W lusterku wstecznym BMW serii 3 F30. Dziś taki widok budzi skojarzenia, które kiedyś były zarezerwowane dla Opli Insignia i VW Passatów. O czym mowa? O nieoznakowanym radiowozie z kamerą rejestrującą prędkość, która nas nagrywa. Odkąd polska Policja posiada nieoznakowane BMW niepewność u kierujących budzą małe bawarskie sedany. Jak więc się przekonać, że nie ma powodu do obaw? Wystarczy jechać przepisowo, ale czasem, to nie wystarcza. Bowiem w sytuacji, gdy spodziewamy się, że jesteśmy „na świeczniku” pewność tego, co robimy zanika i pojawiają się wątpliwości. Wtedy z pomocą przychodzi Yanosik.
Najnowsza funkcja tej platformy to usprawnienie, które powinno użytkownikowi precyzyjnie wskazywać lokalizację zauważonego patrolu. Kierowca na ekranie smartfona zobaczy miejsce zgłoszenia z nazwą ulicy lub numerem drogi. Dodatkowo Yanosik zna markę nieoznakowanego radiowozu. Jak to działa tłumaczy Paweł Bahyrycz, z firmy Neptis, operatora systemu:
– Zadbaliśmy o odpowiednią wizualizację, która nie rozprasza kierowcy. Wystarczy rzucić okiem na belkę w aplikacji, gdzie wyświetlane jest zgłoszenie. W przypadku notyfikacji o nieoznakowanych, pojawiają się tam także takie informacje jak: model auta, miejsce zgłoszenia czy konkretna odległość do tej lokalizacji. Strzałka wskaże także kierunek do danego punktu. Oprócz kreacji graficznej kierowca otrzyma komunikat w formie dźwiękowej. Lektor poinformuje o położeniu dodania notyfikacji o nieoznakowanych z dokładnością do ulicy czy numeru drogi.
Czy Waszym zdaniem Yanosik się przydaje? Korzystacie z tego systemu?