Srebrne, a skromne. BMW 745 Le xDrive w czeskiej policji - WIADOMOŚCI - Trends Magazines

Srebrne, a skromne. BMW 745 Le xDrive w czeskiej policji – WIADOMOŚCI

5 sztuk BMW 745 Le xDrive dołączyło właśnie do floty czeskiej Policji.  Bawarska marka zdaje się ciągle podkręcać tempo przy wyposażaniu europejskich służb mundurowych. Polacy jeżdżą BMW serii 3, a Czesi? Największymi, luksusowymi limuzynami serii 7.  Przy wyborze wersji silnikowej nasi południowi sąsiedzi nie zapomnieli o ekologii. 745 Le to hybryda typu plug-in z możliwością ładowania zewnętrznego. Moc systemowa to 394 konie mechaniczne. Taki wóz policyjny przyśpiesza do 100 km/h w 5,1 sekundy. Prędkość maksymalna to „jedynie” 250 km/h, ale gdyby nie elektroniczny kaganiec, to byłoby jeszcze szybciej. Takie BMW może też pokonać 50 km bez włączania silnika spalinowego.

Co ciekawe, po przejechaniu 25 tys. km limuzyny zostaną zwrócone i zastąpione nowymi. Może wtedy policja skusi się na topową odmianę M760 Li z potężnym motorem V12 TwinTurbo? Dla Czechów nie jest to pierwszy raz, kiedy przychodzi im jeździć BMW. We flocie mundurowych jest już dziesięć modeli BMW i3 i jedno futurystyczne BMW i8.


Zamów prenumeratę

Podobne

BMW_E31_M8

BMW M8 – Ferrari killer!- HISTORIA

W latach 80. wzorcem sportowego samochodu było Ferrari Testarossa. BMW pracowało jednak nad modelem, który mógł przyćmić włoską ikonę. Ambitny projekt nie wytrzymał zderzenia z działem księgowości. Rok 1989 był przełomowy w historii współczesnej. Nie tylko z powodu początku końca komunizmu. Kiedy upadał mur berliński, BMW dostarczało klientom pierwsze egzemplarze kultowej serii 8. W czasach, gdy na ulicach Berlina wciąż można było…

Wyjątkowe coupé BMW M235i

W meksykańskich restauracjach poziom ostrości potrawy oznaczony jest skalą. Z reguły jest też jakiś rodzaj sosu poza skalą. Na przykład Ghost Pepper – tak ostry, że potrafi odebrać zdolność oddychania nawet najbardziej wytrwałemu smakoszowi. I takie właśnie to BMW M235i. Jest niczym superostry sos „spod lady” na polskiej scenie tuningu. Nikt się go nie spodziewał,…