VW Phaeton był odpowiedzią na Audi A8, Mercedesa klasy S, czy BMW Serii 7. Był to najbardziej odważny projekt Volkswagena i trzeba przyznać, że dość udany, chociaż nie odniósł rynkowego sukcesu. I dlatego Niemcy nie wprowadzili nowego modelu, choć ten był już prawie gotowy w 2016 roku, ale VW pokazał go dopiero teraz. Oto, jaki mógł być nowy VW Phaeton.
Auto otrzymało roboczą nazwę Phaeton D2 i auto miało reprezentować segment aut luksusowych. Prototyp był trzymany w magazynach Volkswagena od 6 lat, więc dlaczego dopiero teraz Niemcy postanowili go pokazać? W tym roku Phaeton obchodzi 20. urodziny i z tego okazji zaprezentowano prototypowy model.
Trzeba przyznać, że Phaeton D2 wygląda jak auto produkcyjne. I faktycznie niewiele zabrakło, że szefowie z Wolfsburga dali zielone światło na wprowadzenie go na rynek. Tak się jednak nie stało, a to dlatego, że VW musiał wypłacić olbrzymie odszkodowania w wyniku afery dieselgate, a także marka musiała dostosować swoje cele na elektryfikację.
Nowy Phaeton stworzony przez Brazylijczyka i Polaka
Zacznijmy od stylistyki, za którą odpowiedzialny jest Marco Pavone, szef działu Design Exterieur marki Volkswagen. Pomimo tego, że auto zostało stworzony kilka lat temu, nawet dziś wygląda bardzo świeżo. Z przodu od razu w oczy rzuca się duży, chromowany grill, a także wąskie reflektory LED. Pomimo dużej ilości chromu stylistyka została zachowana w stylu minimalistycznym. Tył przypomina nieco Skodę Superb, ale widać też mocne podobieństwo do Audi A8, szczególnie jeśli spojrzeć na chromowaną listwę, biegnącą przez długość klapy bagażnika oraz lampy.
Za design wnętrza z kolei odpowiedzialny jest Polak – Tomasz Bachorski. Widać, że kokpit został zaprojektowany w stylu obecnych modeli Volkswagena. Na konsoli środkowej dominuje duży ekran dotykowy, a zegary zastąpiono drugim, mniejszym wyświetlaczem. Można powiedzieć, że kabina wygląda jak w aucie produkcyjnym. To pokazuje jak blisko VW był od wypuszczenia Phaetona D2 na rynek.
Nie wiadomo, co mogło być pod maską nowego VW Phaetona
Przy okazji prezentacji zapomnianego prototypu, Volkswagen nie ujawnił żadnych szczegółów technicznych pojazdu. Wiadomo natomiast, że za bazę posłużyła płyta MLB, znana choćby z Touarega, czy Audi A8.
Trochę szkoda, że nie doszło do oficjalnej premiery tego samochodu. Phaeton zawsze był ciekawą alternatywą w segmencie aut luksusowych. Niestety w dzisiejszych czasach bezlitośnie rządzą rubryki Excela i najwyraźniej szefom koncernu nie zgadzały się statystyki sprzedaży flagowego Volkswagena. Pozostaje nam więc nacieszyć się prototypem.