W 2013 roku Marcin uparł się, aby kupić duże auto z mocnym silnikiem. Po długich poszukiwaniach natrafił na jednym z portali z ogłoszeniami na BMW E38 z jednostką napędową 4.4 o mocy 286 KM.
Przystępując do poszukiwań Marcin nie określił z góry marki i modelu, warunek był jeden – pod maską musiał pracować mocny widlasty silnik. Bardzo zadbany egzemplarz znalazł w miejscu zamieszkania.
Auto miało ciekawy kolor Navarraviolett i jak na flagową limuzynę bawarskiego producenta przystało było bardzo dobrze wyposażone. Początkowo Marcin nie miał żadnych większych planów poza utrzymaniem auta w jak najlepszym stanie. Z czasem jednak pod wpływem nowych znajomych, miłośników marki, zdecydował się udoskonalić swój samochód. Było tylko kwestią czasu, by Marcin zdecydował, że auto będzie reprezentantem stylu stance.
W pierwszej kolejności pomalowane na kolor nadwozia zostały dolne elementy zderzaków oraz progi. To znacznie odświeżyło wygląd siódemki. Następnie przednie lampy zostały przerobione na Black Hella z krzyżami, zaś tylne przełożone z wersji poliftingowej. Nadszedł czas na zawieszenie, które Marcin odkupił od znajomego. Były to seryjne amortyzatory o skróconej ladze ze sprężynami obniżającymi nadwozie o 40 mm. Można powiedzieć, że wtedy właśnie Marcin połknął bakcyla. Zabawy z dobieraniem opon i dystansami, obniżaniem rozpoczęły się na dobre. Szybko stało się jasne, że auto musi „leżeć” niżej, potrzebny był więc kolejny komplet zawieszenia. Radykalne podejście wymaga radykalnych kroków, dlatego tym razem Marcin zakupił zawieszenie gwintowane LowTec HiLow 9.1. Kiedy auto praktycznie mogło szorować podwoziem po asfalcie, mógł zatroszczyć się o nowe felgi.
Wybór popularnych „słoneczek” BMW Styling 95 może wydawać się banalny, ale Marcin od początku miał na nie dodatkowy pomysł… Na nowe przednie obręcze 9J naciągnięte zostały opony 225/35R19, a na tylne 10J 235/35R19. Auto już wtedy prezentowało się ciekawie. Aby wyglądało na jeszcze niższe, założona została przednia dokładka pod zderzak, przypominająca produkt Alpiny. Tak Marcin zakończył sezon 2014.
Następny rok przyniósł nowe cele. Miało być jeszcze niżej, szerzej i z większymi negatywami. Marcin jako fachowiec od maszyn CNC postanowił sam i według własnego projektu wykonać górne regulowane wahacze. Złożone zostały wraz z poduszkami i sworzniami Lemforder. Nowe wahacze stworzyły możliwość pochylenia kół tylnej osi nawet do 7 stopni. Na przodzie zastosowane zostały zaś camber plates.
Te elementy musiały zostać przerobione, aby zaś uniknąć odkręcania się śrub, dołożono łożyska oporowe. Dzięki temu koła zostały pochylone o 3,5 stopnia. Po wstępnych pomiarach Marcin obliczył, że pod błotnikami zmieszczą się koła o szerokości 10 cali z przodu i 13 z tyłu. Zapadła odważna decyzja o poszerzeniu kół przez jeden z podwarszawskich zakładów. Zabieg został wykonany wzorowo i można było zabrać się do dobrania właściwych opon. Proces ten trwał długo, ale dzięki pomocy jednego z serwisów ogumienia udało się dopasować opony w rozmiarze 225/35R19 i 285/30R19 marki Pirelli. Felgi pomalowano na srebrny kolor ze średnim ziarnem, założono na nie wybrane opony i zamontowano. W ten sposób Marcin osiągnął swój cel, jeśli chodzi o stance.
Pomiędzy pracami związanymi z zawieszeniem i kołami pojawiły się drobne zmiany, jak przeróbka wydechu na przelotowy ze środkowym tłumikiem od wersji silnikowej 5.4 V12 czy usunięcie logo Alpiny z dokładki, która i tak jest repliką. Przy aucie obniżonym tak bardzo trzeba liczyć się z jej dosyć częstą wymianą, dlatego zakup oryginalnego produktu mija się z celem. Projekt można było uznać za z grubsza zakończony.
Marcin zaczął odwiedzać zloty i imprezy, na których jego E38 zdecydowanie się wyróżnia. Między innymi otrzymało wyróżnienie od ekipy Raceism na zlocie 2GetAir w lipcu ubiegłego roku za najniższe auto.
Teraz Marcin poszukuje nowej bazy do realizacji swoich pomysłów. Jedno jest pewne – pozostanie wierny stylowi stance, dlatego jeśli na imprezach w Polsce spotkacie inne nieprzyzwoicie obniżone auto, możecie być pewni, że w pracach nad nim Marcin maczał palce.
Piotr Błaszkiewicz
Fot. autor
BMW E38, 1996 r.
SILNIK/NAPĘD: M62B44 bez Vanosa, czyli 4.4 V8 o mocy 286 KM z automatyczną skrzynią Steptronic
NADWOZIE: kolor Navarraviolett, lampy przednie zmodyfikowane na wzór Black Hella, tylne z modelu poliftingowego, kierunkowskazy zmienione na „pomarańczki”, doły zderzaków oraz progi polakierowane na kolor nadwozia, listwy zderzaków oraz grill czarne z połyskiem, usunięte miejsce na tablicę rejestracyjną i zastąpione listwą z wersji amerykańskiej, dokładka przedniego zderzaka Alpina z usuniętym logo
ZAWIESZENIE: gwintowane LowTec HiLow 9.1, negatyw przedniej osi 3,5 stopnia, zmodyfikowane camber plates, dołożone łożysko oporowe OEM BMW, wahacze tylne customowe, górne regulowane, negatyw tylnej osi 6 stopni
KOŁA/OPONY: BMW Styling 95 19 cali zmodyfikowane, z przodu 10J, 225/35R19, z tyłu 13J, 285/30R19 Pirelli P Zero
WNĘTRZE/AUDIO: kierownica multifunkcyjna „serducho”, skórzana tapicerka; fotele, kanapa, boczki drzwi oraz dół deski w kolorze nadwozia, dywaniki oraz wykładzina w kolorze nadwozia, system audio DSP
NAGRODY: XVI Ogólnopolski zlot BMW 2013 – najmocniejsze auto wśród BMW hamowanych na hamowni; 2GetAir 2014 – wyróżnienie od Raceism za najniższe auto
STYL: stance
WŁAŚCICIEL: Marcin Dzieran
PODZIĘKOWANIA: dla wszystkich znajomych, którzy mnie wspierali i pomagali przy projekcie oraz dla tak samo zwariowanych ludzi, którzy nakręcają się nawzajem
(BMW TRENDS 1/2016)