Tak obecnie ceniony „współczynnik rzadkości”, który był już gwarantowany w wersji standardowej Forda Edge, znacznie urósł w przypadku widocznego na zdjęciach auta. To m.in zasługa zestawu felg Barracuda Racing Wheels, ale nie tylko.
Niektóre modele Forda, pierwotnie opracowane w USA na potrzeby własnego rynku, trafiły również do Europy. Najbardziej znanymi przykładami są oczywiście Mustang i Explorer. Ford Edge z kategorii SUV był dostępny w Europie przez 4,5 roku i miał stać się starszym bratem popularnego modelu Kuga. Jego sukces był raczej marny: na największym rynku, w Niemczech, sprzedano niecałe 18.000 egzemplarzy, a w Polsce tym bardziej jest rzadkością.
Widoczny na zdjęciach Ford Edge należący do właściciela o swojsko brzmiącym imieniu Sascha, jest wyposażony w koła Project 2.0 z serii Ultralight firmy Barracuda.
Dzięki procesowi produkcji Flow Forged koła te są bardzo lekkie i pomimo imponujących wymiarów 9 x 21 cali, ważą zaledwie około 11,9 kg.
Opony mają rozmiar 245/40R21, a dzięki błyszczącemu, czarnemu, szczotkowanemu wykończeniu felgi idealnie komponują się z czarnym lakierem Forda. Pierwsze skojarzenia, jakie się rodzi patrząc na to auto to „mroczny rycerz”.
Aby jeszcze bardziej podkreślić atrakcyjność modelu, Edge otrzymał ulepszone poszerzenia błotników od firmy SS Tuning, specjalizującej się w tego typu nadwoziach dla modeli Forda. Oprócz poszerzeń błotników, zestaw zawiera nakładki na progi i tylny fartuch.
Zmodyfikowano również przód. Wyróżnia się on między innymi atrapą chłodnicy bez logo marki i spojlerem.
Zawieszenie pneumatyczne Air Lift Performance idealnie dopełnia całości. Za naciśnięciem przycisku pozwala ono Edge’owi, który fabrycznie zazwyczaj ma dość wysokie nogi, siedzieć wyjątkowo nisko i pewnie na drodze. Dodatkowo, układ hamulcowy Brembo zapewnia optymalne hamowanie.
Jak wam się podoba ten „mroczny rycerz”?
Fot. JMS










