Od początku istnienia Volkswagen budował auta praktyczne, proste, użyteczne na co dzień oraz nie rujnujące domowego budżetu. Sprawdzamy, czy VW Touareg V8 TDI powinien dostać bilet wstępu do segmentu premium.
Jednym z modeli przełamujących ten dawny schemat jest Touareg. On już nie aspiruje do segmentu premium, on w nim już jest. Szczególnie jeśli mówimy o wersji z potężnym silnikiem V8 TDI.
Debiutujący w 2002 roku Touareg co prawda nosił na przednim grillu znany emblemat z literami V i W, ale różnił się znacznie od bardzo popularnych i cenionych Golfów czy Passatów. Duży niemiecki SUV przeznaczony był dla nieco bogatszego i bardziej wymagającego klienta. Pierwszy Touareg skrywał pod maską potężne silniki z V10 TDI czy budzący respekt W12. Miał bogate wyposażenie oraz wiele nowatorskich rozwiązań. Auto zdecydowanie wyróżniało się wśród mniejszych VW i w przeciwieństwie do Phaetona odniosło spory sukces.
Touareg drugiej generacji pojawił się 2010 roku i kontynuował drogę nakreśloną przez poprzednika. Mocne silniki, bogate wyposażenie oraz jakość wykonania dorównywały konkurencji z Mercedesa, BMW czy Audi.
VW Touareg V8 TDI – przyczajony tygrys
Najnowsze wcielenie dużego SUV-a z Wolfsburga także nie ma kompleksów w stosunku do konkurentów ze znaczkami bardziej uznanych marek. Touareg V8 TDI jest swoistym pokazem siły oraz odwagi ludzi z Wolfsburga.
Nienaganna prezencja auta zachwyca od pierwszego kontaktu. Potężny chromowany grill z dobrze wkomponowanymi reflektorami budzi respekt. Podobnie jak felgi, które mogą mieć nawet 21 cali. W tyle o klasycznych liniach wyróżniają się LED-owe lampy oraz dwie owalne końcówki układu wydechowego. Najnowszy Touareg wygląda naprawdę godnie. Tak jak auto segmentu premium powinno wyglądać.
Ciekawostką jest fakt, że odmiana V8 TDI nie zdradza od razu swojej mocy. W przypadku pakietu R-Line na całym nadwoziu próżno szukać znaczka V8. Sportowe dodatki, spojlery lub drapieżny wydech? Nic z tych rzeczy. Touareg V6 TDI jest nie do odróżnienia od wersji V8 TDI. Przynajmniej do momentu, w którym siądziecie za kierownicą i wciśniecie pedał gazu do oporu.
Warto w tym miejscu wspomnieć o dwóch modelach Audi – SQ7 oraz SQ8. Dlaczego? Ponieważ mają ten sam silnik V8 TDI podkręcony do kilkunastu KM więcej. Jednak w przeciwieństwie do Volkswagena SUV-y z Ingolstadt mają specjalne oznaczenia na nadwoziu. Touareg V8 TDI nie musi silić się na takie zagrywki. To nie jest Touareg R. To po prostu klasyczny duży SUV, który wie, do czego został stworzony.
Wewnątrz opisywanego samochodu także nie znajdziecie żadnych znaczników świadczących o tym, że pod maską pracuje silnik V8. Żadnych emblematów, żadnych pobudzających wyobraźnię wstawek. Zupełnie jak w słabszej odmianie V6. Nuda? Niezupełnie! Dwa olbrzymie wyświetlacze nie tylko przywodzą na myśl rozwiązania godne segmentu premium, ale prezentują się nad wyraz efektownie. Mniejszy ma 12 cali i przede wszystkim pełni funkcję cyfrowych zegarów. Większy to prawdziwy mózg i centrum dowodzenia multimediami i ustawieniami samochodu. Ma przekątną 15 cali i jest sterowany dotykowo. Możliwości personalizacji wyświetlanych na nim informacji są niemalże nieograniczone. Jakość obrazu, grafiki oraz ogólny poziom zaawansowania technologicznego stoją na najwyższym poziomie. Przyczepić można się jedynie do obsługi, która z powodu braku klasycznych przycisków wymaga przyzwyczajenia oraz częstszego odrywania wzroku od drogi.
VW Touareg V8 TDI czerpie z Audi, Lamborghini, Porsche i Bentley’a
O nowoczesności konstrukcji świadczą także rozbudowane systemy bezpieczeństwa. Nowy Touareg może mieć aż 20 takich systemów. Wspomnę tylko, że auto może być wyposażone w kamerę termowizyjną, aktywny tempomat potrafiący dostosowywać się do znaków drogowych oraz asystenta pasa ruchu rozróżniającego pasy białe od żółtych. Bezbłędnie wychwytuje wieczorem pieszych, rowerzystów czy zwierzęta w obszarze drogi, którą się poruszamy. Jedno tylko w tym wypadku wymaga dopracowania. Światło doświetlające osobę lub zwierzę pada za wysoko, może więc oślepić. To szczególnie niebezpieczne, gdy doświetlimy rowerzystę.
Jednak najciekawszy w prezentowanym aucie jest bez wątpienia układ napędowy. Nowy Touareg korzysta z tej samej płyty podłogowej co Lamborghini Urus, Porsche Cayenne oraz Bentley Bentayga. Trudno o lepszą rekomendację. Ponadto wiele elementów zawieszenia jest tożsamych z elementami wyżej wymienionych samochodów, a dzięki pneumatyce prześwit auta można płynnie regulować w zakresie kilkudziesięciu milimetrów. Dostępny jest także system skrętnej tylnej osi, pomagający podczas manewrowania.
VW Touareg z silnikiem z RS6? Sama przeróbka kosztowała ponad 1 mln złotych!
Warto podkreślić, że każdy Touareg ma stały napęd 4×4 oraz automatyczną 8-biegową przekładnię. Testowana i zarazem topowa odmiana ma ponadto pod maską potężny silnik. Trzeba mieć nie lada odwagę, aby w obecnych czasach włożyć do samochodu osobowego wysokoprężny 4-litrowy motor. Volkswagena taką odwagę ma, a silnik V8 TDI pokazuje iście niedźwiedzią siłę.
422 KM oraz 900 Nm to wartości, dzięki którym rodzinny SUV z Wolfsburga przewyższa wiele sportowych aut. Podobnie jest z osiągami. Pierwsze 100 km/h pojawia się na liczniku już po 4,9 sekundy! To czas Volkswagena Golfa R sprzed liftingu! Touareg V8 TDI jest więc drugim najszybszym (przynajmniej jeśli mówimy o sprincie 0–100 km/h) modelem w aktualnej gamie Volkswagena po Golfie R! Pamiętajcie, że mówimy o dużym SUV-ie, ważącym grubo ponad 2 tony.
Osiągi opisywanego samochodu są imponujące. Imponujący jest także komfort jazdy. Zarówno wynikający z pracy zawieszenia, jak i izolacji akustycznej. Za kierownicą Touarega V8 łatwo można się zapomnieć. Wewnątrz samochodu jest przyjemnie cicho niezależnie od tego, czy jedziemy 60 km/h, czy 160 km/h. Olbrzymi zapas mocy sprawia, że prędkości niedozwolone na naszych drogach pojawiają się na liczniku bardzo szybko. Potężny silnik nie jest zaś tak paliwożerny, jak mogłoby się wydawać. Przy płynnej jeździe bez problemu wystarczy mu 10 l/100 km.
VW Touareg V8 TDI – już niedostępny
VW Touareg z tym silnikiem jest już niedostępny, ze względu na normy emisji spalin. Kilka egzemplarzy można wciąż kupić na rynku wtórnym, ale ze względu na wysoką cenę w salonie (w 2020 roku kosztował co najmniej 413.990 zł), nie był zbyt popularną wersją. Warto dodać, że porównywalnie wyposażone Audi SQ7, nie mówiąc już o Porsche Cayenne to znacznie, znacznie droższe auta. W porównaniu do tak wyposażonych aut segmentu premium z podobnymi silnikami propozycja Volkswagena zawsze będzie najtańsza.
Bez wątpienia nowy mocarny Touareg ma wszystkie cechy, jakie powinno mieć auto klasy premium, a wersja V8 TDI bezdyskusyjnie do niej należy!
Paweł Kaczor
Fot. autor
VW Touareg V8 TDI – dane techniczne
Silnik | 4.0 V8 TDI |
Maks. moc | 422 KM przy 3800 obr./min |
Maks. moment obr. | 900 Nm przy 1250–3250 obr./min |
Skrzynia biegów | Automatyczna 8 Tiptronic |
Długość/ szerokość/ wysokość | 4878/ 1984/ 1717 mm |
Rozstaw osi | 2904 mm |
Pojemność bagażnika | 810/ 1800 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 90 l |
Masa własna | 2310 kg |
0–100 km/h | 4,9 s |
V maks. | 250 km/h |
Średnie zużycie paliwa (katalogowe/ test) | 7,4 l/100 km/ 9,5 l/100 km |
Cena (bazowa/ testowana wersja) | Od 413.990 zł/ ok. 500.000 zł |