Garbus jak marzenie - Trends Magazines

Garbus jak marzenie

VW Garbus 1200 1965 r. widok z przodu

„Marzyliśmy z żoną o klasycznym samochodzie, konkretnie – Volkswagenie Garbusie. Przez dwa lata myśleliśmy o tym bardzo poważnie. Sprawdzaliśmy w sieci co, kto i za ile sprzedaje. Już wtedy wiedziałem, że nie może to być Garbus na tzw. stojącej lampie”.

 

PRENUMERATA TRENDS

Nim marzenie się spełniło i prezentowany „Dolcwagen” był gotów, Kasia i Marcin musieli pokonać wiele przeciwności. Ale po kolei…

VW Garbus 1200 1965 r. widok z boku

Pewnego dnia Marcin dowiedział się, że na Pomorzu wystawiono na sprzedaż Garbusa w bardzo dobrym stanie. Auto od razu mu się spodobało, jednak nie był w stu procentach pewny: kupować czy poczekać na lepszą okazję. Poszukiwania prowadził do końca letniego sezonu 2018 roku. Na dwa ostatnie eventy wybrał się swoją znaną w środowisku Borą, a zaraz po ostatnim wyjeździe było już wiadomo, że samochód zostanie sprzedany.

 „Dziadek” zamiast Bory

VW Garbus 1200 1965 r. widok z tyłu

W czasie, kiedy Bora była rozbierana na części, Marcin wrzucił na forum garbusiarzy post, że poszukuje „dziadka”. Po chwili otrzymał wiadomość o aucie z 1965 roku. Szybko postanowił umówić się na oględziny. Jednocześnie podpytał swoich znajomych garbusiarzy o to auto. Wszyscy je znali i twierdzili, że jest w porządku. Marcin i Kasia pojechali obejrzeć auto. Sprzedający zapewniał, że Garbus został odświeżony, ma silnik po generalnym remoncie i pali „na dotyk”.

VW Garbus 1200 1965 r. lusterko boczne

Do samochodu dorzucał kilka części, mnóstwo zdjęć i co najważniejsze dokumenty od rzeczoznawcy potwierdzające, że auto jest w ponad 90 proc. oryginalne. Marcin i Kasia umówili się pod odbiór klasyka na 16 września 2018 roku. Tego samego dnia odbył się zlot Summer Cars Party w Katowicach, na który mieli zaproszenie. Pierwsza przejażdżka nowym samochodem stała się początkiem wszystkich kłopotów. Zapewnienia sprzedającego dotyczące kwestii mechanicznych okazały się kłamstwem.

Trzeba słono płacić za marzenia

VW Garbus 1200 1965 r. silnik

Marcin i Kasia szybko zrozumieli, że będą musieli słono zapłacić, by ich marzenie się spełniło. Nie poddali się. Postanowili zakupić nowy silnik o pojemności 1,2 l. Został on szczegółowo sprawdzony przez znajomych Marcina, którzy specjalizują się w starych Volkswagenach. Przy okazji panowie wymienieni w podziękowaniach uszczelnili skrzynię biegów i zajęli się hamulcami. Całkowity koszt napraw mechanicznych wyniósł około 14 tys. zł. Stąd też emblemat, który pojawił się na tylnej klapie auta.

VW Garbus 1200 1965 r. napis Dolcewagen

Oczywiście na tym nie poprzestano. Garbus ma między innymi „galerie” na obu zderzakach oraz żółte halogeny. Z przodu w kierunkowskazach znalazły się światła pozycyjne, z tyłu lampy produkowane na rynek USA. Na wydech założone zostały większe gwizdki, a na przednich błotnikach pojawiły się lusterka znane jako łabędzie. Uwagę przykuwają także białe nakładki na opony Atlas.

Nie tylko wnętrze oryginalne

VW Garbus 1200 1965 r. wnętrze

Wnętrze pozostało oryginalne. Marcin założył jedynie na przednie fotele z pasami biodrowymi czarne pokrowce z logo Wolfsburga. Z tyłu zaś zainstalował charakterystyczną żaluzję.

VW Garbus 1200 1965 r. żaluzja w tylnym oknie

Marcin nie zamierza bardzo modyfikować „Dolcwagena”. Nie z powodu braku chęci czy funduszy. Po prostu zdaje sobie sprawę, że po modyfikacjach auto może utracić papiery świadczące o jego 90-procentowej oryginalności. Jednak coraz częściej myśli o montażu zawieszenia air ride, by móc obniżać „Dolcawagena” na każdym zlocie samochodowym i w końcu cieszyć się z jego posiadania w stu procentach.

Mariusz Majta

Fot. autor

VW Garbus 1200 1965 r. widok z tyłu

 

Volkswagen Garbus 1965 r.

SILNIK/ NAPĘD
Czterocylindrowy bokser o pojemności 1192 ccm, 34 KM i 82 Nm zbudowany od podstaw i w 100 proc. oryginalny. Wcześniej silnik o pojemności 1493 ccm (H) i mocy 44 KM
ZAWIESZENIE/ HAMULCE
Hamulce z przodu i  tyłu bębnowe po serwisie, a zawieszenie to regulowane rurowisko z przodu, a z tyłu wymienione oryginalne amortyzatory i „gleba” na standardowym wahaczu
KOŁA/ OPONY
Stalowe z deklami o rozmiarze 15 cali z oponami Pirelli (z przodu 145/65, z tyłu 195/60) oraz białe nakładki na opony ATLAS
WNĘTRZE
Oryginał. Dodatki: na fotelach czarne pokrowce, na tylnej szybie żaluzja, pasy biodrowe z logo Wolfsburga
AUDIO
Bezprzewodowy głośnik JBL
INNE
Fb/Kafer65
STYL
Auto w stylach rat i cult. Nie wszystkim się to podoba, ale mi bardzo, a to najważniejsze
WŁAŚCICIEL
Marcin „Dolcu” Jezierski
PODZIĘKOWANIA
Przede wszystkim dla żony, że jest tą pasją zarażona tak jak ja. Poza tym dla ludzi, którzy pomagali w sprowadzeniu i odbudowie „dziadka”: Raqnia, Bacy, Łukasza, Damiana, Muca, Kazia, Anca i Dzidka.

PRENUMERATA TRENDS

Podobne

Na kłopoty i nie tylko – test kamerki MiVue C570

Wideorejestrator Mio MiVue C570, to kolejny przystępny cenowo (ok. 400 zł) model popularnego producenta z Tajwanu. Jak się sprawdza w codziennej eksploatacji? Trudno narzekać. Montaż? Banalny, jak pozostałych modeli Mio. Ruchoma głowica mozująca zdejmuje nam z głowy problem dopasowania kadru przed samochodem. Wystarczy za pomocą przyssawki doczepić do szyby (najlepiej pod lusterkiem wewnętrznym) i skierować…

Bugatti Chiron

Grupa Volkswagen sprzedaje markę Bugatti

Car Magazine donosi, że Grupa Volkswagen zdecydowała się sprzedać elitarną markę Bugatti do Rimac Automobili. Według źródeł umowa została zatwierdzona przez kierownictwo VW w zeszłym tygodniu, ale rada nadzorcza nie wydała jeszcze przysłowiowej pieczęci. Część Bugatti nadal byłaby technicznie powiązana z Grupą VW, biorąc pod uwagę, że Porsche ma 15,5 procent udziałów w Rimac. Ponadto…