Jak mówi przysłowie, stare są dobre tylko fortepian i skrzypce. I trzeba przyznać, iż sporo w tym racji, bo czas to prawdziwy destruktor. Niszczycielski wpływ ma zwłaszcza na pojazdy mechaniczne – źle traktowane szybko tracą swój urok i trafiają na złomowisko. Na szczęście można jeszcze spotkać ludzi kompletnie zakręconych – w dobrym tego słowa znaczeniu – na punkcie swoich czterech kółek. Do takich z pewnością należy Bartek, właściciel wzorcowo utrzymanej Jetty pierwszej generacji.
Ten samochód to prawdziwy rarytas na polskich drogach, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę jego wiek. Pierwsza generacja Golfa w wersji sedan opuszczała fabryczne montownie w latach 1979 – 1983. Powstawała w zakładach Volkswagena w Wolfsburgu, w Puebla w Meksyku i wreszcie w Szanghaju w Chinach, gdzie zjeżdżała z taśm produkcyjnych do 1999 roku. Od popularniejszego hatchbacka, któremu udało się zrewolucjonizować klasę kompaktową, Jetta różniła się prostokątnymi reflektorami i kloszami umieszczonych tuż obok kierunkowskazów. Auto oferowano w wersji dwu- lub czterodrzwiowej, nabywca miał do wyboru aż siedem jednostek napędowych.
Jetta Mk1 nadal w nienagannej kondycji
Obecnie niełatwo wypatrzyć Jettę na ulicy. Tymczasem auto Bartka jest w nienagannej kondycji mechanicznej, a do tego poddane zostało terapii tuningowej. Z zewnątrz nie odmieniło się za bardzo.
Od wersji fabrycznej różni się wyłącznie skórzaną blendą pod tablicą rejestracyjną z tyłu. Kanciasty kształt nadwozia z prostymi przetłoczeniami ma swój urok, dzięki czemu również dziś znajduje amatorów.
Bardzo interesujące wnętrze
Najbardziej interesująco przedstawia się sytuacja wewnątrz pojazdu. Nie odnajdziemy w nim elektrycznego sterowania wszelkimi możliwymi urządzeniami pokładowymi czy głęboko profilowanych foteli z 18-punktowym masażem i pamięcią ustawień dla trzech kierowców.
W kabinie panują bowiem prostota i minimalizm. Na desce rozdzielczej zlokalizowano jedynie najpotrzebniejsze przełączniki, do których dostęp nie nastręcza najmniejszych trudności. Poza tym kabinę niemal w całości wykończono brązowymi materiałami.
Wykładzina na podłodze czy chociażby fotele obszyte ekologiczną skórą są w orzechowo-czekoladowym kolorze. Wspaniale prezentuje się na tym tle kilka ponadstandardowych dodatków, jak drewniana kierownica, gałka zmiany biegów i nakładki na pedały.
Na koniec mizernej jakości system audio został zamieniony na zestaw składający się z urządzeń renomowanych producentów, by uprzyjemniał czas podróży kierowcy i pasażerom.
Swap silnika 1.8 z Golfa do Jetty
Zajęto się też mechaniką Jetty. Jeszcze poprzedni właściciel zadbał o lepszą dynamikę, dlatego też zamontował silnik o pojemności 1,8 litra z Golfa drugiej generacji. Wtrysk jednopunktowy, prostota obsługi i umiarkowany apetyt na paliwo z pewnością miały istotny wpływ na jego wybór.
Aby lepiej wykorzystać spoczywające pod maską pokłady mocy, zdecydowano się na instalację gwintowanego zawieszenia TA-Technix, obniżającego auto o 10 cm. Zdecydowanie poprawiło to wygląd auta i jego właściwości jezdne. Nisko zawieszona Jetta prezentuje się znacznie dostojniej i z klasą.
Nietypowe obręcze
Do tego Bartek postanowił wyróżnić swoje autko nietypowymi obręczami. Zaproponowane przez producenta stalowe koła nadawały się w sam raz do codziennego użytkowania, ale nie na zloty aut kultowych.
Wybór felg od Mercedesa W140 w rozmiarze 7,5×16 okazał się słusznym posunięciem. Samodzielnie wypolerowane na lustro felgi to jeden z atutów prezentowanego egzemplarza. Naciągnięto na nie opony 165/40, które prawdopodobnie już wkrótce zostaną założone na zupełnie inne „alusy”. Młody adept sztuki tuningowej zdradził nam swoje plany na najbliższą przyszłość. Chciałby wypełnić nadkola czymś zupełnie nietuzinkowym, umieścić pod maską dużo mocniejszy motor, założyć tarcze hamulcowe z tyłu i ponownie zainstalować klamki w drugiej parze drzwi.
Jetta Mk I widoczna na zdjęciach to prawdziwy perełka. Za sprawą kilku udanych modernizacji udało się jej zapewnić, przynajmniej na najbliższy sezon, pewne miejsce w czołówce oldschoolowych projektów. My natomiast z niecierpliwością czekamy na realizację kolejnych pomysłów Bartka, którym, jak wynikało z rozmowy, nie ma końca.
Piotr Mokwiński
Fot. autor
VW Jetta Mk I
SILNIK: swap na 1,8 JH, 1781 ccm, 95 KM i 142 Nm, przelotowy układ wydechowy.
NADWOZIE: oryginał, blenda pod tylną tablicą rejestracyjną obszyta skórą, polerowana końcówka wydechu.
ZAWIESZENIE: gwintowany zestaw TA-Technix.
KOŁA: 16-calowe felgi o średnicy 7,5 cala z Mercedesa W140 wypolerowane na lustro; opony w rozmiarze 165/40.
WNĘTRZE: brązowe wykończenie kabiny, materiałowa wykładzina, tapicerka z ekologicznej skóry, standardowe kieszenie w drzwiach zastąpione przez panele pod głośniki.
AUDIO: radioodtwarzacz i sześć głośników firmy Pioneer, dwa głośniki Hertz, subwoofer Sony i wzmacniacz Pyle w zabudowie bagażnikowej.
WŁAŚCICIEL: Bartek.
(VW TRENDS 6/20210)