competition zostało całkowicie zniszczone. Auta prawdopodobnie nie da się odbudować. Na razie nic nie wiadomo na temat ewentualnych obrażeń kierowcy.
Kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc miał wypadek – jego auto dachowało. Wezwany patrol Żandarmerii Wojskowej zastosował pouczenie. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę w godzinach porannych na drodze w w okolicy Oleszna w województwie zachodniopomorskim. @RadioZET_NEWS
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) October 19, 2022