Producenci samochodów dążą do możliwie dużej unifikacji rozwiązań technicznych. Zaciera to różnice między poszczególnymi wersjami silnikowymi czy nadwoziowymi, jak również daje spore pole manewru firmom tuningowym. Przeszczepiając elementy zawieszeń czy manipulując osprzętem i elektroniką silnika można upodobnić tańszy model do znacznie droższej i szybkiej wersji.
Na taki krok zdecydowała się firma Alpha-N Performance. Tuner wziął na warsztat BMW serii 4. Przestrojenie elektroniki sterującej trzylitrowym silnikiem zamieniło fabryczne 306 KM i 400 Nm w 367 KM i 520 Nm. Przepaść dzielącą 435i od znacznie droższego M4 (431 KM i 550 Nm) udało się częściowo zasypać. Aby zastrzyk sił napędowych nie poszedł na marne, Alpha-N Performance wyposażyła czwórkę w gwintowane zawieszenie Öhlins Road&Track i 19-calowe felgi OZ Racing Superturismo z oponami w rozmiarach 235/35 i 255/30.
Warto dodać, że Alpha-N Performance proponuje także kurację wzmacniającą wysokoprężne435d. W fabrycznym wydaniu silnik zapewnia 313 KM i 630 Nm. Wystarczyła jednak ingerencja w elektronikę, by uzyskać 374 KM i 740 Nm. To już rewiry, nieoferowanego w serii 3, potrójnie doładowanego diesla M Performance (381 KM i 740 Nm). Szkoda, że Alpha-N Performance słowem nie wspomina o osiągach zmodyfikowanych czwórek. Z pewnością wgniatają w fotele.