Wielu fanów tuningu chciałoby przygotować samochód nieskażony kontrowersyjnymi rozwiązaniami. Wielu, ale nie Michał „Miki” z Grupy Tuningowej Exodus. Przekonanie, że w modyfikowaniu aut liczy się indywidualizm, wyraża on za pomocą „toksycznego” Golfa III VR6. Wystarczy zajrzeć do bagażnika…
Żółto-czarny Toxic Project
Historia projektu rozpoczęła się od zmian w jego poprzednim Golfie VR6. Przerabiane od 2006 roku przednionapędowe auto napędzane było silnikiem o symbolu AAA i pojemności 2,8 litra. Po czterech latach prac motor został wzmocniony przy użyciu turbosprężarki Garrett GT35, a we wnętrzu zamontowano akcesoria z serii MOMO Atomik. Umieszczony na gałce dźwigni zmiany biegów, nakładkach pedałów i uchwycie hamulca ręcznego symbol radioaktywności zapowiadał nowe wcielenie auta nazwane Toxic Project.
Z pozostałymi elementami firmy MOMO komponowała się kierownica NERO. Z powodu czarnego koloru oraz umieszczonego na przycisku klaksonu żółtego logo włoskiego producenta sprawiała wrażenie, jakby wchodziła w skład zestawu Atomik. Michał postanowił utrzymać tę kolorystykę, wybierając żółto-czarną tapicerkę. Później założył żółte zaciski hamulcowe, widoczne przez felgi pokryte karbonem w firmie Motodesign. Karbon znalazł się również na lusterkach i lotce oraz posłużył do ozdobienia kondensatora systemu audio.
Pracując nad karoserią i silnikiem Michał kompletował elementy wystawki towarzyszącej autu na zlotach. Pierwszymi, jakie zaprezentował kolegom, były beczka i tabliczki ostrzegawcze „Strefa zagrożenia wybuchem”.
Przemiana z Golfa III w Golfa IV
We wrześniu 2010 roku czarny Golf III z motorem 2,8 VR6 został uszkodzony. Nie oznaczało to jednak, iż Toxic Project się zakończył. Po długich poszukiwaniach w marcu 2011 roku Michał napisał na klubowym forum, że rozpoczyna prace nad reaktywacją swego pomysłu na auto. Nową bazę stanowić miała zakupiona miesiąc wcześniej „trójka”, w której przenoszony na cztery koła moment obrotowy wytwarzany jest przez silnik 2.9 VR6 o oznaczeniu ABV. Auto zostało rozłożone na części celu przygotowania nadwozia do malowania. Jednym z pierwszych zabiegów była przeróbka przodu na podobieństwo Golfa IV. Nadkola udało się poszerzyć dzięki pomocy przyjaciela, Pawła. Tylne poszycia błotników Michał i Paweł przenieśli ze starszej bazy Toxic Projectu.
Sporo wysiłku wymagało dopasowanie przedniej części nadwozia z Golfa IV. Plan zakładał, iż użyte zostaną soczewkowe światła z Golfa R32. Michał i Paweł zaspawali listwy oraz zmodyfikowali przednie części błotników, aby pasowały do lamp. Przy przeróbkach zderzaka zwracali uwagę na to, by pozostawić miejsce na intercooler. Chłodzi on powietrze z turbosprężarki Garrett, której towarzyszą zawory: blow off firmy HKS oraz wastegate. Z pomocą kolegi Michał zamontował również chłodnicę oleju oraz wyprodukowane przez SAMCO przewody cieczy chłodzącej.
Wśród elementów, które „Miki” zaprezentował na forum w długi majowy weekend 2011 roku, były tarcze i klocki hamulcowe oraz nowe opony. W czasie, gdy właściciel auta kompletował części, felgi i klapę silnika pokrywano karbonem. Po odebraniu układu hamulcowego z opracowanymi na zamówienie tarczami i tylnymi klockami oraz gwintowanego zawieszenia Michał zajął się rozbiórką i myciem silnika oraz spawaniem miski olejowej. Wspólnie z Pawłem wyjął jednostkę napędową z komory. Następnie rozłożył ją i polakierował jej blok na czarno.
Gdy ukończył składanie zawieszenia i hamulców, mógł już założyć pokryte karbonem obręcze. Aby wykorzystać możliwości turbosprężarki, przerobił kolektor ssący. Przy okazji przemalował go na matowoczarny kolor. Później takim samym lakierem pokrył inne elementy w komorze silnika.
„Uwaga, radioaktywne!”
Dokonując modyfikacji technicznych, „Miki” pamiętał również o elementach mających wpływ na wygląd. Kupił więć skórzaną osłonę akumulatora ze znakiem „ostrzeżenie przed substancjami radioaktywnymi i promieniowaniem jonizującym”. Symbol ten stanowi w projekcie Michała ważny, powtarzający się motyw, umieszczony nie tylko na nakładkach pedałów, ale także na dywanikach, na których znalazł się też napis Toxic Style. Znak ostrzegający przed skażeniem radioaktywnym charakterystyczny dla produktów z serii Atomik jest również na szelkowych pasach bezpieczeństwa firmy Momo oraz na czarno-żółtych kubełkowych fotelach kierowcy i pasażera.
Za plecami podróżujących znajduje się przedział audio z ekranem, wzmacniaczem Infinity i kondensatorem. Choć obecnie tylną część kabiny zdobią różnorodne motywy nawiązujące do tematu Toxic Project, początkowo utrzymana była ona w „radioaktywnych” barwach, a przez jej środek przebiegała pokryta karbonem rozpórką. Czarny i żółty to też kolory deski rozdzielczej oraz jej obudowy.
W pogoni za mocą
Po pierwszym zestrojeniu silnika, przy którym ciśnienie doładowania wynosiło ok. 1,2 bara, moc sięgała ok. 400 KM. Jak ocenili zaprzyjaźnieni specjaliści, niewielka modyfikacja mogła pozwolić na uzyskanie aż 600 KM. Michał zaopatrzył się więc w urządzenie Digital ECU Tuner 3. Uzyskanie harmonijnej współpracy turbosprężarki i motoru nie było jednak łatwym zadaniem. Doładowanie włączało się przy ok. 5000 obrotów na minutę, uzyskując ciśnienie bliskie 0,5 bara. Zanim sprężarka mogła być w pełni wykorzystana, jednostka napędowa osiągała maksymalną prędkość obrotową. Po sierpniowym zlocie w Tarnowie kolega Michała, „Mały”, zajął się instalacją świateł ksenonowych, ale obfitująca w tuningowe imprezy końcówka sezonu 2011 opóźniła dalsze prace nad silnikiem. Do działania zmobilizowały Michała testy na autostradzie, po których zauważył uszkodzenie uszczelki między kolektorem a zaworem wastegate.
Głównymi celami na okres zimowy były kontynuacja przeróbek jednostki napędowej i rozbudowa systemu car audio. Realizację drugiego z tych zadań Michał rozpoczął od zakupu subwoofera Magnat AD 380 o średnicy 420 mm. By móc wzmacniać motor, nabył zaś przeznaczony do umieszczenia w zderzaku intercooler łączony z rurami o średnicy 70 mm.
Intensywnym przeróbkom poddał również nadwozie, które przygotował do lakierowania z pomocą przyjaciela, Adama. Przedni zderzak przerobił, by zmieścić w nim większą chłodnicę powietrza doładowującego. Wlew paliwa zmodyfikował na podobieństwo motocyklowego, a klamki drzwi zastąpił pochodzącymi z Audi A4. Dzięki pomocy kolegi imiennika wyposażył auto również w centralny zamek.
Toxic Project ciąg dalszy
Przed samym sezonem wpadł na pomysł ozdobienia felg żółtą obwódką, od której biegną pasy w tym samym kolorze, łączące się wokół otworu centrującego. Samodzielnie opracował też dekielki. Uzyskany efekt podkreślił, malując całe obręcze lakierem bezbarwnym. Zaopatrzył się też w zbiorniczek odmy (oil catch tank) firmy Simota. Tylną część kabiny wypełnił motywami nawiązującymi do hasła Toxic Project. Potężny z wyglądu subwoofer Magnat otoczył beczkami ze znakami „Ostrzeżenie przed skażeniem biologicznym” i „Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem zatrucia substancjami toksycznymi”. Obok głośnika znalazł też miejsce dla maski przeciwgazowej. Z boku bagażnika ulokował zaś wzmacniacz firmy Magnat.
Tak przygotowane auto wywalczyło pierwsze miejsce w kategorii VAG Classic na pierwszej, krakowskiej eliminacji Wojny Północ ‒ Południe 2012. Kolejne sukcesy Michał odniósł na zlocie w Myszkowie, z którego przywiózł nagrody za pierwsze miejsce w kategorii „Najładniejsze wnętrze” oraz za drugą lokatę w kategorii „Najładniejsze auto zlotu”. Jako zwycięzca wrócił też z Auto Moto Show Skaryszew 2012, na którym triumfował w klasie VAG Classic w ramach Wojny Północ ‒ Południe. Nie spoczął jednak na laurach. Przystąpił do walki z temperaturą pod maską, zakupując materiałową osłonę turbosprężarki. Kolejnym nabytkiem była pompa paliwa Bosch 044. Zmianom poddał również licznik, w którym wcześniej zamontował tylko tarcze indiglo.
W sezonie 2012 ozdobił zegary karbonową wkładką oraz metalicznymi ramkami (ringami) przemalowanymi później na żółto. Największą z czerwcowych zmian był montaż zestawu hamulców z czterotłoczkowymi zaciskami i przygotowanymi na potrzeby jego auta adapterami. Elementy z Lamborghini Gallardo miały dociskać nowe klocki do charakteryzujących się średnicą 312 mm tarcz ATE Power Disc. By zmieścić je w kołach, Michał musiał założyć dystanse.
Nagroda za nagrodą
Oczekując na ten element, oddał też do malowania pokrywy silnika, tak by ich barwa komponowała się z napisem Toxic. Gdy zakończył te modyfikacje, udał się na Relax Meeting Pardubice, skąd wrócił z kolejną nagrodą Cool Car.
W lipcu 2012 roku nabył podsufitkę i towarzyszące jej elementy stanowiące ostatni etap wykończenia wnętrza skórą. Ich montaż musiał jednak odłożyć do końca pełnego sukcesów sezonu. Ze zlotu w Zakopanem przywiózł nagrody za pierwszą lokatę w kategorii „Najładniejsza zabudowa” oraz za miejsce w Top10 imprezy. Oprócz wyróżnień za auto wywalczył również zwycięstwo w konkursie podnoszenia opony. Sierpniowe Summer Cars Party zakończył z pierwszą nagrodą w konkursie Garaż SCP oraz drugim miejscem w Wojnie Północ ‒ Południe. Na odbywającym się w Katowicach Car & Motorcycle Tuning Show znalazł się natomiast w TOP3 w kategorii „Body+”.
Przed sesją fotograficzną do naszego magazynu uczestniczył jeszcze w kieleckim finale Wojny Północ ‒ Południe. Z imprezy tej powrócił z nagrodami za drugą lokatę w kategorii VAG Classic oraz za miejsce w TOP10 najciekawszych projektów sezonu. Przed tegorocznymi imprezami mógł w końcu pokryć sufit i słupki skórzaną tapicerką. Zamontował też zakupione na początku poprzedniego sezonu progi. Następnym etapem projektu będą dalsze usprawnienia silnika. Udało się znaleźć krótki kolektor dolotowy, a w planach jest wymiana filtra powietrza na zamknięty w karbonowej obudowie. Wydaje się, że w tak kompleksowo dopracowanym samochodzie naprawdę niewiele można poprawić. Jednak tuning ma coś wspólnego z toksycznymi substancjami. Trucizny zwykle przenikają do krwi, a zwyczaj modyfikowania auta po prostu wchodzi w krew.
Andrzej Szczodrak
Fot. Piotr Mokwiński
VW Golf III VR6 Turbo Syncro, 1996 rok
SILNIK/NAPĘD: VR6 o symbolu ABV, pojemność skokowa 2861 ccm (2.9), fabrycznie 191 KM przy 5800 obr./min i 245 Nm przy 4200 obr./min, napęd na cztery koła Syncro; uzyskana moc: ok. 440 KM, Digital ECU Tuner 3, turbosprężarka Garrett T04B, umieszczony w zderzaku intercooler z wykonanym ze stali kwasoodpornej orurowaniem o średnicy 70 mm, układ dolotowy Simota Carbon, wtryskiwacze o wydajności 540 cc/min, pompa paliwa Bosch, świece zapłonowe z Audi TT, przewody cieszy chłodzącej Samco, dodatkowa chłodnica oleju, zbiorniczek odmy (oil catch tank) firmy Simota, zawór blow off Sparco, zawór wastegate Tein, kolektor wydechowy zmodyfikowany na potrzeby turbosprężarki, przelotowy trzycalowy układ wydechowy zakończony po obu stronach końcówkami Buzzer
NADWOZIE: czarny perłowy lakier, nadwozie pozbawione listew i emblematów, zmniejszona wnęka na tablicę rejestracyjną, wygładzone i poszerzone o 4 cm nadkola, zestaw aerodynamiczny (bodykit), lusterka Z3 i spojler typu lotka pokryte karbonem, klamki z Audi, klapa silnika zasłaniająca fragment przednich lamp (bad look), czarne przednie lampy z Golfa IV R32, światła ksenonowe o temperaturze barwowej 1000 K, tylne lampy z przezroczystymi kloszami (lexus look), pokryty karbonem motocyklowy wlew paliwa
KOŁA/OPONY: 17-calowe, pokryte karbonem i ozdobione żółtym motywem felgi Aluett z limitowanej edycji, wykonane przez właściciela dekielki, opony Michelin 205/40
ZAWIESZENIE/HAMULCE: gwintowane zawieszenie Supersprint, rozpórka kielichów przednich, czterotłoczkowe zaciski hamulcowe z Lamborghini Gallardo, cztery nacinane, nawiercane i wentylowane tarcze hamulcowe, przednie ATE Power Disc o średnicy 312 mm, tylne wykonane na zamówienie, klocki hamulcowe EBC
WNĘTRZE: wykonany aerografem AAS motyw Toxic na komorze silnika, kolektor i osłony pomalowane na matowoczarny kolor, kierownica Momo Nero, fotele kubełkowe z pasami szelkowymi Momo, wnętrze kompleksowo obszyte skórą, zestaw akcesoriów Momo Atomik (gałka dźwigni zmiany biegów, nakładki na pedały, uchwyt hamulca ręcznego),dodatkowe wskaźniki Auto Gauge: ciśnienia doładowania, temperatury spalin i oleju, podświetlenie indiglo dla wskaźników, licznika i tablicy przyrządów, żółte obwódki wokół prędkościomierza, obrotomierza, wskaźnika poziomu paliwa i wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej, dywaniki Toxic Style, zabudowa bagażnika nawiązująca do głównego motywu projektu, malowana aerografem
AUDIO: jednostka sterująca Pioneer AVIC-710B, głośniki przednie wysokotonowe i średniotonowe Pioneer, tylny zestaw głośników JBL, subwoofer Magnat AD380, wzmacniacz Magnat Monoblock, okablowanie Dietz, kondensator o pojemności 3 faradów, podwieszony siedemnastocalowy monitor połączony z konsolą PS2
INNE:
- I miejsce w klasie VAG Classic na pierwszej eliminacji Wojny Północ ‒ Południe 2012
- I miejsce w kategorii „Najładniejsze wnętrze” na II Zlocie Samochodów Tuningowych w Myszkowie
- II miejsce w kategorii „Najładniejsze auto zlotu” na II Zlocie Samochodów Tuningowych w Myszkowie
- I miejsce w klasie VAG Classic w ramach Wojny Północ ‒ Południe na Auto Moto Show Skaryszew 2012
- I miejsce w kategorii „Najładniejsza zabudowa” oraz za miejsce w Top10 na Tuning Weekend Zakopane
- I nagroda w konkursie Garaż SCP na Summer Cars Party
- II miejsce w Wojnie Północ ‒ Południe na Summer Cars Party
- TOP3 w kategorii „Body+” na Car & Motorcycle Tuning Show
- II miejsce w kategorii VAG Classic w finale Wojny Północ ‒ Południe 2012
- miejsce w TOP10 najciekawszych projektów sezonu w finale Wojny Północ ‒ Południe 2012
STYL: własny ‒ Toxic Style
WŁAŚCICIEL: Michał „Miki” z Grupy Tuningowej „Exodus”
PODZIĘKOWANIA: dla żony Magdy i dla Faziego, dla firmy Stizcar i AeroArtSesa
(VW TRENDS 4/2013)