Cupra Leon VZ Cup vs Seat Leon Cupra R - zawodowców dwóch - Trends Magazines

Cupra Leon VZ Cup vs Seat Leon Cupra R – zawodowców dwóch

W 2002 roku w hiszpańskiej ofercie po raz pierwszy pojawiła się gorąca odmiana Leona – Cupra. Był to dość odważny ruch ze strony Volkswagena, bo pozycja Golfa GTI została wówczas mocno zachwiana. Seat Leon Cupra R był prawdziwym rasowym hot hatchem, a jego duch wciąż jest obecny w najnowszej odmianie hiszpańskiego chuligana. Oto Cupra Leon VZ Cup oraz jej protoplasta. 

Pierwszy Leon Cupra wygląda dziś dość grzecznie. Owszem, egzemplarz który widzicie na zdjęciach jest mocno obniżony w porównaniu do serii, ma duże hamulce z Porsche z jaskrawymi zaciskami i naklejkę na szybę, ale po za tymi akcentami to w zasadzie zwyczajny Leon. Auto ma jedynie obniżony zderzak, 18-calowe felgi i dużą owalną końcówkę wydechu. Ale jedną, a nie cztery jak w przypadku najnowszej Cupry.

Cupra Leon VZ Cup to jeden z niewielu wciąż pozostałych rasowych hot hatchy na rynku. Auto ma 300 KM, ale co ważne, napęd tylko i wyłącznie na przód, co w jego przypadku działa na korzyść. Jak to możliwe? Za chwilę to wyjaśnię. Hiszpański hatchback został skonfigurowany w charakterystyczny dla Cupry sposób. Matowy lakier, masywne 19-calowe felgi oraz miedziane akcenty wyglądają świetnie. Żaden producent nie oferuje takiego zestawienia kolorystycznego. 

Obydwa auta mają w po 300 KM, napęd na przód i ten sam rodowód, ale czym się różnią?

TEST Cupra Formentor VZ5 – jeździmy autem Lewandowskiego

Seat Leon Cupra R narodził się w innej epoce

Pierwszy Leon powstał na bazie Audi A3 oraz Golfa IV. Nie inaczej jest w przypadku jego sportowej wersji. Z Golfem łączy go płyta podłogowa, podzespoły oraz oczywiście silnik. Co ciekawe, już seryjny Leon Cupra R był mocniejszy od przedstawiciela z Wolfsburga, bo tutaj mieliśmy do dyspozycji 225 KM. Egzemplarz Maćka jest podkręcony do 282 KM i 390 Nm, więc to bardzo mocno zbliżone wartości do najnowszej Cupry. 

Samochód jednak nie pręży muskulatury, nie pokazuje w pełni na co go stać. Dwadzieścia lat temu szybki hatchback miał zdradzać swoje możliwości jedynie akcentami. Na ulicy, laik widzący Seata Leona Cuprę nie powie, że to auto ma prawie 300 KM mocy. 

Ta sztuka jest mocno doinwestowana!

Maciek nie pozostawił swojego Leona w seryjnym stanie. Na początek pojawiło się sportowe zawieszenie KW V2 z regulacją twardości, a także dystanse, żeby samochód optycznie poszerzyć. Naszym zdaniem ten zabieg wyszedł Leonowi na dobre, szczególnie, że w samochodzie pozostały seryjne felgi.

Cupra Born VZ to prawdziwy gokart!

Za nimi Maciek upchał ogromne tarcze o średnicy 370 mm z przodu i 312 mm z tyłu, pochodzące z Porsche, o czym informuje nas napis na jaskrawym zacisku hamulcowym. Te zaciski niemal ocierają się o felgę! Wygląda to bardzo efektownie i jednocześnie elegancko. 

Już seryjne 225 KM wystarczyłoby do szybkiej jazdy, ale tutaj Maciek poszedł dalej i zafundował autu prawdziwy zastrzyk mocy, jednocześnie nie obciążając silnika. To wciąż hatchback, który może służyć jako daily. Hybrydowe turbo, większe wtryski, wydajniejszy intercooler i sportowy układ wydechowy pozwoliły wykrzesać z jednostki 1.8 BAM aż 282 KM i 390 Nm. Seryjny Leon Cupra R przyszpiesza do setki w 6,9 s, w aucie Maćka ten czas z pewnością zbliża się do 6 sekund. 

Pomimo wielu modyfikacji, po aucie nie widać tego, że pod maską mamy prawie 300 KM i ten samochód potrafi naprawdę sporo. To wciąż praktyczny hatchback, który tylko detalami zdradza swój sportowy potencjał.

Cupra Leon VZ Cup wygląda tak, jak jeździ

Najnowsze wcielenie Leona to już zupełnie inna historia. Auto już nie posiada w nazwie „Seat”, a występuje jako osobna marka Cupra. Testowana wersja VZ Cup jest najmocniejszą oferowaną w Leonie. Mamy tutaj silnik 2.0 TSI, który znajdziemy w Golfie R oraz innych szybkich Cuprach, o mocy 300 KM i 400 Nm. Szybka skrzynia DSG umożliwia sprint do setki w 5,7 s. W rzeczywistości odczuwamy tą prędkość jeszcze szybciej. Cupra Leon VZ Cup to bardzo, bardzo szybki wóz. 

Można to dostrzec już nawet patrząc na to auto. Oprócz genialnego połączenia matowego lakieru Petrol Blue Matt i miedzianych 19-calowych felg, mamy tutaj cztery (prawdziwe) końcówki układu wydechowego, karbonowy dyfuzor oraz tylny spoiler wykonany z tego samego kompozytu. 

TEST Cupra Leon Sportstourer 310 KM – mało rozpoznawalne kombi

Cały pakiet wygląda i jeździ świetnie. Auto nie jest przesadnie twarde, ale dzięki aktywnej szperze XDS samochód idzie jak po sznurku. Teraz wyjaśnię na czym polega fenomen przedniego napędu w tym aucie. Samochód jest dużo bardziej narwany niż Leon kombi z tym samym silnikiem, ale napędem 4×4. Hatchback mocno wyrywa do przodu, nurkuje podczas szybkiego pokonywania zakrętów, a kierowca świetnie się przy tym bawi. Niskoprofilowe opony podpowiadają jakiego kształtu jest kamyczek, po którym przejechałeś, ale na równym jak stół asfalcie odwdzięczają się bardzo dobrym wyczuciem nawierzchni i przyczepności. 

Cupra Leon VZ Cup jest bardzo dobrze wyważona, a podsterowność pokazuje dopiero na śliskiej drodze lub, gdy przesadzimy z prędkością w zakręcie. Do charakteru auta doskonale pasują kubełkowe fotele CUPBucket, to jedne z lepszych siedzeń, w jakich ostatnio siedzieliśmy. Wyglądają obłędnie, bardzo dobrze trzymają ciało w szybkich zakrętach, ale jednocześnie na trasie nie męczą. Doskonały kompromis. 

PORÓWNANIE: VW Golf GTI vs VW Golf GTE – zmiana warty?

Cupra Leon VZ Cup vs Seat Leon Cupra R – który wybrać?

To dylemat typu – pójść do kina czy do teatru? Nie da się tego porównać. Obydwa auta mają swój indywidualny charakter i chyba Hiszpanie znowu utarli nosa Niemcom. Gdy pojawił się pierwszy Leon Cupra, był szybszy i bardziej agresywny niż obecny wówczas Golf IV GTI. W tamtym okresie pojawił się już Golf R32, ale to zupełnie inny samochód. 

Nowa Cupra też jest dużo ciekawszą alternatywą dla Golfa. GTI ma 245 KM, więc jest dużo słabszy niż Cupra. Golf R ma 320 KM, ale napęd na cztery koła. To więc jedyna alternatywa, jeśli chcecie mieć narowistego hatchbacka z przednim napędem, który w dodatku tak dobrze wygląda. 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Następca Passata już ma metkę z ceną. Ile kosztuje VW ID.7?

Rozpoczęła się produkcja flagowego elektryka od VW, a producent rozpoczął też zbieranie zamówień. Przy okazji poznaliśmy cenę ID.7 w Polsce. Tanio nie jest.  Elektryczny Volkswagen ID.7 będzie największym elektrykiem w gamie niemieckiego producenta. Samochód poznaliśmy już w kwietniu tego roku, a teraz rozpoczyna się jego produkcja w niemieckim Emden.  Czego możemy spodziewać się po nowym…

Volkswagen Amarok kontra Touareg – prawdziwi siłacze V6

W Europie silniki V6 powoli odchodzą do lamusa. Są wypierane przez coraz bardziej wydajne czterocylindrowce i wszelkiej maści hybrydy. Na Starym Kontynencie ostatnimi Volkswagenami z „prawdziwymi” motorami pozostały Amarok i Touareg. Historie obu modeli są ciekawe – chociażby z powodu technicznej ewolucji. Touareg wszedł na rynek w 2002 r., będąc drugim po Phaetonie najwyżej pozycjonowanym…