Trochę inne kombi: Volkswagen Passat Alltrack. Test - Trends Magazines

Trochę inne kombi: Volkswagen Passat Alltrack. Test

Godzina 17.00. Z garaży biurowców jeden za drugim wyjeżdżają samochody. Wiele z nich to Passaty Variant z silnikiem 2.0 TDI. Wizerunek niemieckiego kombi jako auta służbowego mógł działać odstraszająco na część klientów indywidualnych. Volkswagen postanowił rozwiązać sytuację ‒ opracował nieco inne kombi.

Passat Alltrack wyróżnia się bardziej masywnymi zderzakami, chromowanymi nakładkami na dolne części drzwi, plastikowymi osłonami błotników i progów, specjalnie zaprojektowanymi felgami i nieznacznie zwiększonym prześwitem. Niby niewiele, jednak wystarczyło, by kombi zaczęło wyglądać dużo bardziej atrakcyjnie od klasycznego Varianta.

Na tym nie kończy się lista modyfikacji. W kabinie zastosowano tworzywa w brązowym kolorze, listwy dekoracyjne w odcieniu Titansilber oraz osłonę popielniczki z nazwą modelu. Pod silnikiem i skrzynią biegów zamontowano stalowe płyty ‒ na wypadek, gdyby właściciel pojazdu postanowił sprawdzić, czy Alltrack faktycznie nadaje się na każdą drogę.

Wyraźną zachętą do weryfikacji możliwości uterenowionego Passata są znane z Tiguana przyciski na tunelu środkowym. Jednym aktywujemy system kontroli prędkości na zjazdach, drugim funkcję Off-Road. Tryb terenowy ogranicza czułość pedału gazu, by jego nieplanowane wciśnięcie na wyboju nie doprowadziło do skokowego zwiększenia prędkości. Skrzynia DSG utrzymuje podwyższone obroty, poprawiając reakcję na gaz i zwiększając siłę hamowania silnikiem. Elektronika ABS-u dopuszcza większy poślizg kół podczas hamowania. Elektroniczne blokady mechanizmów różnicowych XDS zostają przygotowane do działania, a sprzęgło Haldex częściej zasila tylną oś większą ilością niutonometrów.

Na przyczepnej drodze 90 procent sił napędowych płynie na przód. Na śliskich drogach Alltrack jest lekko podsterowny. Wystarczy przełamać się i przytrzymać gaz. Spięcie sprzęgła ulegnie zmianie i Passat wróci na właściwy tor bądź lekko zacieśni zakręt. Na zabawę kontrolowanymi poślizgami lepiej nie liczyć. Niewyłączalne ESP po uśpieniu kontroli trakcji toleruje poślizg, dopóki koła są skręcone do wewnątrz zakrętu lub wyprostowane. Po założeniu kontry trzeba liczyć się z interwencją elektroniki.

W zimowych warunkach świetnie sprawdza się podgrzewana przednia szyba. Warto zapłacić 1.400 zł za szybę podgrzewaną bezprzewodowo. Wydając 880 zł otrzymamy szybę z zatopionymi włóknami grzewczymi – mino niewielkich średnic są widoczne, a niektórych kierowców irytują refleksy, które po zmroku powstają na granicy szkła i przewodnika.

Na polskich drogach docenimy też 16,5 centymetra prześwitu. To za mało, by szykować się do wypraw w teren, jednak wystarczająco dużo, by pokonywać nawet poważne nierówności bez obaw o stan podwozia. Dodatkowe trzy centymetry prześwitu czuć także za kierownicą. Nawet w najniższym położeniu siedzisko fotela znajduje się w większej odległości od drogi, niż spodziewamy się po Passacie. W pierwszej chwili może nieco dokuczać, ale już po kilku godzinach przyzwyczajamy się i doceniamy lepszą widoczność.

„Rozciągnięcie” zawieszenia nie poprawiło komfortu jazdy. Wręcz przeciwnie. Passat Alltrack tłumi pojedyncze nierówności mniej subtelnie od klasycznego Varianta. W testowanym egzemplarzu komfort zredukowały też opcjonalne koła w rozmiarze 225/45 R18. Kto wie, że będzie często jeździł po zniszczonych drogach, niech nie wydaje 2.190 zł i pozostanie przy kołach 225/50 R17.

Nawet 177-konne 2.0 TDI CR nie zamienia Alltracka w demona prędkości. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 8,7 sekundy, a rozpędzanie ustaje przy 211 km/h. Passat Variant z napędem 4Motion jest bardziej dynamiczny (-0,2 s) oraz szybszy (+6 km/h). Ceną za pogorszoną aerodynamikę i wyższą o 54 kg masę jest też zwiększone spalanie. W cyklu mieszanym z baku ubywa blisko 8 l/100 km. Litr więcej niż w klasycznym Variancie z silnikiem 2.0 TDI oraz napędem na przód. Skrzynia DSG sprawnie przepina biegi, jednak przy próbach dynamicznej jazdy miewa problemy z wykorzystaniem możliwości 380 Nm. Zdarzają się niepotrzebne redukcje i ciągnięcie obrotów to czerwonego pola obrotomierza.

Szymon Łukasik, Fot. VW

Silnik 2.0 TDI CR
Maks. moc 177 KM przy 4200 obr./min
Maks. moment obrotowy 380 Nm przy 1750 ‒ 2500 obr./min
Skrzynia biegów 6-stopniowa, DSG
Napęd dołączany, 4Motion
Długość/ szerokość/ wysokość 4771/ 1820/ 1550 mm
Rozstaw osi 2710 mm
Prześwit 165 mm
Koła 225/45 R18
Masa własna 1651 kg
Pojemność bagażnika 588 ‒ 1716 l
0 ‒ 100 km/h 8,7 s
V maks. 211 km/h
Średnie spalanie (deklarowane/ test) 5,9/ 7,8 l/100 km

(VW TRENDS 2/2014)

Podobne

VW VEMP widok z tyłu

VW jakiego nie znacie – brazyliski VEMP

Przedstawicielstwo Volkswagena w Ameryce Południowej stworzyło wiele ciekawych samochodów. Jednym z najmniej znanych jest VEMP. Nawet przyswojenie ogromnej ilości informacji na temat danej firmy nie gwarantuje, że nie zostaniemy zaskoczeni zdjęciem czy notką na temat prototypowego auta, które zdeponowano w muzealnej piwnicy. Jednym z najmniej znanych Volkswagenów jest VEMP. W Internecie danych na jego temat jest mało, a do tego większość…

Mechaniczny doping: sprężarki G-Lader

W latach 80. XX wieku serca fanów motoryzacji podbiło słowo turbo. Napędzana gazami wylotowymi sprężarka wydatnie podnosiła moc i moment obrotowy silników. Rozwiązanie miało również wady. Obecność turbosprężarki była najbardziej wyczuwalna dopiero na wyższych obrotach, a kierowców drażniła chwila niemocy po głębokim wciśnięciu pedału gazu – zjawisko znane jako turbodziura. Inżynierowie Volkswagena rozpoczęli więc eksperymenty…