Bob Marley to niekwestionowany król muzyki reggae. Choć nie żyje przeszło 40 lat, jego utwory wciąż są znane milionom ludzi na całym świecie. Mało kto jednak pamięta, że pochodzący z Jamajki artysta miał słabość do samochodów marki BMW, które dziś są klasykami motoryzacji.
Jakie BMW miał Bob Marley?
Pierwszym BMW muzyka był model 1602. Samochód, debiutujący na targach motoryzacyjnych w Genewie w 1966 roku, wyróżniał się przede wszystkim sportowym charakterem, stając się solą w oku konkurencji z Europy. Należący do Boba Marleya egzemplarz był w angielskiej specyfikacji. Czerwony niczym zachodzące na Jamajce słońce wóz napędzał 1,6-litrowy silnik o mocy 85 KM, który w zupełności wystarczał muzykowi, słynącemu z braku ciągot do luksusów.
Jaskrawa beemka miała brytyjskie numery rejestracyjne. Dopiero po jakimś czasie zostały one przysłonięte przez obowiązujące na Jamajce w latach 70. białe tablice. Wówczas w otoczeniu artysty zaczął krążyć żart, według którego widniejący na emblemacie skrót BMW miał oznaczać Bob Marley and The Wailers. Prawdą jest też, że popularny muzyk nigdy nie zamykał auta na klucz. Wręcz przeciwnie, pozwalał bawić się w samochodzie dzieciom z Trenchtown, biednych przedmieść stolicy Jamajki Kingston, gdzie przez jakiś czas mieszkał.
Mniej więcej w 1975 roku Marley zamienił 1602 na większe niebieskie BMW E3 2500, również z kierownicą po prawej stronie. Nie było to jednak pachnące nowością auto, które ledwo co wyjechało z fabryki. Poprzednim właścicielem prekursora dzisiejszej serii 5 był muzyk Pluto Shervington.
Mieszkał w tej samej dzielnicy co Bob, zaledwie kilka domów dalej. Jak wspominał przed laty Pluto: „Bob po prostu podszedł do mojego samochodu, obejrzał go i momentalnie się w nim zakochał. Dla mnie to BMW było jednym z najwolniejszych samochodów, jakimi miałem okazję jeździć. Wóz miał sprawną klimatyzację, nie miał za to wspomagania kierownicy”. Dla Marleya te niedogodności nie miały znaczenia. Kilkuletni wtedy sedan zaparkował więc pod jego domem. Później wielokrotnie widywano szeroko uśmiechniętego Marleya za kierownicą tego BMW.
Marcin Zachariasz
Fot. BMW, Omar Málaga, Khaled Cheikh, Car brochures&adverts