Prace straci 2000 osób. Od 1967 roku produkowano tu m.in. BMW - Trends Magazines

Prace straci 2000 osób. Od 1967 roku produkowano tu m.in. BMW

Fabryka BMW

BMW zdecydowało o nieprzedłużaniu kontraktu z holenderską fabryką VDL Nedcar, niedaleko Nieuwstadt. W wyniku tej decyzji pracę może stracić nawet 2000 pracowników. 

Z holenderską firmą VDL Nedcar związana jest długa historia, bowiem w tym miejscu produkuje się samochody od przeszło 55 lat. Jest to największa fabryka tego typu na terenie Holandii. Z taśm montażowych wyjeżdżały tutaj Volvo, Smarty, BMW czy Mini. Fabryka VDL Nedcar jest w stanie wyprodukować nawet 200 tys. pojazdów rocznie. 

100 lat temu BMW otworzyło pierwszą fabrykę

BMW kończy kontrakt z holenderską fabryką

Współpraca BMW i VDL Nedcar już się kończy. Niemiecki koncern był dla Holendrów ważnym partnerem, a zakończenie dużego kontraktu oznacza zwolnienia dla około 2 tys. osób. Holenderska fabryka pozostawi jedynie 450 pracowników, którzy mają zająć się prototypami i projektami niższej kategorii. 

BMW nie zdecydowało się przedłużyć kontraktu, ponieważ nad rynkiem motoryzacyjnym w Europie zawisły czarne chmury. Sprzedaż nowych aut spada, a także znacznie rosną koszty produkcji. Sytuacji nie poprawiają też chińskie marki, które rozpoczęły szturm Starego Kontynentu, oferując samochody znacznie tańsze niż te, produkowane w Europie. Mowa oczywiście o samochodach elektrycznych. 

Volkswagen zainwestuje 8 mld zł w Polsce

Holendrzy nie znaleźli też nowego partnera biznesowego, z którym mogliby kontynuować produkcję na szeroką skalę. Producenci samochodowi obecnie nie są skłonni do nawiązywania nowej współpracy. 

— Kontynuujemy nasze starania, aby przyciągnąć nowych klientów. Pozostajemy w pełni zaangażowani we wzmacnianie marki VDL Nedcar w przyszłości — mówi w rozmowie z Automotive News Europe dyrektor zarządzający John van Soerland.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Tuningowe atrakcje Tokio. Było na czym oko zawiesić I Tokyo Auto Salon

Pierwszą pozycją w kalendarzu tuningowych imprez od lat jest Tokyo Auto Salon.  Tegoroczna edycja zaskoczyła frekwencją. Po raz trzeci z rzędu przekroczyła ona próg 300 tysięcy. Dla porównania dodajmy, że Essen Motor Show odwiedza ok. 360 tys. osób. Lokalny rynek jest zdominowany przez samochody rodzimej produkcji, które są dopasowane do oczekiwań japońskich klientów, a części…