Wybrał zły warsztat do wymiany opon. Widok tych felg aż boli - Trends Magazines

Wybrał zły warsztat do wymiany opon. Widok tych felg aż boli

Czasami właściciele drogich aut chcą przyoszczędzić i wybierają niewłaściwy warsztat do wykonania, wydawałoby się prostych napraw czy wymian. Tak zrobił właściciel BMW z dużymi felgami i tej decyzji szybko pożałował.

Wybór niewłaściwego warsztatu to jedno, ale niekompetencja ludzi tam pracujących to inna kwestia. Niektórzy boleśnie przekonują się o wyborze złej myjni, a inni warsztatu. Właściciel tego BMW (podpowiedzcie jaki model) zdecydował się na wymianę opon w nieautoryzowanym zakładzie wulkanizacyjnym.

Pół biedy, gdyby pracownicy uczciwie przyznali się, że nie podołają wymianie opon w tak dużych felgach. Ale Ci uparcie przyznali, że to dla nich bułka z masłem. Efekt możecie zobaczyć na filmiku.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez audi obsession | best CARS (@audi_obsession)

Bolesny widok, prawda? Brak doświadczenia wulkanizatorów sprawił, że właściciel BMW „Będzie Miał Wydatek” w postaci  nowego kompletu felg. 

2 komentarze

  1. Miesiąc temu nowe felgi mi zmasakrowało ASO także trzeba szukać firm specjalizujących się w drogich autach i dużych felgach, nie ma reguły 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Volkswagen chce zrezygnować z testów zderzeniowych

A przynajmniej ma pomysł na to, jak zastąpić tradycyjne crash testy. Dla producentów samochodów to bardzo droga impreza, dlatego VW wymyśliło inny sposób na sprawdzanie bezpieczeństwa. Czy słuszny? Nie trzeba nikomu mówić jak ważne są testy zderzeniowe. Pokazują wady konstrukcyjne pojazdów i sposób działania systemów bezpieczeństwa. Dla wielu oceny z crash testów są wyznacznikiem do…

Dwa VW Amarok w terenie

Używany VW Amarok: solidna terenówka wyposażona jak auto osobowe

Jedyne w swoim rodzaju połączenie solidnego auta terenowego z kabiną wykończoną i wyposażoną w stylu osobowych Volkswagenów oraz zaskakująco dobrymi właściwościami jezdnymi. Szkoda tylko, że nawet używane Amaroki są drogie. Volkswagen przez lata nie był obecny w segmencie terenowych pikapów. Pierwszą próbą zaistnienia w nim był model Taro (1989–1997), czyli produkowana w Hanowerze i Emden licencyjna wersja Toyoty Hilux. Znacznie poważniejszą próbę dołączenia…