„Wąskie” BMW E30

Wiesiek fanem BMW jest od zawsze. Na co dzień również jeździ autem z biało niebieskim logo, ale z literą „X”. Prezentowane BMW E30 kupił cztery lata temu. Od tamtego czasu pisze opowiadanie pod tytułem „Wąski Zender”.

To jego drugie E30 (poprzednie także było prezentowane na naszych łamach), więc dokładnie wiedział, czego chce. Wąska lampa, najbardziej pożądana linia nadwozia, szyberdach i elektrycznie sterowane szyby, sześć cylindrów pod maską – takie były wymagania. Po około trzech miesiącach poszukiwań w okolicy Krakowa znalazł ciekawy egzemplarz z 1987 roku z szyberdachem i elektrycznymi szybami, w kolorze balticblau metallic. Seryjny silnik 320i został w nim zastąpiony przez M20B25. Po obejrzeniu auta Wiesiek był na tyle zadowolony, że kupił je właściwie bez targowania.

Poprzedniego germańskiego klasyka sprzedał na części. W garażu zostały koła, silnik, szpera i kompletne wnętrze. Wszystko to od razu zamontowano do „wąskiej”. Wiesiek od początku wiedział, że nie chce, aby jego auto miało zbyt popularny jego zdaniem pakiet M-Technic.

Przypadkiem dowiedział się, że znajomy ma na sprzedaż „jakąś” dokładkę przedniego zderzaka przeznaczoną dla tego modelu. Okazało się, że część została wykonana przez renomowaną firmę Zender. Od zakupu tej dokładki Wiesław pisze historię, którą zatytułował „Wąski Zender”.

Po roku udało mu się kupić trudno dostępny element – tylną dokładkę. Kolejny był spojler na klapę M-Technic wykonany z laminatu. Wiesiek twierdzi, że można go w całości polakierować, dzięki czemu wygląda inaczej niż seryjny. Jednak w dalszym ciągu poszukuje oryginalnego spojlera tej samej firmy co dokładki zderzaków i listwy progowe.

Aby „wąska” prezentowała się jeszcze zacniej, Wiesiek założył kultowe obręcze BBS RS w rozmiarach 8,5×16 cala z przodu i 9,5×16 cala z tyłu. Na koła naciągnął opony 195/45 (z przodu) i 205/45 (na tylnej osi). Przednie reflektory zostały przerobione na czarne, a zderzaki pochromowano. Trzeba było jeszcze zbliżyć auto do podłoża. Wiesiek zdecydował się na customowe zawieszenie gwintowane Blistein B8 oraz rozpórki.

We wnętrzu zaszły delikatne zmiany – pojawiły się: nowa tapicerka, przednie fotele Recaro (nie Sportsitze), tylna kanapa z podłokietnikiem i zagłówkami, kierownica MOMO Corse Wood Edition, drewniana gałka zmiany biegów z BMW 2002, konsola z dodatkowymi zegarami (Hartge), lusterko wsteczne z lampkami (M-Technic), roleta tylnej szyby. Na tylnej półce zainstalowano głośniki BMW Sound System ce. W planach jest rozbudowa systemu audio i montaż szyberdachu (Moon Roof występował bardzo często w wersjach na rynek USA).

Wiesiek nie zapomniał o kwestiach mechanicznych. Aktualnie pod maską pracuje kopia Alpiny C2 2.7. Teoretycznie „wąska” ma teraz moc około 210 KM. Ponadto dyferencjał z 25-procentową szperą. Dźwięk wydobywający się z wydechu wykonanego z nierdzewki z końcowym tłumikiem Supersport sprawia, że na ulicy nikt nie przechodzi obok tego auta obojętnie.

W planach są nowy lakier, ITB do M20 i camberplates do zawieszenia. Wiesławowi marzą się jeszcze tylne lampy Startec. Wtedy jego „Wąski Zender” będzie kompletny. Życzymy powodzenia!

Mariusz Majta

Fot. autor

(BMW TRENDS 2/2019)