VW GOLF MK7 - wielkie odliczanie - HISTORIA - Trends Magazines

VW GOLF MK7 – wielkie odliczanie – HISTORIA

Z ponad 35 milionów wyprodukowanych do tej pory samochodów Golf, około sześciu milionów stanowiły modele Golf Mk7. Historia siódmego Golfa oficjalnie rozpoczyna się od światowej premiery 4 września 2012 r. w Berlinie. Zaledwie dzień później rozpoczęto przedsprzedaż nowego Golfa w wybranych krajach. Mk1, Mk2, Mk3, Mk4, Mk5 i Mk6 – które łącznie osiągnęły łączną sprzedaż 29,3 miliona sztuk i wtedy właśnie pojawił się Mk7 i od razu stał się światowym bestsellerem.

Development dążył do oszczędności na każdym gramie CO2. Mając to na uwadze, zaplanowano, że choć ogólna waga nowego Golfa powinna zostać zmniejszona, bezpieczeństwo zderzeniowe musi być utrzymywane na tym samym wysokim poziomie, a nawet lepszym. Tak właśnie się stało: Volkswagen obniżył masę Golfa Mk7 nawet o 100 kg. Tymczasem bezpieczeństwo pozostało na najwyższym poziomie. Projekt nadwozia był wyraźniejszy i bardziej charakterystyczny niż kiedykolwiek wcześniej.


Zamów prenumeratę

W zależności od silnika możliwe było zmniejszenie zużycia paliwa nawet o 23% w porównaniu z poprzednikiem pojazdu. Co więcej, oferowane systemy były, jak zawsze, triumfem: hamulec wielozadaniowy i system monitorowania obszaru Front Assist, w tym City Emergency Brake, były przykładami niektórych nowych technologii.

Następnie Volkswagen szybko rozwinął ofertę, wydając w 2013 roku cztery wersje: Golf GTI, Golf GTD, Golf R i Golf Variant. Elektryfikacja nastąpiła w 2014 r. Wraz z Golfem GTE i e-Golf. Jednym ze sportowych wydarzeń w 2019 roku był debiut Golfa GTI TCR o mocy 213 kW / 290 KM, opartego na Golfie GTI z serii wyścigowej TCR. Różnorodność, technologia i wygląd Golfa Mk7 naprawdę trafiły do publiki: dziś jest to jedna z trzech najlepiej sprzedających się generacji tej linii produktów i pierwszy wzrost sprzedaży generacji od Mk2.

A już dziś… premiera najnowszego Golfa!

Podobne

BMW M3 E46 szybsze od Ferrari SF90

Czasami poczciwe mocno przerobione BMW potrafi utrzeć nosa bardzo drogiemu supersamochodowi. Właściciel Ferrari musiał się nieźle zdziwić! Widzieliśmy już kiedyś równie nieprawdopodobne porównanie - BMW M5 w starciu z Bugatti Veyronem. Tym razem doszło do pojedynku na nieco mniejszą skalę, ale wyścig jest równie spektakularny.  W Rumunii do wyścigu na dystansie 1/4 mili stanęło BMW…