BMW w tym roku świętuje 50. rocznicę powstania swojej sportowej dywizji M i z tej okazji bawarska marka szykuje nam sporo niespodzianek. Możemy spodziewać się chociażby nowej generacji M2 oraz ostrej wersji M4, czyli CSL. Te dwa auta zostały przyłapane na słynnym torze Nurburgring.
Wygląda na to, że zarówno BMW M2 jak i M4 CSL są już w ostatniej fazie przygotowań. Trwają właśnie torowe testy tych dwóch aut, a więc możemy spodziewać się ich premiery już wkrótce. Bawarczycy szykują nam sporo niespodzianek spod znaku „M”, bowiem oprócz dwóch testowanych modeli pojawi się także pierwsze w historii M3 Touring.
Spodziewane M2 będzie smakowitym kąskiem dla fanów szybkich BMW. Pod maską znajdzie się silnik wprost z modelu M4, a więc 3-litrowe R6 o mocy oscylującej w granicach 450-500 KM. Auto będzie miało osiągi porównywalne do M2 CS. O stylistyce nowego auta na razie ciężko mówić, bo auto jest zamaskowane, ale wprawne oko dostrzeże poszerzony przedni zderzak z dużymi bocznymi wlotami powietrza, muskularne progi, a także „napompowany” tylny zderzak z poczwórną końcówką układu wydechowego. Dobra wiadomość dla purystów – M2 ma być dostępne tylko z napędem na tył i manualną skrzynią biegów (opcjonalnie też automat).
Podobna jednostka znajdzie się pod maską M4 CSL, jednak tam spodziewamy się większej mocy, a także innego charakteru auta niż w M2. CSL będzie ostre, bezkompromisowe i nastawione na jazdę wyścigową. Stylistycznie zmiany obejmą przedni i tylny zderzak, a także progi. Obniżona będzie także jego masa w stosunku do zwykłego M4, a to za sprawą chociażby karbonowego – podobnie jak w kultowym M3 CSL E46.
Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy odbędzie się premiera obydwu aut, ale sądzimy że to kwestia kilku miesięcy.