To zdecydowanie najbardziej nietypowy, choć nie najstarszy z pięciu Garbusów Mariusza w jego imponującej kolekcji. Wyprodukowany w 1968 roku model 1300 jest po gruntownym remoncie oraz wielu ciekawych zmianach.
Magia krągłych kształtów… Volkswagena Käfera
Koncepcja generalnego remontu Garbusa
Wizja różowego Garbusa
Sporym wyzwaniem okazał się dobór nowego koloru dla karoserii Garbusa. Pewnym wyznacznikiem była tu barwa poszycia faltdachu. Oryginalnie był on czarny, ale już w kilka dni po zakupie poszycie zmieniono na białe. W pierwszych założeniach Garbusek miał być bowiem zielono-biały. Plany szybko jednak ulegały zmianom, aż wreszcie narodziła się wizja różowego Garbusa. Nie było jednak mowy o zwykłym popularnym czy tandetnym różu. Ten miał być inny, delikatny i nienachalny. Wertowanie stosów katalogów firm lakierniczych nie przyniosło żadnego efektu.
Z pomocą musiał przyjść kolega – artysta plastyk, który z mieszaniny wielu lakierów stworzył barwę określoną mianem starego różu. Współpracujący z mieszalnią lakierów Standox przygotował dla Mariusza kolor, który ten od razu zatwierdził. Lakierowanie karoserii oraz podłogi zajęło kolejne dni, prace jednak nabrały tempa. Powoli pustą blachę zaczęły wypełniać poszczególne części wnętrza. Swoje miejsca zajęły podsufitka oraz dach. Na zewnątrz przymocowane błotniki na białej kedrze, pamiętając o zanurzeniu każdej śrubki w smarze grafitowym. Ułożenie nowej instalacji elektrycznej wymagało sporo czasu i wytężonej pracy. Ostatnim etapem wykańczania wnętrza było położenie nowej wykładziny oraz zamontowanie foteli, które właśnie wróciły z zakładu tapicerskiego. Zostały obszyte białą skórą, tak aby odcień pasował do poszycia odsuwanego dachu. Złożony w jedną całość Garbus prezentował się imponująco. Różowo-biała karoseria spełniała oczekiwania Mariusza. Jednak zima już dawno minęła, a w aucie nadal brakowało wielu elementów nadających mu szyku i stylu.
Subtelna restauracja Käfera z elemenatmi… Porsche
Wiosną we wnętrzu pojawiło się kilka nowych drobiazgów, bez których trudno stworzyć specyficzny klimat. Bambusowa półeczka czy kierownica w wersji rajdowej bardzo dobrze komponują się z białą skórzaną tapicerką. Są także drewniane dodatki, oryginalne radio Blaupunkta Emdem i obowiązkowy gadżet w przypadku Garbusów – mały flakonik z kwiatami. W niedługim czasie udało się również skompletować listę dodatków zewnętrznych. Tak odrestaurowany Käfer otrzymał nowe chromowane zderzaki i halogeny oraz błyszczące nakładki na błotniki i progi. Nie zabrakło nowych uchylnych tylnych szybek i „krawatu” na masce czy chromowanych osłonek kratek wlotów powietrza na podszybiu. Oryginalne koła zostały oddelegowane w ciemny kąt garażu. Ich miejsce zajęły felgi od Porsche 914 w rozmiarze 5,5 x 15 cali (model Porsche, z którego zapożyczono obręcze, miał centralnie umieszczony silnik i produkowany był w latach 1969 – 75 przy ścisłej współpracy z koncernem Volkswagena).
W późniejszej fazie modyfikacji w Garbusie wymieniono amortyzatory na produkty renomowanej firmy Koni. We wnętrzu założono także instalację car audio. Większość z jej elementów została jednak skrzętnie ukryta. Tak więc radioodtwarzacz zajął miejsce w schowku przed pasażerem, a głośniki schowano z tyłu i z przodu. Garbus często służy jako samochód dla nowożeńców, dlatego pod jego maską założono potężny zestaw trąbek. W ten sposób niczyjej uwadze nie może ujść jego przejazd przez miasto. Na pewno zwróciliście także uwagę na uchylaną klapę silnika w stylu California Look. Mariusz posiada również element oryginalny, uważa jednak, że uchylana bardziej pasuje do „odjechanego” stylu różowego Garbusa. Pomimo że silnika nie poddawano żadnym modyfikacjom zwiększającym moc, jednostce napędowej i jej otoczeniu na pewno nie można odmówić stylu i porządku. Całość lśni i błyszczy. Remont i kompletowanie wszystkich dodatków zostały zakończone w 1998 roku.
Różowy zabytek na kołach
Różowo-biały Garbus z Mariuszem za kierownicą po raz pierwszy zameldował się na zlocie VW w Poznaniu na imprezie Volksmania, która odbyła się latem 1999 roku, i od razu został nagrodzony pierwszym miejscem. W roku 2003 Garbusek został wpisany do krajowego rejestru zabytków i otrzymał odpowiednie tablice.
W kolekcji Mariusza oprócz prezentowanego Garbuska pojawiło się jeszcze czterech jego braci. Jest to Brezel Zwitter z roku 1953, a także dwa modele 1200. Jeden w wersji Faltdach z 1962 roku, a drugi Mex z 1977 roku. Jest także kabriolet 1500 z 1969 roku. Nie można pominąć Kubelwagena 181 rocznik 1971, Karmann Ghia Typ 14 z roku 1970 oraz Porsche 911 wyprodukowanego w roku 1969. To się nazywa miłość do VW!
Mikołaj Urbański
Fot. autor
VW Garbus 1300 1968 rok
Silnik: 1200 d, jak dotąd bez żadnych poważnych modyfikacji mechanicznych. Zmieniono jedynie filtr powietrza i kopułkę aparatu zapłonowego. Silnik został jednak wyremontowany, a przegroda silnika i jego niektóre elementy zostały pochromowane.
ZAWIESZENIE: rurowisko i nowe amortyzatory Koni.
HAMULCE: założono nową pompę, przewody hamulcowe, cylinderki oraz okładziny. Tylne nowe bębny zostały polakierowane w czerwonym kolorze
KOŁA: felgi od Porsche 914 Baby Fuchs w rozmiarze 5,5 x 15 cali, rozstaw śrub 4×130 mm. Białe nakładki na opony „Wegu”.
WNĘTRZE: nowa wykładzina i tapicerka foteli oraz boczków, bambusowa półeczka, kierownica z wersji rajdowej, drewniane dodatki, oryginalne radio Blaupunkta Emdem, czy obowiązkowy gadżet w przypadku Garbusów – mały flakonik z kwiatami.
NADWOZIE: oryginalny bordowy kolor nadwozia zmieniono na wykonany na zamówienie odcień różowego oraz białego lakieru. Zamontowano odsuwany brezentowy dach – faldach britax. Käfer otrzymał nowe chromowane zderzaki i halogeny oraz błotniki i progi, uchylne tylne szybki oraz „krawat” na masce, chromowane osłonki kratek wlotów powietrza na podszybiu. Odchylana klapa silnika w stylu California Look. Lampy tył i kierunkowskazy na nadkolach – wersja USA.
PLANY: remont i modyfikacje prezentowanego auta jego właściciel uznaje za skończone.
PODZIĘKOWANIA: dla rodziny za wyrozumiałość, ekstra cierpliwość żony, Muszki i Dużego
WŁAŚCICIEL: Mariusz
(VW TRENDS 1/2008)