Volkswagen Caddy to typowe auto użytkowe. To także samochód, który niezależnie od generacji nie wzbudza większych emocji, pełniąc rolę woła roboczego. Warto jednak trzymać rękę na pulsie, ponieważ pozory często mylą.
Volkswagen Caddy drugiej generacji (typ 9K), którego możecie podziwiać na zdjęciach, zjechał z taśmy produkcyjnej jako niczym niewyróżniające się użytkowe auto. Biały kolor lakieru, stalowe felgi oraz bogate wyposażenie Family (m. in. z klimatyzacją) nie budziły emocji. Prezentowane auto wiodło spokojne i nieco nudne życie aż do chwili, w której wypatrzył je doskonale znający się na tym modelu Robert. Ocenił jego stan jako dobry i od razu zdecydował się na zakup.
Zaczęło się delikatnie…
Początkowo delikatnie zmodyfikowane auto (zmieniono felgi oraz dodano kilka naklejek) służyło jako transporter felg dla klientów firmy właściciela. Jednak wkrótce Caddy zmienił się nie do poznania, stając się weekendową zabawką oraz typowym zlotowym wyjadaczem.
Jak już zdążyliście przeczytać, auto wyjechało z fabryki polakierowane na biało. Po tym kolorze pozostało tylko wspomnienie, bowiem nadwozie zostało pokryte czarną połyskującą folią. Karoseria została wygładzona i pozbawiona listew bocznych oraz tylnej wycieraczki. Zamontowano dokładkę z Seata Cordoby SX/Cupra, przednie dymione lampy, czerwono-czarne lampy tylne oraz przednie żółte halogeny. Zmianom uległy także lusterka, które wymieniono na mniejsze.
Idealnym dopełnieniem całości były felgi. Po wielu przymiarkach wybór padł na 3-częściowe aluminiowe obręcze firmy WRD MESH, polerowane na lustro, z chromowanymi śrubami. Na felgi naciągnięto niskoprofilowe opony w rozmiarze 165/40 R17 oraz dołożono dystanse – 20-milimetrowe z przodu oraz 35-milimetrowe z tyłu.
Przed zakupem prezentowanego egzemplarza Robert był właścicielem czterech innych Caddych. Dwa z nich były mocno „zglebione”, co też spotkało opisywany egzemplarz. Zawieszenie zostało gruntownie zmienione. Na przednią oś trafiły gwintowane amortyzatory KW variant 2 z możliwością regulacji oraz tuleje poliuretanowe. Z tyłu zmieniono amortyzatory. Dzięki takim komponentom samochód można praktycznie posadzić na ziemi. W konfiguracji nadającej się do jazdy prześwit wynosi około 3 cm.
Od strony stylistycznej zmieniło się naprawdę dużo, a niepozorne auto zaczęło wzbudzać ciekawość na ulicy. Na zmianach widocznych gołym okiem jednak nie poprzestano.
Gruntowne zmiany we wnętrzu
Gruntowną zmianę przeszło także wnętrze. Pozbyto się seryjnej jasnoszarej tapicerki. Zastąpiły ją czarne elementy z modelu Cordoba SX Cupra z miękką deską rozdzielczą na czele.
Zamontowano także skórzane fotele, sportową kierownicę MOMO oraz elektrycznie sterowane szyby, a także podgrzewanie foteli przednich. Muzyki można słuchać dzięki jednostce centralnej JVC DVD połączonej z głośnikami Hertz HSK 165 oraz dwoma wzmacniaczami. Miejsce na pace zajęła pokaźna skrzynia z dwoma głośnikami basowymi oraz dwoma głośnikami 3-drożnymi.
Modyfikacja silnika
Jednostka napędowa również została poddana modyfikacjom. Standardowo pod przednią maską pracował dobrze znany nieśmiertelny silnik 1.9 TDI o mocy 90 KM i 202 Nm. Co prawda Robert nie zdecydował się na swap, ale zmian w seryjnej jednostce napędowej jest naprawdę sporo.
Pierwsze widać już gołym okiem tuż po uniesieniu przedniej maski. W matowoczarnej komorze silnika, co zaskakujące w mrocznym Caddym, pojawiło się wiele elementów pokrytych różowym flokiem! Z rzeczy ukrytych nieco głębiej zastosowano hybrydową turbosprężarkę, większe wtryski, wałek z jednostki SDI, wydech przelotowy z tłumikiem końcowym o przekroju 2,25 cala, zmodyfikowano pompę paliwa oraz wymieniono sprzęgło na pracujące w Volkswagenach oznaczonych G60/VR6.
Wymieniono także skrzynię biegów na przekładnię o krótszych przełożeniach, a do jednostki sterującej wgrano „wirusa” by Dream Garage. W efekcie udało się uzyskać 150 KM mocy oraz 366 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie parametry w ważącym około tony aucie przełożyły się na bardzo przyzwoite osiągi.
Szybki i bepieczny
Co prawda czas rozpędzania się od 0 do 100 km/h nie został nigdy zmierzony, ale jak twierdzi właściciel, auto jest bardzo żwawe. Dodatkowo widok w lusterku wstecznym czarnego Caddy’ego mrugającego światłami przy prędkości 200 km/h jest bezcenny. Nabieranie coraz większych prędkości to jednak nie wszystko.
Nieważne czy ze 100 km/h, czy z 200 km/h, kiedyś trzeba się zatrzymać. Tak, tak, dobrze myślicie. Układ hamulcowy także został zmieniony. Na przednią oś trafiły tarcze TRW i zaciski z Golfa G60. Zaciski zregenerowano i polakierowano na czarny kolor. Z tyłu natomiast pojawiły się bębny z Golfa III TDI z końca lat produkcji. Samochód ma także układ ABS, który nie był standardem w latach świetności II generacji Caddy’ego.
Słowa uznania
Patrząc na gotowe auto, podziwiając je na zdjęciach oraz czytając o modyfikacjach, jakich w nim dokonano, myślimy, że Robertowi należą się słowa uznania.
Warto dodać, że właściciel przeważającą część prac wykonywał samodzielnie. Co prawda dobrze zna ten model, ale zadanie utrudniał nieraz brak gotowych części tuningowych (Caddy to mimo wszystko mało popularny model wśród modyfikowanych aut).
Mimo wielu przeszkód projekt został ukończony. Czarny Caddy jest kompletny i nie doczeka się kolejnych modyfikacji. Robert zamierza go sprzedać, choć zapewne nie będzie łatwo rozstać mu się z autem, w które włożył tyle pracy i serca. Niezależnie od tego, jak potoczą się losy pozornie niepozornego Caddy, pewne jest jedno: auto, które za jakiś czas trafi do Roberta, zmieni się nie do poznania.
Paweł Kaczor
Fot. autor
Volkswagen Caddy 1.9 TDI |
SILNIK/NAPĘD: |
fabrycznie 90 KM 202 Nm, obecnie: turbo hybrydowe, większe wtryski, wałek z wersji SDI, zmodyfikowana pompa paliwa, wydech przelotowy, sprzęgło z wersji G60/VR6, oprogramowanie by Dream Garage z podniesioną mocą do 150 KM, 363 Nm; 5-stopniowa manualna skrzynia biegów, napęd na przednią oś |
ZAWIESZENIE/HAMULCE: |
gwintowane KW variant 2, poliuretanowe odboje, przednie tarcze TRW z zaciskami z wersji G60/VR6, dystanse: z przodu 20 mm, z tyłu 35 mm |
KOŁA/OPONY: |
WRD MESH 3-częściowe 17-calowe, opony 165/40 R17 |
NADWOZIE: |
czarna folia z połyskiem, usunięte listwy boczne i tylna wycieraczka, dołożone żółte halogeny z przodu, dymione lampy przednie, czerwono-czarne lampy tylne, dokładka z modelu Cordoba SX/Cupra, lusterka zmienione na mniejsze |
WNĘTRZE: |
miękka deska z modelu Cordoba SX/Cupra, sportowa kierownica MOMO, skórzane fotele, elektryczne szyby, klimatyzacja |
AUDIO: |
radio JVC DVD, głośniki z przodu Hertz HSK 165, z tyłu skrzynia z dwoma głośnikami basowymi oraz dwoma 3-drożnymi |
STYL: |
German |
WŁAŚCICIEL: |
Robert „Klimek” Klimacki |
PODZIĘKOWANIA: |
dla Mamuśki, Kamili, Dominika, Gladiego, Andrzeja, Jarka, Mariana, Cichego, Mańka, Michała oraz dla DSSgarage, Dream Garage, a także FlockArt. |
(VW TRENDS 3/2016)